Ech... no i czwórka już u mnie

Mają ok. 3 mcy, jeden bury chłopak jest starszy i dzikszy. Czarna para chłopców jest przemiła, tylko lekko postrzelona

Przeprowadzka w ogóle nie zrobiła na nich wrażenia, od razu rzuciły się do mordowania myszy i demolowania otoczenia

Przejęły karton po Awanturce, ale szybko się okazało, że jednak muszę rozłożyć klatkę - rozpełzły się po mieszkaniu
Ostatnia z czwórki - mała bura dziewczynka jest bardzo chora i słabiutka. Byłam u weta, mimo szczepienia to calici - wetka daje 50/50

Dostaje kroplówki ze schabowym, antybiotyk i czekamy. Jak da radę do jutra, to pewnie da radę, ale kiepska jest bardzo, leje się przez ręce. Ma paskudne, ropne nadżerki na języku, nie chce jeść, wciskam conva siłą, bo chuda jest potwornie. Waży jakieś 650 g, to sporo mniej niż Awanturka młodsza o miesiąc

Bardzo potrzebne kciuki za malutką

Odizolowałam ją od rodzeństwa, bo reszta na razie aż za zdrowa i niech tak zostanie.