[Torun/Warszawa] Roman i Irena - potrzebują nowego domu

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro cze 27, 2012 7:46 Re: [Torun/Warszawa] Roman i Irena - potrzebują nowego domu

Duet rzeczywiście kolorystycznie niezwykły 8O
A ogłoszenia w sklepch zoo, moze w miejscowym biuletynie, gazetce osiedlowej, na słupie?...........

malagos

Avatar użytkownika
 
Posty: 1590
Od: Pon wrz 05, 2005 20:54
Lokalizacja: okolice Makowa Maz.

Post » Śro cze 27, 2012 8:12 Re: [Torun/Warszawa] Roman i Irena - potrzebują nowego domu

Nie będę komentowac bezduszności, braku empatii i braku uczuć ludzkich u tzw pani.
Czytam wątek i odbieram go jak szantaż.
Tutaj wszystcy mamy kotów po kokardki. Domu od razu sie nie znajdzie. A tutaj cisza na wątku od 31 maja.
Koleżanka nie tylko za chlebem jedzie (jeśli to prawda) ale chyba za poszukiwaniem serca też powinna wyruszyć.
Trzymam mocne kciuki za koty :ok:
Niestety zakocona jestem biedakami totalnie.

mam pytanie, dlaczego je w takim razie wzięła i skąd je wzięła.Moze poprzedni dom je przygarnie na powrot jesli była umowa adopcyjna.

Głuchota w niczym nie wadz. Tylko brak miłości.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56027
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro cze 27, 2012 8:13 Re: [Torun/Warszawa] Roman i Irena - potrzebują nowego domu

Wczoraj koleżanka nawiązała kontakt z panią z toruńskiej Fundacji Kot. Miała opisać cała sytuację w mailu i czekać na odzew.
Nie wiem na czym sprawa stoi, czekam na informacje od niej.

Osobę od kotów znam od około roku. Z tego co wiem koty ma od małego (miały kilka/kilkanaście tygodni).

Sami byśmy wzięli te kotki. Mnie i mojej żonie serce się kroi jak pomyślimy sobie o tych kotach.
Niestety, mamy już 3 koty i psa staruszka (17 lat) i do tego małe mieszkanko.
Ostatnio edytowano Śro cze 27, 2012 8:18 przez yodacki, łącznie edytowano 1 raz

yodacki

 
Posty: 131
Od: Wto lip 08, 2008 16:45

Post » Śro cze 27, 2012 8:16 Re: [Torun/Warszawa] Roman i Irena - potrzebują nowego domu

Wrzuciłam w google imiona kotów, wrzuciłam strony ogłoszeniowe/adopcyjne...Znalazłam tylko info o nich na miau. Zero ogłoszeń. :( i tutaj
http://www.forum.agiliscattus.pl/viewtopic.php?p=165490
Podejrzewam,że koleżanka miała w planach ogłoszenia.

Kotów żal.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56027
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro cze 27, 2012 8:20 Re: [Torun/Warszawa] Roman i Irena - potrzebują nowego domu

Zamieściłem jeszcze ogłoszenie na forum o kotach brytyjskich http://www.forum.agiliscattus.pl/viewtopic.php?t=2175&postdays=0&postorder=asc&start=0
Nie znam innych stron czy for internetowych.

yodacki

 
Posty: 131
Od: Wto lip 08, 2008 16:45

Post » Śro cze 27, 2012 8:22 Re: [Torun/Warszawa] Roman i Irena - potrzebują nowego domu

Ja sobie tej głuchej, nerwowej kotki, która cale życie spędziła w domu nie wyobrażam w naszym 50-kotnym fundacyjnym stadzie.. :(
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro cze 27, 2012 8:26 Re: [Torun/Warszawa] Roman i Irena - potrzebują nowego domu

yodacki pisze:Zamieściłem jeszcze ogłoszenie na forum o kotach brytyjskich http://www.forum.agiliscattus.pl/viewtopic.php?t=2175&postdays=0&postorder=asc&start=0
Nie znam innych stron czy for internetowych.

Pisałeś,ze maja ogłoszenia,że koleżanka dała.
Na forach nie daje sie ogłoszeń.To nie słupy. Domó szukamy przez dawanie w necie multum,setek ogłoszeń. Czasem koty czekaja wiele miesięcy. To,ze koleżanka jedzie wiedziała od dawna.Dlaczego czekała do ostatniej chwili i dlaczego ich nie ogłasza?

Wystarcy wygooglać sobie temat i wyskoczą strony do ogłoszeń.Tylko chcieć trzeba.A nie gadać o schronach i usypianiu.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56027
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro cze 27, 2012 8:32 Re: [Torun/Warszawa] Roman i Irena - potrzebują nowego domu

yodacki pisze:Wczoraj koleżanka nawiązała kontakt z panią z toruńskiej Fundacji Kot. Miała opisać cała sytuację w mailu i czekać na odzew.
Nie wiem na czym sprawa stoi, czekam na informacje od niej.

Osobę od kotów znam od około roku. Z tego co wiem koty ma od małego (miały kilka/kilkanaście tygodni).

Sami byśmy wzięli te kotki. Mnie i mojej żonie serce się kroi jak pomyślimy sobie o tych kotach.
Niestety, mamy już 3 koty i psa staruszka (17 lat) i do tego małe mieszkanko.

Większość z nas ma ich więcej. I też małe mieszkania.Może wyjściem byłoby danie im DT i szukanie na spokojnie domu.
Jeszcze jedno zdanie napisze. Uśpienie zdrowego kota jest karalne.Głuchta nie jest wskazaniem. Pani i wet łamią prawo.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56027
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro cze 27, 2012 8:36 Re: [Torun/Warszawa] Roman i Irena - potrzebują nowego domu

viewtopic.php?f=27&t=117559

Pakiet - 50 ogłoszeń-10zł
Pakiet - 130 ogłoszeń-15zł

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Śro cze 27, 2012 12:40 Re: [Torun/Warszawa] Roman i Irena - potrzebują nowego domu

yodacki pisze:Wczoraj koleżanka nawiązała kontakt z panią z toruńskiej Fundacji Kot. Miała opisać cała sytuację w mailu i czekać na odzew.
Nie wiem na czym sprawa stoi, czekam na informacje od niej.

Osobę od kotów znam od około roku. Z tego co wiem koty ma od małego (miały kilka/kilkanaście tygodni).

Sami byśmy wzięli te kotki. Mnie i mojej żonie serce się kroi jak pomyślimy sobie o tych kotach.
Niestety, mamy już 3 koty i psa staruszka (17 lat) i do tego małe mieszkanko.



To weżcie choć na DT skoro Wam tak żal ...,albo poszukajcie wśród znajomych....
Łatwiej chyba przyjdzie się zaaklimtyzować kotom w domu z 3 kotami niż 50? czy w schronisku...
Pewnie zostanę odebrana jako ta co atakuje,ale zawsze mnie zastanawia jak ktoś pisze..."ja nie mogę ale Wy,przecież jeden kot w prawo czy w lewo...co za różnica"..
A gadanie o uśpieniu....wogóle bez komentarza...
Trzeba było do razu uśpić a nie wywoływać temat i udawać,że szukacie....to w końcu wasze sumienia ..
To złośliwa uwaga...tak nie myślę
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro cze 27, 2012 13:03 Re: [Torun/Warszawa] Roman i Irena - potrzebują nowego domu

becia_73
pretensje to chyba nie do yodackiego który, w przeciwieństwie do opiekunki zwierzaków, stara się pomóc i przejmuje zwierzakami.

Sama mam malutkie mieszkanie, 3 koty i wierz mi, że przyjęcie 2 dodatkowych na DT było by praktycznie niemożliwe.
Zaczełam od 1 kota (z miau oczywiście) a skończyłam na 3 urwipołciach - pozostałe to wieczne tymczasy które zdecydowałam się zatrzymać.
Uważam, że mam, jak na moje uwarunkowania mieszkaniowo - finansowo- osobiste, o 1 kota za dużo.

Dla mnie nie do zaakceptowania jest natomiast postawa właścicielki.

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5781
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 27, 2012 13:09 Re: [Torun/Warszawa] Roman i Irena - potrzebują nowego domu

piccolo pisze:becia_73
pretensje to chyba nie do yodackiego który, w przeciwieństwie do opiekunki zwierzaków, stara się pomóc i przejmuje zwierzakami.

Sama mam malutkie mieszkanie, 3 koty i wierz mi, że przyjęcie 2 dodatkowych na DT było by praktycznie niemożliwe.
Zaczełam od 1 kota (z miau oczywiście) a skończyłam na 3 urwipołciach - pozostałe to wieczne tymczasy które zdecydowałam się zatrzymać.
Uważam, że mam, jak na moje uwarunkowania mieszkaniowo - finansowo- osobiste za dużo o 1 kota.

Dla mnie nie do zaakceptowania jest natomiast postawa właścicielki.


to jest OGÓLNA ocena sytuacji , bo uważam że ktoś próbuje w bardzo oklepany i wszystkim znany sposób pozbyć się problemu...
Jeśli yodacki dał się w to wrobić trudno....
żeby było jasne -to jest moje zdanie i to że mam w podpisie banerek Fundacji ..nie ma tu nic do rzeczy....
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro cze 27, 2012 13:26 Re: [Torun/Warszawa] Roman i Irena - potrzebują nowego domu

becia_73 pisze:żeby było jasne -to jest moje zdanie i to że mam w podpisie banerek Fundacji ..nie ma tu nic do rzeczy....

Becia, ma o tyle do rzeczy, że to właśnie my wiemy jak wygląda życie kota oddanego z domu do Fundacji. Przerażony, oszalały z lęku, zdezorientowany, odmawiający jedzenia, wrzucony w stado którego nie zna, w zapachy które się mieszają.. Pamiętasz Karolinkę? A Blusie?
Mam wrażenie że pani wlaścicielka zupełnie nie zdaje sobie z tego sprawy 8O A na myśl o głuchej, niezrównoważonej kotce w stadzie włosy po prostu staja mi dęba :strach: :strach:
Oczywiście staramy się, żeby koty miały jak najlepiej, ale kot wywalony z domu do Fundacji będzie miał ogromne trudności żeby się zaklimatyzować..

Dla mnie oczekiwanie, że to rozwiąże problem jest nieporozumieniem..

A terroryzowanie uśpieniem kota jest po prostu świństwem.
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro cze 27, 2012 13:30 Re: [Torun/Warszawa] Roman i Irena - potrzebują nowego domu

justyna p pisze:
becia_73 pisze:żeby było jasne -to jest moje zdanie i to że mam w podpisie banerek Fundacji ..nie ma tu nic do rzeczy....

Becia, ma o tyle do rzeczy, że to właśnie my wiemy jak wygląda życie kota oddanego z domu do Fundacji. Przerażony, oszalały z lęku, zdezorientowany, odmawiający jedzenia, wrzucony w stado którego nie zna, w zapachy które się mieszają.. Pamiętasz Karolinkę? A Blusie?

Tak tak, wiem co masz na myśli. Chodzi mi tylko o to,żeby zaraz ktoś moich słów nie "włożył w usta Fundacji" :wink:
bo Fundacja to jedno a becia i jej zdanie to drugie :mrgreen: :wink:
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro cze 27, 2012 13:40 Re: [Torun/Warszawa] Roman i Irena - potrzebują nowego domu

Miałąm zwrotkę :roll: z adopcji.Dwupak czarnuszków. Bo...należy im się większa miłość niż pani mogła dać-dosłownie tak usłyszałam.
Koty odmówiły jedzenia ,picia...Położyły się na podłodze i...postanowiły umrzeć.
Kobiete włąsnymi rękami bym ubiła za ból jaki im zadała w imię miłości. Walczyliśmy o nie długo.Chłopak otrząsnął się w miarę szybko, mała długo dochodziła do siebie i do dziś załatwia się czasem poza kuwetą . Mają fajny dom,pełen miłości i zrozumienia.
Dlaczego to piszę?ano, dlatego że potrafię sobie wyobrazić co czują zwierzęta wrzucone w stado kotów (u mnie wtedy było ok 20).Wyrwane z jedynego znanego im środowiska.To czarna dziura gdzie koty umierają ze strachu nie mogąc zrozumieć dlaczego ich to spotkało. Ludzie nie zdają sobie sprawy albo nie chcą tego wiedzieć.Wszak to tylko zwierzę. :?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56027
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 13 gości