Maksiu i jego smutna historia

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro cze 20, 2012 13:49 Re: Maksiu i jego smutna historia

Niestety - nie ma innej rady. Szkoda bo to fantastyczny kot, a tam pewnie się zmarnuje.
Obrazek Obrazek

Felineus

 
Posty: 261
Od: Wto cze 05, 2012 12:00

Post » Śro cze 20, 2012 14:04 Re: Maksiu i jego smutna historia

Felineus pisze:Niestety - nie ma innej rady. Szkoda bo to fantastyczny kot, a tam pewnie się zmarnuje.

Nie wiem jakie są objawy :wink: wychodzenia ale chyba mozna jakoś to przezwycieżyć.Moje niektóre tymczasy (nawet Pikuś co 6 lat żył na wolności) na początku źle znoszą brak wyjścia. "Twarda" reka i bez wzgledne nie wypuszczanie robi swoje. Pikus też jest chory i umarłby na dworze.
Maksiu może kiedyś nie przyjsć i odejdzie w męczarniach. Zadusi się.
Może zwrócić se do forumowej ryśki o pomoc.

Daliście mu ogłoszenai w necie?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56023
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw cze 21, 2012 6:15 Re: Maksiu i jego smutna historia

Maksiu ma ogłoszenia wszędzie, ale jakoś nie mamy na nie żadnego odzewu :( . Nie byłoby problemu gdyby Maks mieszkał sam. Niestety w dt w którym Maksiu jest obecnie mieszka jeszcze kilka innych kotów. Bardziej chorym i potrzebujących opieki. Niejednokrotnie opiekunowie muszą go zamykać do kontenerka bo potwornie goni i bije inne koty.
Dlatego jedynym wyjściem jest znalezienie mu przynajmniej innego dt, marzeniem byłby dom na stałe.
Ale jak widać nie jest to proste (szukamy już od 4 miesięcy).
Obrazek Obrazek

Felineus

 
Posty: 261
Od: Wto cze 05, 2012 12:00

Post » Pon cze 25, 2012 6:44 Re: Maksiu i jego smutna historia

Maksiu wczoraj wrócił na Dekerta...

Szkoda że jest tak mało odważnych ludzi, chcących zaopiekować się kotem wymagającym zwiększonej uwagi. Czy tylko zdrowe zwierzęta mają szansę na normalne życie?
Obrazek Obrazek

Felineus

 
Posty: 261
Od: Wto cze 05, 2012 12:00

Post » Wto cze 26, 2012 19:07 Re: Maksiu i jego smutna historia

Musieliśmy podjąć taką decyzję o oddaniu Maksia p. Romkowi na Dekerta. Mamy w mieszkaniu na dt jeszcze 4 koty a ponadto 5 własnych( stałych już domowników, przygarniętych oczywiście z ulicy). Przebywanie w niewielkim mieszkaniu 10 kotów doprowadziło do powstania niejednego konfliktu stąd taka decyzja, trudna też dla nas. Nie oddajemy kotów w niepewne ręce, te na dt są u nas niekiedy od wielu miesięcy. Pan Romek wie, że pomożemy mu dając np. karmę bo to czynimy bądź zaopiekujemy się Maksiem gdyby zachorował.
Ale wiadomo,że najlepszym rozwiązaniem jest stały dom dla Maksia.

szymek

 
Posty: 3
Od: Nie cze 10, 2012 14:33

Post » Wto cze 26, 2012 21:57 Re: Maksiu i jego smutna historia

Trudno znaleźć dom dla kota... dla dorosłego jeszcze trudniej :-(
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro cze 27, 2012 13:30 Re: Maksiu i jego smutna historia

Ale może jednak ktoś go pokocha? To naprawdę mądry kot, zasługujący na nowy dom i miłość.
Bardzo szkoda...
Obrazek Obrazek

Felineus

 
Posty: 261
Od: Wto cze 05, 2012 12:00

Post » Pt lip 13, 2012 11:42 Re: Maksiu i jego smutna historia

A o Maksiu już wszyscy zapomnieli. Szkoda...
Obrazek Obrazek

Felineus

 
Posty: 261
Od: Wto cze 05, 2012 12:00

Post » Pt lip 13, 2012 11:46 Re: Maksiu i jego smutna historia

Nie zapomnieli, tylko nie bardzo mogą pomóc.
A co do nadpobudliwości Maksia, może warto spróbować tych kropelek od Ryśki?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 108 gości