
A ogłoszenia w sklepch zoo, moze w miejscowym biuletynie, gazetce osiedlowej, na słupie?...........
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
yodacki pisze:Zamieściłem jeszcze ogłoszenie na forum o kotach brytyjskich http://www.forum.agiliscattus.pl/viewtopic.php?t=2175&postdays=0&postorder=asc&start=0
Nie znam innych stron czy for internetowych.
yodacki pisze:Wczoraj koleżanka nawiązała kontakt z panią z toruńskiej Fundacji Kot. Miała opisać cała sytuację w mailu i czekać na odzew.
Nie wiem na czym sprawa stoi, czekam na informacje od niej.
Osobę od kotów znam od około roku. Z tego co wiem koty ma od małego (miały kilka/kilkanaście tygodni).
Sami byśmy wzięli te kotki. Mnie i mojej żonie serce się kroi jak pomyślimy sobie o tych kotach.
Niestety, mamy już 3 koty i psa staruszka (17 lat) i do tego małe mieszkanko.
yodacki pisze:Wczoraj koleżanka nawiązała kontakt z panią z toruńskiej Fundacji Kot. Miała opisać cała sytuację w mailu i czekać na odzew.
Nie wiem na czym sprawa stoi, czekam na informacje od niej.
Osobę od kotów znam od około roku. Z tego co wiem koty ma od małego (miały kilka/kilkanaście tygodni).
Sami byśmy wzięli te kotki. Mnie i mojej żonie serce się kroi jak pomyślimy sobie o tych kotach.
Niestety, mamy już 3 koty i psa staruszka (17 lat) i do tego małe mieszkanko.
piccolo pisze:becia_73
pretensje to chyba nie do yodackiego który, w przeciwieństwie do opiekunki zwierzaków, stara się pomóc i przejmuje zwierzakami.
Sama mam malutkie mieszkanie, 3 koty i wierz mi, że przyjęcie 2 dodatkowych na DT było by praktycznie niemożliwe.
Zaczełam od 1 kota (z miau oczywiście) a skończyłam na 3 urwipołciach - pozostałe to wieczne tymczasy które zdecydowałam się zatrzymać.
Uważam, że mam, jak na moje uwarunkowania mieszkaniowo - finansowo- osobiste za dużo o 1 kota.
Dla mnie nie do zaakceptowania jest natomiast postawa właścicielki.
becia_73 pisze:żeby było jasne -to jest moje zdanie i to że mam w podpisie banerek Fundacji ..nie ma tu nic do rzeczy....
justyna p pisze:becia_73 pisze:żeby było jasne -to jest moje zdanie i to że mam w podpisie banerek Fundacji ..nie ma tu nic do rzeczy....
Becia, ma o tyle do rzeczy, że to właśnie my wiemy jak wygląda życie kota oddanego z domu do Fundacji. Przerażony, oszalały z lęku, zdezorientowany, odmawiający jedzenia, wrzucony w stado którego nie zna, w zapachy które się mieszają.. Pamiętasz Karolinkę? A Blusie?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 13 gości