Dzięki wszystkim za rady

Mała żyje, jest przytomna, a w zasadzie przytomniejsza, tyle że ma normalne napięcie mięśniowe i odrobinę reaguje na bodźce.
Wczoraj nie próbowałam już karmić, bo nie łykała (w ogóle żadnych odruchów nie miała), zaraz sprawdzę jak dzisiaj.
Dalej jest bardzo źle, ale przynajmniej reaguje...
Za to jeden z jej czarnych braci całą noc piłował paszcz

I od rana znowu... Nie podoba mu się klatka chyba
