Parys,Abi w DS.Huciane koty.Są i psy...

[jaga666]

Kasiu mam transporterek w ogródku jutro przyniosę do domu to w razie czego można podrzucić

[Katalina]

Dzięki jaga666, dziś puszczę wieść dalej i dam znać kiedy ewentualnie mógłby je zabrać.
Ja już zaczynam wymiękać. Blanca czeka na sterylkę u mojego taty w ogródku, a lecznica znowu pełna. Już nowy kociak tam dziś trafił i obiecałam wetce, że się nim zajmę. Kociaczek narazie będzie musiał zostać na leczeniu. Wetka ma niedługo termin porodu i dlatego zależałoby mi, żeby nie było już wtedy kotów w lecznicy...a tu znowu coraz więcej.

[Katalina]

czyli wiewióra weźmie tego Lucusia małego na tymczas?

Goyka, Lucusiowi też się coś znajdzie, ale ja już przestaję ogarniać Myślę, że po weekendzie się wyklaruje który kot gdzie pójdzie

[wiewióra11]

Wiewióra to wiewióra i nikt inny
Jutro rano Czesio trafia do swojego nowego domku.
A my chętnie przygarniemy Lucka, jeśli tylko testy wypadną ujemnie z racji na nasze dziewczyny.

[jaga666]

Dzięki Wiewióra-pokryję oczywiście koszty testów ,mam tyle kotów na głowie że nie ogarniam-przed chwilą karmiłam za blokiem-było 4-od wczoraj 5 ,

[Katalina]

jaga666 - te kociaki w elektrowni są chyba dzikawe, chociaż ten znajomy powiedział, że da radę je złapać. Kociaki chyba da się oswoić, ale jeśli ktoś ma je wziąć, to musi mieć świadomość, że będą musiały spędzić trochę czasu z człowiekiem.
Nie wiem w jakim wieku są i pewnie dopiero, kiedy je zobaczymy to się dowiemy.
To co? Łapać je? Jeśli tak to się zgłoszę po transporterek.

[jaga666]

Pewnie że łapać,mogę dopiero po południu iść po transporterek,rano mają być do rozkutych ścian-a siostry koleżanka-dobry domek też szuka kota to się gdzieś umieści

[Katalina]

Dzięki wielkie Piotrek (to ten znajomy) będzie łapał pojutrze, a jutro jeszcze zapytam w lecznicy czy jest jakiś wolny transporterek na stanie. Chociaż - tam już są wszędzie kotki poupychane.

[Goyka]

Wiewióra to wiewióra i nikt inny
Jutro rano Czesio trafia do swojego nowego domku.
A my chętnie przygarniemy Lucka, jeśli tylko testy wypadną ujemnie z racji na nasze dziewczyny.

Yuppie !!!

[jaga666]

Lucek urzęduje ze mną w kuchni,muszę podjada ze wszystkich misek,a na moje oko jest chudy-chociaż brzuszek okrągły bawi się wszystkim-nawet własnym ogonkiem,zaczyna kuwetkować-ukradł plasterk szynki i tak warczał na mnie jak zabierałam

[ewar]

Wetce przyniesiono kocie cudo.jasnopopielate z czarnym pyszczkiem.Malutkie( ok.2 miesiące) i chore, ale szybko wraca do zdrowia.Córeczka wetki nazwała go Szaruś i cały czas się z nim bawi.Malec ma apetyt ogromny, już wychodzą z niego martwe glisty, a oczka dużo lepsze ( kk).Mam zdjęcia, wkleję.Nie powinnam się wtrącać, bo to Katalina ma się zająć jego adopcją, prosiła ją o to wetka, ja go tylko karmię ( kocha surowe mięsko) i bawię się z nim, przytulam.

[jaga666]

A kto się zajmuje adopcją Miki i Kubusia bo nie jestem w temacie-oni tak bardzo potrzebują domków

[ewar]

Mice zrobiła ogłoszenia CatAngel na moja prośbę.Erin u CatAngel zamówiła pakiet dla Kubusia.O ile wiem, Kasia umie robić ogłoszenia, ja nie
Jakaś znajoma wetki i jej TŻ-a była dzisiaj w lecznicy i mówiła o swojej sąsiadce, której kota zabił samochód.Ma się jej zapytać, czy nie wzięłaby jakiegoś.Mam nadzieję, że żaden tam nie pójdzie, ale na to wpływu nie mam.
Szylcia mi się nie podoba, tzn. jest piękna, ale bardzo chora Zaczęła jeść, wcześniej była karmiona na siłę, ale coś jej dolega i nie wiadomo co.Jest FeLV +.Mam zdjęcia, ale tak złe, ze nie wkleję.
Szaruś jest cudny. Mam zdjęcia z wczoraj, dzisiaj byłyby lepsze, ale aparatu nie wzięłam Robiłam komórką.Najfajniejsze są te, kiedy mąż wetki trzyma go na rękach.To naprawdę "kawał chłopa", a Szaruś jest maciupci.Ma wolę życia, apetyt ogromny, drze się jak opętany, żeby mu dać jeść. Oczka już zdecydowanie lepsze dzisiaj.

[Katalina]

A co tu do wtrącania...współpracujemy w miarę możliwości przy większości kotów. Wetka mnie zapytała, czy zajmę się adopcją i ewentualnie kotkiem, kiedy ona pójdzie rodzić. Jeśli Szaruś lubi mięsko to już wiem co mu zaniosę w poniedziałek Wczoraj kupiłam mu jedzonko dla kociaczków.
Narazie trzeba malucha wyleczyć. Ola tak go wybawiła - jest nim zachwycona jak to dziecko. Musiałam ją nakłonić, żeby położyła maluszka spać do transporterka (w wózeczku dla lalek nie chciał).

Jeśli chodzi o Mikę i Kubusia, to razem zajmujemy się adopcją - ewar z ogłoszeń, ja próbuję na facebooku. Ja je przyniosłam z działek i czuję się za nie odpowiedzialna, a liczę też na ewar, bo ma rękę do adopcji

[Goyka]

Cudny Szarus