FIONA ALIAS ZUBER JUZ W DS - u Meksykanki!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 01, 2012 10:16 Re: FIONA-ŚMIERCIONOŚNY KOT I-serial kryminalny z pazurem w

Nam też gorąco. Mało jemy, ale nie terkocemy wcale. Żubr ma dużo footerka :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie lip 01, 2012 13:22 Re: FIONA-ŚMIERCIONOŚNY KOT I-serial kryminalny z pazurem w

Pozdrowienia! U nas też upał. Mam nadzieję, że u Ciebie już lepiej :ok:
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Nie lip 01, 2012 21:06 Re: FIONA-ŚMIERCIONOŚNY KOT I-serial kryminalny z pazurem w

No, dziś dopiero zaczynam wracać do żywych :oops:
Co do Żubra on już wcześniej wrócił do tradycyjnej upierdliwości.
Nie mogę nigdzie odejść... bo drze i się na cały dom i jak postawi na swoim i wrócę do żubrogawry... to jest zadowolony i może się zająć innymi ważnymi sprawami... biegam więce jak goopia, bo Mila też wymaga obsługi...

Żubrowydarzenia, które skrzyżowały mi się z innymi rozpaczliwymi dla mnie wydarzeniami stanowią dowód na to, że o Zubrze nie wiemy za wiele...
Jakby to napisano pod dowodem twierdzenia CBU, czyli co było do udowodnienia...
a może raczej co było przewidywane...

Trzeba rudego gada dokładnie obadać, nie ma rady...
Może jest jakiś detal odpalający agresję, którego ja nie dostrzegam, może łaczy się z jakimiś zaburzeniami natury fizycznej...
Nie chcę i nie mogę wyrokować.
Zrozumiałe jest, że nie można tego tak zostawić dla dobra kosmacza tudzież innych stworów niezależnie od ilości nóg, którymi dysponują.
Przyznam się szczerze, ty razem napędziła mi stracha, bo wydawało się, że stan amoku czy też żubroku trwał dużo dłużej niż poprzednio...
Niestety żubrozagadka potrafi być czasem niebezpieczna.

Rude ździrstwo nic sobie z tego nie robi, nic nie pamięta, zagląda w talerze, pcha się do "ludzkarzędu", tupta, terkocze i uczestniczy... rozwalając nadal ulubiony drapak Mućki.

Ale my pamiętamy...
i choć boimy się "wilka złego" :mrgreen:

To się meldujemy
ku chwale kociarstwa :kotek: :ok:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Nie lip 01, 2012 21:10 Re: FIONA-ŚMIERCIONOŚNY KOT I-serial kryminalny z pazurem w

meksykanka pisze:No, dziś dopiero zaczynam wracać do żywych :oops:


Jak dobrze, bo martwiłam się.
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Pon lip 02, 2012 11:10 Re: FIONA-ŚMIERCIONOŚNY KOT I-serial kryminalny z pazurem w

ja tez sie martwilam i caly czas wysylalam dobre zyczenia ...

kurcze, jednak z Fionka to jest bardziej skomplkowana materia :( a bylo tak pieknie!
Meksykanko, jak bedziesz potrzebowala jakiej pomocy (oprocz behawiorysty rzecz jasna) - dzwon lub pisz na pw!
jestesmy z toba calym sercem i strasznie nam przykro, ze jednak zuber nie okazal sie barankiem ...

jakos tak nam sie naiwnie wydawalo, ze po prostu dotychczasowi wlasciciele nie byli doswiadczonymi kociarzami i dlatego sobie nie poradzili
Dopóki ludzie myślą, że zwierzęta nie czują - muszą one odczuwać, że ludzie NIE MYŚLĄ!
http://www.starogard.otoz.pl

ilonajot

 
Posty: 208
Od: Wto maja 08, 2012 9:02
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lip 02, 2012 12:07 Re: FIONA-ŚMIERCIONOŚNY KOT I-serial kryminalny z pazurem w

Buuu... Ilonko, ale nie stała się żadna tragedia... nie bedzięmy rozpaczać....
Dzięki dobrym myślom i moralneu wsparciu rzeszy przyjaznych nam osób... wyszłam na prostą... a to było dla mnie znacznie, znacznie gorsze od akcji Żuber...
Już straszne głupoty wygadywałam... nie będę nawet głośno powtarzać... i jestem...
Trwam...

A Żuber... no cóż... dopadło mnie jak i tak byłam na skraju rozpaczy... toż jeszcze jeden kamyczek w tej lawinie pojawił...
ale już wyłazimy z nory...
Ilonko, ja chyba już wielokrotnie pisałam. Przyjmuję z pełną pokorą informacje jakich Zuber sam o sobie dostarcza... Nie zawsze nam się podobają, nie zawsze umiemy je rozszyfrować... ale to jest żubrokomunikat, który wysyła...
Troszkę to rzeczywiście utrudnia kwestie kontaktu Zubra z innymi stworami dwu- czy nawey czteronożnymi. dzieci, dorośłi, zwiery i inne istoty...

Wracamy do punktu wyjścia... były zakłócenia na łączach... musimy startować od nowa...
Czy musi być tak pięknie, że trochę poświęconego czasu i trochę żubroprzytulania... i Żuber już się rzuca w ramiona i krzyczy... teraz już zawsze będę grzecznym Żubrem.... ?
No nie musi...

Nie wiadomo kiedy się znowu coś wydarzy, ale długi odstęp pomiędzy takimi atakami też może być sukcesem...

Spoko, spoko on teraz mi da przez chwilę odetchnąć... choć gitarę zawraca przez cały czas.
Renifer wrócił po prawie 2 tygodniach. Żuber go zna i nie okazuje strachu... daje sobie zaglądac w paszczękę, obcinać pazury, ale jak ja wstaję i idę na przykład do łazienki, Żuber pędzi za mną usiłując się wcisnąć do toalety... i znowu wraca ze mną... Drepcze za mno to rude, cholerne marchewczeństwo... nie da odetchnąć...

A jednak mnie zatakowało z serii bij, zabij
- może to behawior...
- może jednak problemy natury fizycznej a nawet neurologicznej
- albo wszystko po trochu...

tak jest panie Żubrze... zróbże minę uprzejmą plaskaty nosie...

Cóż możemy zrobić?

Ano sprawdzać Żubra na wszelkie sposoby
- precyzyjna obserwacja behawiorystyczna... dziękuję za sugestię... musimy popróbować...jeśli to behawior, to mnie jest trudno zidentyfikować co odpala Żubroagresję
- skontaktuję się z neurologiem, który prowadzi Milę (jestem bardzo zadowolona przede wszystkim z tego jak precyzyjnie ją badał, jakie ma podejście do trudnych pacjentów... niech no i Żuberancję poogląda, pobada... - przy okazji poproszę, żeby dokładniej sprawdzić, czy nie ma jakichś fizycznych problemów do tej pory nie ustalonych, które mogą wzmagać Żubroagresję)...

ano i tak...

A dla pocieszenia powiem, że Żuber tylko wbił mi pazury, nie pogryzł, nie pokaleczył, nie szarpał za skórę... a ponadto zdarzyło się to w wyjątkowo niekrozystnych dla mnie okolicznościach... ciemny pokój... no i weź tu teraz chłopie... zostaw Zubra niech się uspokoi... :oops:
I jakoś takoś wyszliśmy obronną ręką czy też łapą...

Oooo i tak
Upał się znowu robi.
Zaczynam już bzdyrzyć :oops:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pon lip 02, 2012 12:16 Re: FIONA-ŚMIERCIONOŚNY KOT I-serial kryminalny z pazurem w

Proszę bez wyciągania wniosków, ale ja bym wykluczyła domy z dziećmi ( tymi małymi zwłaszcza ).

Na razie wiadomo, że Kota atakuje. Nie wiadomo czemu. To, że przez długi czas jest spokoj nie gwarantuje sukcesu.

Co zrobiłoby dziecko zaskoczone ( zwłaszcza w ciemności ) zaczełoby drzeć japę i uciekać. Potęgując atak. Wyobrazacie to sobie?

Możecie myśleć co chcecie, ale ja bym ( będąc matką ) zaczęła kotu szukać nowego domu - w sensie matką zaatakowanego dziecka. Co innego pochlastane nogi dorosłego, co innego plecy dziecka. I tu nie ma moim zdaniem co debatować. Na linii kot dziecko - każda normalna matka powinna wybrać dziecko. jeśli nie, znaczy ma coś z psychika. Ja jestem, jak wiadomo kociarą i psiarą. Przyciągałam do domu różne stwory. Dzieci nawykłe i przetrenowane z BHP zwierzęcego. Ale jak Tygrys miał ataki padaczki - to miały jasno zapowiedziane, że gdyby mnie w domu nie było, to mają POD ŻADNYM POZOREM się do niego nie zbliżać i nie próbowac mu pomóc........nawet gdyby to miało go kosztowac zycie. Pies wychodząc z aury bywał agresywny.......Sorry ale pogryzień u dzieci nie zaryzykowałam - a jak wiadomo mam lekką schizę zwierzęcą ale mam normalne ludzkie priorytety

Nie wszyscy ludzie to taborety - ten kot 3 krotnie tracił dom. W ostatnim przypadku ludzie wyraźnie pomóc chcieli........Nie możemy zakładać, że tracił dom bo ludzkość kapryśna.

Jaki sens ma przeprowadzenie testu "na dzieci"? Ok dziś się nie rzuci, a jutro? Za tydzień? Za rok?Człowiek dorosły zrozumie - dziecko może mieć uraz na resztę życia. I Zubrowi i dziecku takie doświadczenie niepotrzebne.

Nie twierdzę, że się nie uda. Ale nikt nie może dać gwarancji, że się uda. Po kiego wiec ryzykować? To nie jest kotek rodzinny. To jest kot dla kogoś kto lubi wyzwania i godzi się na nie.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon lip 02, 2012 12:31 Re: FIONA-ŚMIERCIONOŚNY KOT I-serial kryminalny z pazurem w

Zgadzam się z Neigh.

Dom z osobami dorosłymi, starszymi, spokojnymi. Jeśli będą mieć odwiedziny dzieci, powinni wcześniej kotkę zamknąć w odrębnym pokoju.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39422
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon lip 02, 2012 13:30 Re: FIONA-ŚMIERCIONOŚNY KOT I-serial kryminalny z pazurem w

Ja to już nawet przytakiwać nie muszę, bo już wcześniej pozwoliłam sobie z szanowną Neigh na ten temat proozmawiać żaląc się :wink: mam Zubra na okolicznośc dzieci sprawdzać...
a ja w zaistniałej sytuacji nie tylko takichże eksperymentów przeprowadzać nie zamierzam (żaden z sąsiadów się nie skarżył, że mu dzieci zawadzają)... ale jak takowe się w domu pojawią to Zuber odizolowann będzie niezwłocznie i bez odwołania...
Zresztą nadmiar wrażeń mu jakby nie służy i ilość odwiedzin też na razie ograniczamy do niezbędnego minimum.

Poza tym Żubr ma się dobrze...
Tylko mu gorąco.
Może mu jakąs dużą miskę z wodą zapewnić do chlapaństwa? :roll:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pon lip 02, 2012 13:33 Re: FIONA-ŚMIERCIONOŚNY KOT I-serial kryminalny z pazurem w

meksykanka pisze:Może mu jakąs dużą miskę z wodą zapewnić do chlapaństwa?

Jak masz wodoodporną podłogę to czemu nie?
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39422
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon lip 02, 2012 18:32 Re: FIONA-ŚMIERCIONOŚNY KOT I-serial kryminalny z pazurem w

Moja Tola wyryła w ogródku rów mariański.......bo nawet nie dół - i tam włazi - miesci się 3/4 psa. Na jesieni ją zabiję.........teraz za gorąco:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon lip 02, 2012 21:18 Re: FIONA-ŚMIERCIONOŚNY KOT I-serial kryminalny z pazurem w

Tia... ubije na zimę... do spiżarni...

Nie zrobiliśmy jednak Żubrokąpieliska, bo Żubr całkiem padł... teraz ożył ale mnie się odechciało...
W kuchni jest terakota możnaby popróbować...

Martwię się, bo Ilona kotmicznie się przeraziła żubrohistorią...
Ale samaż Pani taki tytuł nadała całej historii... a że Żubr ciągle mi drepcze po komputerze i czytać umie... to wreszcie uczynił zadość... a pazur nawet nie w tle... tylko w ciemności tym razem...
I troszkę mi goopio, bo chyba zbyt rozpaczliwie sytuancję przedstawiłam...


Nic to...
Miało być tak pięknie :mrgreen:
Żubr miał się zakochać we mnie od pierwszego wejrzenia...
i z tej miłości zrobić wszystko czego sobie zażyczę... i nie robić tego czego kategorycznie nie chcę...
i wymazać kartki z pamiętnika... w których czarno na białym stoi... o kryminalnej przeszłości Żubra...

ale tak źle też nie było...
Cóż zrobić.
Rotujemy nadal Żubra i resztę kociarstwa...
Niestety nie możemy towarzystwa połączyć...
Zabawiamy żubra, nie dajemy się zjeść...

I przekręcamy kartkę żubropamiętnika...
a ta kartka nadal jest czysta...

Jeszcze nam Żubr niejedno napisze...
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pon lip 02, 2012 21:42 Re: FIONA-ŚMIERCIONOŚNY KOT I-serial kryminalny z pazurem w

Fiona cię kocha, ale coś w niej siedzi, dlatego potrzebni są specjaliści. To nie jest takie proste, jak się nam wydawało. Trzeba tylko się dowiedzieć, o co chodzi albo, gdy dotarcie do tej wiedzy okaże się niemożliwe(bo tak też może być), zaakceptować sytuację.

KOTY Z NARNII

 
Posty: 640
Od: Sob lut 06, 2010 20:34

Post » Pon lip 02, 2012 22:02 Re: FIONA-ŚMIERCIONOŚNY KOT I-serial kryminalny z pazurem w

Może przenieść ten wątek na "Koty"?
Bo, póki co, Fiona za bardzo nie wybiera się do adopcji?

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39544
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Wto lip 03, 2012 8:27 Re: FIONA-ŚMIERCIONOŚNY KOT I-serial kryminalny z pazurem w

Ja to nawet tu nie sprzątam... tylko bałaganię na wątku...
Rozumiem, że pytanie do szefowej?

Ona tam na pewno czuwa to się odezwie.
A czuwa, bo bez wątpienia jest ciekawa czy Żuber mnie "zji".
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 179 gości