
W schronisku mega katar

Z adopcji przeniesiony do klaty w szpitaliku Borsuk, bardzo zipie i kicha, nie chciał jeśc, tylko dużo pije.
Salma jest chyba w jeszcze gorszym stanie niż Borsuk, bo jeszcze kaszle
Nelka kicha, Misiaczek kicha, Łezek kicha i do tego ma bardzo pękaty brzuszek i sraczkę, którą załatwia poza kuwetą.
W klacie są 3 kociaki, bury, buro-biały i czarny, a luzem po kociarni biega jakiś czarny maluch bez obróżki (właściwie to siedzi w koszyku i się boi).
Na kwarantannie:
boks 1 pusty
boks 2 Dixi katar
boks 3 pusty
boks 4 szylkretka, raczej wszystko ok
boks 5 jutro sterylka, nie karmiłam
boks 6 Molly mocny katar i jest bardzo chuda, nic nie jadła
boks 7 Nutka, ok
boks 8 Belinda zataczała się jakby przed chwilą ją dopiero wybudzono z narkozy.
w szpitaliku:
Nigdzie nie ma Alfreda, szukałam za boksami, na boksach i w innych dziurach... P. Mirek w ogóle nie wiedział o jego istnieniu, więc nie mógł pomóc.
Cezar ok
Klara po jakimś zabiegu, strasznie się jeszcze zataczała, nosi klosz.
Bazyl jest słodki, nie chciał jeśc.
Boks 4 pusty
Boks 5 pusty
Grzybki moje kochane bradzo kiepsko. Są już prawie łyse, brzuszki okropnie pękate. Jeden oczy oba zalane, drugi jedno całkiem zalepione, wymyłam wysmarowałam neomecyną. Dopiero dzisiaj zauważyła, ze jeden z tych kociaków jest niepełnosprawny, ma coś z przednimi łapkami, cieżko to wytłumaczyc, ale on nie chodzi na całych łapkach, tylko ma je takie wygięte, koszmar jakiś, ryczałam przy nim jak głupia. Co mu jest z tymi łapkami, wie ktoś? Oni są strasznie kochani, wpatrują się w człowieka jak w obrazek
Kociaczek w boksie 7 bardzo fajny, sam się bawi piłeczką, apetyt świetny.
Boks 8 bardzo biedna koteczka, całe oczy zawalone, zero apetytu.
W klacie górnej 2 kotki śpią jedna na drugiej i niestety katar.
W klacie dolnej mamuśka z 3 swoimi kociakami i jednym podrzutkiem sporo mniejszym. Wszyscy wyglądają na zdrowych.
Przybyła jedna kotka. Przywiozły ją dwie kobiety, ponoc znaleziona na klatce w bloku, przy ul. Narutowicza. Kocia zadbana, na pewno domowa, śliczne oczka jak bursztyny. Zaraz wkleję fotkę, prosiłam żeby zrobiły na tym osiedlu ogłoszenia.
Kocia raczej zostanie przez p. Mirka umieszczona w jakimś boksie na kwarantannie, bo na tą chwilę tam jest wolne, po koteczkach, które są na sterylkach, a później to nie wiem, wszędzie katar i brak miejsc
