Dorciu jestem jestem

nie wyrabiam się na zakrętach, w tamtym tygodniu 2 dni w delegacji w tym jadę w piątek, ale myślami byłam - muszę nadrobić zaległości - bo zupełnie nie wiem co tu słychać, mam nadzieję, że wszystko dobrze. Powolutku doczytam - może w weekend. W pracy odcięli internet, a czasem na chwilkę zaglądałam i wiedziałam co się dzieje, a teraz jak wieczorem wracam do domu to padam jak przecinak.
Dorciu dziś zrobiłam przelew na Amandę za lipiec.
Teraz nie doczytam zaległości bo oglądam mecz - mam chopla na punkcie Portugalii, więc im kibicuję

a dzisiaj po pracy stara, a głupia stałam pod hotelem Mecure, żeby zobaczyć Niemców, jak wsiadają do autokaru - stałam godzinę, ale się doczekałam, tylko mignęli i zniknęli
