Dzięki
Tak z ręką na sercu to muszę przyznać, że Kubuś kłopotliwym kotkiem nie jest.Na szczęście ma apetyt, szkoda mi go, bo je te swoje nerkowe karmy, a inne dostają puszki i mięsko, jemu to pachnie tak zachęcająco

Dzisiaj bawiłam się z nim trochę, wypuściłam go i Mikę na sklep.Kubuś biegał za wędką z pomponikami, kręcił ósemki wokół moich nóg, wskakiwał na kolana.Jest chudziutki, to prawda, ale tylko tyle. Sierść miał brzydką, szorstką, ale mu się poprawiła, jest gładka i błyszcząca, aż miło go głaskać.W dodatku Kubuś lubi inne koty, żadnej zwady nie szuka.Ludzi kocha, potrafi to pięknie okazywać.Nie wiem, czy jest osoba, która po wzięciu go na ręce nie powiedziałaby, że to sama słodycz.