Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XVII

dilah pisze:Ja mam 3 jak się uporam dziś, to jak chcesz mogę wrzucić w ten adin.pl ? daj znać

wstawiłam

co prawda w pracy i pewnie za którymś razem ktoś mnie przyłapie, a wtedy będę lecieć daleko-daleko na twarz z roboty, ale się udało

tylko nie wiem jak, ale mnie wyszło nie 14, a 13 opisów schroniskowych + maluchy ze Stomilu. Kogoś pominęłam, czy jak?

Dzięki wielkie za wszystkie odpowiedzi!

Wczoraj obyło się bez nocnej jazdy. Mała Bambi (tak, takie właśnie imię otrzymała:) ) bawiła się jak szalona, zjadła wielką michę i nie wyglądała jakby w smak były jej podróże.
Pojechałam z nią rano do Seidla. Surowica podana, krew na morfologię pobrana. Zobaczymy...

dilah- zgadzam się. W Asie wykonują tysiące często niezwiązanych z chorobą badań za to w Lancecie... Leżała tam kiedyś moja suczka.. Nie oczyszczali jej ran, jeśli przy niej nie siedziałam to potrafiła pół dnia leżeć w swoich odchodach:/ A pod koniec leczenia rachunek przekraczał zapowiadany o ponad 500 zł.........

Georg-inia pisze:
dilah pisze:Ja mam 3 jak się uporam dziś, to jak chcesz mogę wrzucić w ten adin.pl ? daj znać

wstawiłam co prawda w pracy i pewnie za którymś razem ktoś mnie przyłapie, a wtedy będę lecieć daleko-daleko na twarz z roboty, ale się udało tylko nie wiem jak, ale mnie wyszło nie 14, a 13 opisów schroniskowych + maluchy ze Stomilu. Kogoś pominęłam, czy jak?

Dobrze naliczyłaś 13 + stomil :oops:

jedno byłóo dwa razy, bo za pierwszym razem poszło z błędem, ale nie pamiętam które :roll:

z tym w pracy, to ja też tak często mam :twisted:

a niech mnie ktoś przyłapie i naskarży to w pysk normalnie :twisted:

donosicielstwo tfu

Kotowatość, ja tez mam mase przykładów na wyłudzicielstwo tych dwóch lecznic, na jedną z nich sama się nabrałam a na drugą przez 10 lat nabierali się regularnie moi rodzice :roll:

którzy wreszcie zmądrzeli. Zrozumieli, poszli do innej lecznicy i są nadal w szoku, że rachunek to 1/6 tego co płacili kiedyś za tą samą usługę

Nasz psiak był przewlekle chory.

Domek, który adoptował około miesiąc temu Fabiana ze schronu zainteresował się dokoceniem w postaci Figi

to mam dwa powarzne domki :twisted:

dilah pisze:Domek, który adoptował około miesiąc temu Fabiana ze schronu zainteresował się dokoceniem w postaci Figi to mam dwa powarzne domki

no i super! to trzymam kciuki :ok:

dilah pisze:Domek, który adoptował około miesiąc temu Fabiana ze schronu zainteresował się dokoceniem w postaci Figi to mam dwa powarzne domki

to tylko pozozstaje trzymać :ok:

To teraz musisz wybrać

super, Fabian nie wchodzi w konflikty z innymi kotami,
Jest bardzo zrównoważony.
Na pewno nie będzie straszył płochliwej Figuni :wink:

Trzymam kciuki :ok:

Marta gdyby się udało, to pierwszy domek zakochany w Figuni odeślę do Twojego Jacusia - to kloniki

fajni ludzie mają od 3 lat kotkę 5-cio letnią, po przejściach :wink:

Kasia, na Jacusia domek cały czas czeka, tylko jajeczek jeszcze się musimy pozbyć :wink:

Młodzi, mili ludzie zakupili u mnie wyprawkę i udali się do schroniska po Foresta :ok:

Mam nadzieję, że adopcja dojdzie do skutku.

Znaleźli go w ogłoszeniu na stronie schroniska.

Tak

Pisałam z Państwem maile od jakiegoś czasu, dziś umówiliśmy się w schronisku.
Państwo przyjechali poznać Foresta i Ptysię, zastanawiali się długo, w końcu wybór padł na chorego Foresta - pojechali po transporterek, wrócili i Forest już w swoim domku :ok:

Państwo zobowiązali się leczyć i dawać znaki, co się u ślicznego kawalera dzieje :ok:

Bądź szczęśliwy śliczny kocie :ok:

To niestety jedyna dziś adopcja i w zasadzie - jedyna dobra wiadomość...

Kociąt w schronie chyba ponad 20
Przy mnie pewna pani przyniosła rudego pięknego, wypielęgnowanego i słodkiego 6-letniego kota swojej babci, która zmarła...
pani oczywiście kotem zająć się nie może, bo ma dużego psa i córke alergiczkę. Na pytanie, co zrobiła, by znaleźć mu dom powiedziała, że pytała znajomych i nikt kota nie chce, bo stary. To jej powiedziałam, że jej dzieci tez ją oddadzą na starość do domu starców.
Nawet nie raczyła powiedzieć, jak kot ma na imię. Zero łez, zero wzruszenia, zero smutku...
Wstrętna bezduszna baba

nazwałam go Puszek - ma nr 160 , jest w typie brytyjczyka - taki lekko puchaty, śliczny.
Dzis mu napiszę ogłoszenia

W szpitaliku zatrzesienie kociąt, piękne są - zwłaszcza dzikie czarnuszki i dymniaczka - - boska jest a dziczy na maxa.
Prośba do dziewczyn, które będa jutro, żeby wyczyścić oczy tym maluchom - zwłaszcza 5-tce z dymniaczką i 5-ciu czarnuszkom z boksu obok. Syczą troszkę, ale spokojnie można to zrobić. ja dziś nie miałam z tym problemów - pozwoliły sobie przemyć oczka i zakropic kropelki.

Wszystkie koty z interwencji po zmarłym panu są na boksach. W 1-nce - nowa czarna kotunia - 3-letnia - sliczna - też jej zrobię opis.

w klatce przy jedynce - kocurek - biało srebrny, choć na razie - mimo kąpieli - jest szaaaary... :roll:

I ma grzyba. Miły.

Zdjęcia późnym wieczorkiem

Zapraszam na KB dla kotów w lecznicy:
viewtopic.php?f=20&t=143613

Puszek, w klatce po Foreście...
Strasznie płakał na początku, potem odwrócił się tyłem do wejścia i pozostał tak bez ruchu dokąd nie wyszłam...

Potwornie mi go szkoda

Jest śliczny - miły, z przepięknym, bardzo gęstym futerkiem i puchatym ogonem.
Taki prawdziwy misio...

Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XVII

Kto przegląda forum