KOCIA CHATKA Sosnowiec

Kasiekkasiek pisze:Sobota rano

To musisz Kasiu dorobic sobie klucz do kociarni

Chyba, że w piątek po naszym dyżurze dam Ci swój :roll:

Kasiekkasiek pisze:Sobota rano

Super

Brawo dla Kasi, nowi dyżuranci są na wagę złota, zwłaszcza w okresie wakacji :1luvu:

Pod okiem Marlenki Kasia na pewno świetnie się przygotowała do zawodu kociego wolontariusza. Dzięki Marlenko! Powodzenia Kasiu :ok:

Mara, ten Ziutek to faktycznie ma problem, ciągła sraka, wzdęty brzuch, może spróbować podawać mu probiotyk? Może mógłby zamieszkać w wolierze, jak Emilka i Kamilka się trochę oswoją z resztą kotów. Wtedy mógłby być na diecie i pod obserwacją. Skoro nie ma kokcydiów ani nic innego, to już nie wiem co mu jest.
W sobotę bladym świtem wyjeżdżam na 3 tygodnie do Francji, więc na razie odpadam z kociej ferajny

Iwona11 pisze:Mara, ten Ziutek to faktycznie ma problem, ciągła sraka, wzdęty brzuch, może spróbować podawać mu probiotyk? Może mógłby zamieszkać w wolierze, jak Emilka i Kamilka się trochę oswoją z resztą kotów. Wtedy mógłby być na diecie i pod obserwacją. Skoro nie ma kokcydiów ani nic innego, to już nie wiem co mu jest.
W sobotę bladym świtem wyjeżdżam na 3 tygodnie do Francji, więc na razie odpadam z kociej ferajny

Nie wiem ale jakoś trzeba mu chyba pomóc.... A mamy pro-kolin? Mówisz w wolierze zamiast Emilki i Kamilki czy z nimi?
Nie pamiętam już co było Klimkowi ale odkąd jest na diecie Intestinal suchy i mokry + czasem tuńczyk (i domek) - robi ładne kupki i przytył.
Tylko, że na samym suchym koty nie chcą być....

Myślałam ,żeby Ziutka na jakiś czas zamknąć samego do woliery i poobserwować czy on ma sraczkę cały czas, czy jak będzie na diecie + probiotyk to mu przejdzie. Z tego co wiem prokolinu już nie było, on jest podobno dobry, ale drogi. Może zorientować się czy jest jakaś tańsza opcja.

Mam resztkę pro-colinu po tym jak leczyłam Fuksa - sprawdzę i jak będzie ważna przywiozę na KCh.
Mnie nie ma całkiem od 6ego lipca do 16ego. Potem będę mogła brać dyżury w tygodniu - głównie popołudniówki.

A jakby Kamilka i Emilka (bo nie wiem czy je tak rzucać od razu na pastwę Józka) oraz Ogonek poszły na kwarantanne (po wyadoptowaniu Denisa) to może by mógł iść Ziutek sam do woliery?

Mara S pisze:A jakby Kamilka i Emilka (bo nie wiem czy je tak rzucać od razu na pastwę Józka) oraz Ogonek poszły na kwarantanne (po wyadoptowaniu Denisa) to może by mógł iść Ziutek sam do woliery?

I można by spróbować Pysiolka dać może na kwarantanne- oni się tak lubili z Józkiem :?:

Iwona11 pisze:Brawo dla Kasi, nowi dyżuranci są na wagę złota, zwłaszcza w okresie wakacji Pod okiem Marlenki Kasia na pewno świetnie się przygotowała do zawodu kociego wolontariusza. Dzięki Marlenko! Powodzenia Kasiu

Iwonko nie ma za co dziękować :oops:

no chyba, że Kasi za jej zaangażowanie

Da sobie radę dziewczyna, mądra z niej bestia :lol:

Cookie1706 pisze:Da sobie radę dziewczyna, mądra z niej bestia

No a jak suszarka włada :lol:

Kasia brawo :ok:

Ja mam urlop 9-15 lipca :roll:

Ja bym jednak proponowała koty na razie zostawić tam gdzie są - już są przyzwyczajone do swoich miejsc - Kamila z Emilką dopiero się odblokowały. Ogonek był na kwarantannie, został przeniesiony na zdrową i teraz znów powrót? Dla kilku kotów znów dodatkow sters z przeprowadzką. Przecież i tak wszystkie koty na zdrowej są na suchym - można im dawać lepsze suche, a przecież żeby podawać Ziutkowi jakiś probiotyk to nie trzeba Ziutka izolować.

Ja się głównie martwię o Ogonka bo Józek mu dokucza (a na kwarantanni może by nie wchodził za boksy jak by nie było Denisa). Swoją droga miejmy nadzieję, że teraz Pysiol nie zacznie nasladować Dextera :ryk:

Z Ziutkiem nic nie trzeba kombinowac, bo tak jak pisałam po ostatniej wizycie u weta, ona ma przyjechac do lecznicy na rozpoczęcie leczenia w sposób określony przez p. wet, to mają byc zastrzyki. Nie trzeba go izolowac, bo niczym nie zaraża. Jeżeli ktoś może pojechac z nim do weta to super, jeżeli nie to ja pojadę jak tylko będę miała czas i zaczniemy leczenie.

KOCIA CHATKA Sosnowiec

Kto przegląda forum