Figa w nowym domku :) Powodzenia koteńko

[dilah]

Cieszę się z relacji i z kontaktu, mam ograniczony net do dzisiejszego popołudnia, ale dostaja smsy z relacją i dzwonimy do siebe spokojniejsza jestem przez to, dziekuje Ci Beatko
To ja z rana znów zalądam i będę czekala na wieści.

[bearia]

Na początek powiem, że jestem totalnie skonana, spać Czemu ? Maleńkie kroczki zamieniły się w milowe kroki Już w trakcie meczu Figa zaczęła sobie coraz śmielej poczynać, wychodziła bez nawoływania i zwiedzała, zwiedzała, zwiedzała Ponieważ mała czuje się pewniej, kiedy nie stoimy i nie chodzimy, została nam wczoraj okupacja podłogi i śledzenie z zapartym tchem jej poczynań i kocich relacji Jeszcze na siebie prychają, ale podchodzą już bardzo blisko i (o dziwo) to Figunia przejęła inicjatywę Bardziej wystraszony jest Fabian i to on trzyma dystans.
Z totalnym zdziwieniem obserwował Figę, kiedy wyszła z ukrycia, przejęła kanapę i w najlepsze się na niej rozkładała czyszcząc futerko albo później, gdy bawiła się myszkami
I tak obserwacje przeciągnęły się do nocy Jednak nie dane nam było zasnąć. Fidze tak się spodobało na balkonie, że stanowczo domagała się w nocy wyjścia Na noc zostawiamy balkon uchylony (na ograniczniku) i siedziała przy tej szparze pomiałkując. No to wstawałam półprzytomna, brałam małą na ręce i przynosiłam do łóżka na mizianie. Trochę to trwało nim padłyśmy skonane.
Rano nie udało mi się zobaczyć małej (nie wiem, gdzie się zaszyła na noc) a ja wstałam w ostatniej chwili (tylko, żeby się wykąpać przed wyjściem z domu) i nie miałam czasu jej szukać
Fabianek też był "padnięty" po tej nocy, spał na fotelu i nawet nie łypnął okiem, kiedy go pomiziałam na dzień dobry.
Jak moje chłopaki się obudzą, to zrobią rozpoznanie sytuacji i dostanę meldunek telefoniczny

[mgska]

Ale postępy
Figunia wreszcie doczekała się swojego domku
I takiego przystojnego kolegę będzie miała

[Georg-inia]

łe, idzie to dokocenie bezproblemów, nuuudnooo...

[gosiaa]

Właśnie doczytałam, super, cieszę się ogromnie że Figa znalazła swój domek i że nie tracimy takiego fajnego dt

[bearia]

Nadszedł meldunek z domu Figusia odnaleziona zaspana za szafą Już nie mogę się doczekać powrotu do domu, obserwowanie tych tygrysków to coś wspaniałego

[dilah]

Nadszedł meldunek z domu Figusia odnaleziona zaspana za szafą Już nie mogę się doczekać powrotu do domu, obserwowanie tych tygrysków to coś wspaniałego

a dla mnie coś wspaniałego, to czytanie Twoich relacji o wcześniejsze nasze tymczasy nie martwiłam się, aż tak jak o Figę, bo one wychodziły z kontenerka, ogonek w pion i zwiedzanie, z figą wiedziałam, że będzie inaczej, to jest kotka jednego domu.

Właśnie doczytałam, super, cieszę się ogromnie że Figa znalazła swój domek i że nie tracimy takiego fajnego dt

łe, idzie to dokocenie bezproblemów, nuuudnooo...

Inga i niech tak zostanie

Ale postępy
Figunia wreszcie doczekała się swojego domku
I takiego przystojnego kolegę będzie miała

Marta i to jakiego fajnego domku

[dilah]

A ja znów z rana dopytuje

[bearia]

Figunia uaktywnia się pod wieczór, wyspana i znudzona siedzeniem w ukryciu. Wczoraj karmiona z ręki spałaszowała fileta z kurczaka
Po wyjściu z kryjówki jest jeszcze płochliwa, ale znika na chwilkę i znowu się pojawia:) A jak wtedy się cudownie łasi, ogonek w górę i przymilaski Buzi w nochala oczywiście też musi być
Resztę dopiszę za troszkę, bo już jestem inwigilowana
No to dalej... Rano w napięciu przemykałam po klatce schodowej,bo w nocy były takie kocie gonitwy, że sąsiadka (jak mnie dorwie) chyba mnie udusi Nie bardzo potrafię odgadnąć, czy były to początki kocich zabaw, czy ciąg dalszy ustalania pozycji Obudziły mnie jakieś odgłosy, na ławie obok łóżka siedziała przyczajona Figa, nagle skoczyła na podłogę i popędziła za Fabianem. Za chwilę zmiana miejsc, na ławie Fabian (dobrze, że ten przystojniak nosi białe skarpeteczki , przynajmniej w nocy jest się łatwiej zorientować, kto na kogo poluje )
Trochę trwały te gonitwy, ciche jednak nie były i musiałam rozdzielić towarzystwo
Dziś rano udało mi się dość szybko odnaleźć Figusiową noclegownię. Po rozłożeniu łóżka, z jednej strony narzuta się podwija i tworzy coś w rodzaju hamaka, właśnie tam słodko sobie spała

[dilah]

:mrgreen: Figunia uaktywnia się pod wieczór, wyspana i znudzona siedzeniem w ukryciu. Wczoraj karmiona z ręki spałaszowała fileta z kurczaka
Po wyjściu z kryjówki jest jeszcze płochliwa, ale znika na chwilkę i znowu się pojawia:) A jak wtedy się cudownie łasi, ogonek w górę i przymilaski :1luvu
Resztę dopiszę za troszkę, bo już jestem inwigilowana

Ona u nas najczęściej z obonkiem w "pion" chodziła i sobie gadała to do siebie, to do mnie, to do mordowanych myszek czekam na wieści dalsze

[dilah]

Teraz dopiero doczytałam, że uzupełniłaś post a ja czekałam na nowy hehehehe Beatko ja myślę, że te gonitwy to zabawa, Figa z Milką tak się ganiały i potrafiły tak od 4 rano nie przeraź się też jak będą się bawić w zapasy wówczas można się uśmiać, ale często tym zapasom towarzyszą dziwne dźwięki, które początkowo mogą przerazić ale to tez nic innego jak zabawa, po takich bitwach następowały chwile miłości, czyszczenia wzajemnie futerka a na koniec przytulone do siebie spały
Beatko zapomniałam uprzedzić (a masz długie włosy), że przed Figą trzeba absolutnie wszystkie gumki do włosów chować uwielbia je kraśc i mordować, nawet chyba lepiej je ukochuje niż swoje myszy Do tego stopnia je kocha, że jak zobaczyła, że są chowane w nocnej szawce w sypialni, to nauczyła się je wykradać, przez ozdobne szczeliny najpierw niuchała gdzie może być gumka, a potem łapką ją wymacywała i małym otworem wyciągała jak widzi gumnki to małpiego rozumu dostaje i je kradnie za wszelką cenę

[bearia]

http://www.galaxian-wars.pl/1/40.jpg
http://www.galaxian-wars.pl/1/50.jpg
http://www.galaxian-wars.pl/1/60.jpg

Pojadłam a teraz szukam chłodnego miejsca na poobiednią siestę

I wiecie, co Wam powiem to najukochańszy zezolek pod słońcem
P.S.
Fotki tak na szybko robione, Figa urzęduje z nami w pokoju, czasem sie nawet z Fabiankiem powąchają Chyba idzie ku dobremu

[Georg-inia]

... czasem sie nawet z Fabiankiem powąchają Chyba idzie ku dobremu

nie chyba, a na pewno. Nocne walki i gonitwy to zwykła zabawa. Fakt, że męcząca dla domowników i sąsiadów. Z czasem można przywyknąć i trochę się zdziwić, jak sąsiadka z dołu z lekką pretensją pyta czemu przesuwamy meble o pierwszej w nocy

[gosiaa]

Ło matko, Figunia się u Was szybciuteńko zadomowiła, widzisz Kasia, a tak się martwiłaś jeszcze jakiś czas temu, że nie znajdzie się super domek, że Figa zbyt płochliwa, e, nie trafi za tymi kotami

[dilah]

Tak to prawda, że bardzo się bałam o pierwsze dni w nowym domu Ale naprawdę Figusia trafiła do wspaniałego domu co z resztą przecież da się już zauważyć po postach Beaty I Fabian i Figa dostali wspaniałą szansę i czas pokarze, że warto, bo tych sierściuchów zwyczajnie nie da się nie kochać Beatko, co do obcałowywania Figusiowej mordki heheheeh pewnie jej się nasze ślimoty przypomniały, bo z początku strasznie się broniła przed takimi uczuciami a potem sama ryjek podnosiła po całuch
Rzeczywiście należy wierzyć, po raz kolejny się uczę, że warto czekać długo, choć na prawdę o włos Figa nie została u nas tylko Artur za każdym moim wahaniem przypominał mi, że wówczas nie będziemy domem tymczasowym, bo chałupa to nam nie rośnie Figa dopiero jest naszym siódmym tymczasiątkiem, więc może przy siedemdziesiątymsiódmym będę podchodziła mniej panicznie i z wiekszą wiarą (choć znając siebie wątpię )
A tu wstawie dla czytelności zdjęcia zezulinki brakuje nam jej szaleństw



Łezka mi się zakręciła, bo najchętniej wytuliłabym tego stwora