OTW6-Wraca:Kachna s.102,Pingusia s.109!POMOCY!Żuniek:(

[alab108]

[Hania66]

ogromne

[_ogonek_]

Zaglądam do Żukowej bandy

[ASK@]

Jesteśmy. Do pracy nie spóźniłam sie.Wpadłam w ostatniej chwili ale nie wpadłam. Warsiawka jakby bardziej przejezdna jest.


U doktorki troche sie naczekaliśmy aż mieliśmy podejrzenia,ze nie chcą nas przyjąć. Ale wreszcie postanowiono nas wpuscić. Żuniek został przywitany radośnie choć w oczach była lekkawa obawa. Doktorskich oczach. Pani Ania potem wydała się,że przemknęło jej przez myśl,że z Żukiem przyjechaliśmy... No,że na ostatnią drogę kota przytargaliśmy. Wyjaśniłam, że dopóki mały jako tako się czuje to nie zdobędziemy się na taki krok.Ucieszyła się więc na jego widok. Żuniek mniej. Obacany brzuszek wykazał,ze nie jest tak źle.Zaczopowało się u ujścia. Zlewatywowano go, nakroplówkowano... Pogeyzł mnie bo mu przednie łapiny trzymałam.Napyszczył słowami brzydkimi wetom,obsłudze.Cały świat poznał jego oburzenie. Po skończonych wciskaniach w doopsko płynu z godnością przyjął figurkę sfinksa .Słuchał uważnie zaleceń.By wiedzieć czego ma odmówić i czego nie połknąć.Jestem tego pewna. Potem z godnością zapakował się w kontenerek i nawet nie jęknął do Otwocka. Ja wysiadłam a oni pojechali rozlewać uciekający z pupiny płyn po chałupie. Bo dopiero zlewa sie zacznie.
Mamy nowe zalecenia co do leków.
Mamy kupić jakąś nowość RESOLOR 1mg. I oczywiście nie ma go w aptekach.Nawet w rejestrach czy jakoś tak.
Zachodzą podejrzenia,że trzeba go sprowadzić z zagranicy.I że cena może być dużawa.Koleżanka ma się dopytać u źródeł.
P.Ania proponowała nam ten lek , choć jest w fazie tzw "doświadczalnej". Uprzedziłą,że mozemy nic nie osiągnąć. Nie wiadomo jak zadziała i czy podziała w ogóle. Ale Żuk i tak nie ma nic do stracenia.

Podsumowując cały poranek.
Żuniek jest z nami. I niech tak zostanie

Bardzo proszę popytajcie w aptekach o to cudo. Może akuratnie dostępny będzie.

[iwona66]

Asiu a choć dr. podała w jakim kraju to cudo ?

[OKI]

Spytam koło mnie. Drogo tam mają na wejściu, ale różne dziwne leki dostępne od ręki lub następnego dnia.
Za Żuka

PS. Doczytałam, że jest zarejestrowany w całej UE, dane medyczne są dostępne w j. polskim, jest na stronie NFZ na liście leków, więc powinien być u nas dostępny

[iwona66]

To za udane połowy OKI

[maja_brygida22]

Ja też zapytam u siebie i dam znać! za Żunia, tradycyjnie!

[ASK@]

Spytam koło mnie. Drogo tam mają na wejściu, ale różne dziwne leki dostępne od ręki lub następnego dnia.
Za Żuka

PS. Doczytałam, że jest zarejestrowany w całej UE, dane medyczne są dostępne w j. polskim, jest na stronie NFZ na liście leków, więc powinien być u nas dostępny

jest zajerestrowany ale w hurtowniach go nie ma.Jeden z DS pracuje w "rozdzielni" i ona tam sprawdziłą od ręki.Jest podobno jakaś adnotacja mówiąca,ze moze go nie być u nas. Tylko na specjlane zamówienie. Ale ma dać znać jakby co.
Lek jest z Anglii.tak wynika z rozpiski.

[OKI]

Spytam koło mnie. Drogo tam mają na wejściu, ale różne dziwne leki dostępne od ręki lub następnego dnia.
Za Żuka

PS. Doczytałam, że jest zarejestrowany w całej UE, dane medyczne są dostępne w j. polskim, jest na stronie NFZ na liście leków, więc powinien być u nas dostępny

jest zajerestrowany ale w hurtowniach go nie ma.Jeden z DS pracuje w "rozdzielni" i ona tam sprawdziłą od ręki.Jest podobno jakaś adnotacja mówiąca,ze moze go nie być u nas. Tylko na specjlane zamówienie. Ale ma dać znać jakby co.

Aaa... i tak zapytam. Ta apteka parę razy mnie zaskoczyła

[Patmol]

niezła ta baba z tamtego wątku weźcie koty bo uśpię
facet Ciebie tez objechał że się czepiasz zamiast zabrać koty
ale o pieniądzach -cisza
specjalnie zapytałam ile chce dać na karmę i veta
nic

[ASK@]

niezła ta baba z tamtego wątku weźcie koty bo uśpię
facet Ciebie tez objechał że się czepiasz zamiast zabrać koty
ale o pieniądzach -cisza
specjalnie zapytałam ile chce dać na karmę i veta
nic

Ale nie odpowiedział jakiej pomocy potrzebuje.Pytanie było jasne.
Szkoda kotów i tyle.

[Patmol]

jak to jakiej pomocy?
żeby ktoś podjechał, zabrał koty i tyle

ja tez mam dwa szare koty do wydania
kto bierze? bo jadę zaraz na urlop
jak nikt nie weźmie to wypuszczę (teraz ciepło przecież )
szare -jeden w podpisie
mam małe mieszkanie i mało kasy i nie mogę ich trzymać
czas - do przyszłego czwartku (całkiem porządnie z mojej strony)

[Erin]

Za Żuńka
A jeśli lek jest z Anglii, to może wątek na KŁ założyć?
Kilka osób z Miau mieszka w UK.

[ASK@]

Wiem o co mu chodziło.Chciałam by jasno napisał co chce.
Dlatego napisałam by sam wziął.

Ciężko myśleć o tych kotach ale ni jak upchać się ich nie da.

Jutro Lucynka jedzie na zabieg pozbawienia kobiecości.
Lucynia jest cudem samym w sobie. TŻ, który nie przywitał jej entuzjastycznie ( a to ci nowina ) rozpieszcza gnoja niemożebnie. A ona umie się wkupić. Były z jego strony próby od instalowania sypialni w brodziku .Jednak przy mraukaniu Lucynki i jej seledynowych oczyskach wmiękł. Wczoraj na pytanie gdzie mała? usłyszałam...poszła do siebie (czytaj brodzik). Jak jest głodna to idzie zamiatając ogonem w kierunku łazienki oglądając się za siebie.Sprawdza czy nasypywacz chrupoli idzie. Potem wskauje do brodzika,siada i czeka na michę. Bez protestów godzi się na jego zamknięcie by kocie cholery nie wyżarły jej dobroci.Nie przeszkodziły księżniczce w spożywaniu posiłków. Bo w kwestii kulinarnych upodobań zdania nie zmieniła.
Za to Julka siedzi przed dozownikiem i grzebiąc łapą w jego wnętrzu wyciąga ulubione chrupki. Zajmuje jej to trochę czasu ale widać tak lubi spędzać czas.
Lucek nażarł sie resztek Lucynkowych dobroci, dorwał do Żukowej wątróbki, podjadł dzikowe nesrki i...widowiskowo zwrócił wszystko do poidełka-fontanny. Zostało przyjęte z wielkim oburzeniem takie wymiocinkowe zjawisko.

Erin dzięki za podpowiedzi.To jest myśl. Zobaczymy jednak najsajpierw co da radę w kraju załatwić. Wici rozpuszczone.