Bo koty muszą być trzy! Co najmniej trzy ;)

Niestety, DS zrezygnował. Tzn. dobrze, że zrezygnował, widocznie to nie był ten właściwy.
Wystraszył się zabersa?

Dziwne, że nieraz kilka naraz idzie, a jak jeden samotny, to nikt go nie chce.

Włochata panienka załatwia się obok kuwety. Nie zawsze i zawsze obok, w żadnym innym miejscu.
Obstawiam, że uważa kuwetę za jednorazową. Muszę się przyłożyć i pilnować, żeby księżniczka zawsze czysto miała (sprzątam zwykle rano i wieczorem, a dodatkowo, jak coś aromatycznego wpadnie).
Jak to nie pomoże, to będzie trzeba wypróbować inny żwirek.

jaaana pisze:Niestety, DS zrezygnował. Tzn. dobrze, że zrezygnował, widocznie to nie był ten właściwy.
Wystraszył się zabersa?

Dziwne, że nieraz kilka naraz idzie, a jak jeden samotny, to nikt go nie chce.

Włochata panienka załatwia się obok kuwety. Nie zawsze i zawsze obok, w żadnym innym miejscu.
Obstawiam, że uważa kuwetę za jednorazową. Muszę się przyłożyć i pilnować, żeby księżniczka zawsze czysto miała (sprzątam zwykle rano i wieczorem, a dodatkowo, jak coś aromatycznego wpadnie).
Jak to nie pomoże, to będzie trzeba wypróbować inny żwirek.

spróbuj betonit - najbardziej podobny do tego którego ja używam jest Benek

Moje kochaja benka lawendowego lub zielonego- zafunduj jej lawendowego, a jako kociaki kochaly drobny benek kompakt niebieski :kotek:

Lawendowego kochałam ja - tak ślicznie pachniało po nasiusianiu :ryk:

A teraz kocham wyrzucanie drewnianego do kibla. Lenistwo :oops:

Aby uspokoić ciocię dalię uprzejmie donoszę:
Gabryszka jest już całkiem zadomowiona, zna wszystkie kąty oprócz kuchni (bo tam Półkotek pomieszkuje). Oczywiście, wszystkie ulubione kocie miejsca wypróbowane, łącznie z pralką. Jak wymienić pralkę, skoro tę koty kochają???
Nie ma już syków, aczkolwiek Domisia na wszelki wypadek schodzi Gabi z drogi. Nie w popłochu, ale z ostrożną godnością. Mam nadzieję, że już niedługo przestanie się jej obawiać.
Dziś kupa była zupełnie dobra i w odpowiednim miejscu, wymiotów nie stwierdzono.

A pozostałe newsy: Półkotek trafił do kuwety!

Gratuluje sukcesów kuwetkowych :kotek:

A zdjecia koteczków będa?

alez ja jestem zupełnie spokojna :lol:

za wieści dziękuję

Łazi po stole i próbuje wyżerać z talerzy.
Czyli nic, co kocie, nie jest nam obce :ryk:

jaaana pisze:Łazi po stole i próbuje wyżerać z talerzy.
Czyli nic, co kocie, nie jest nam obce

łajza jedna :lol:

szczęśliwie nie twierdziłam ze to grzeczna kotka jest :lol:

ufff

Opowiadanie ,ze kotek jest grzeczny jest od razu podejrzane- bezpieczniejsze okreslenie to srednio grzeczny kotek :wink:

dalia pisze:
jaaana pisze:Łazi po stole i próbuje wyżerać z talerzy.
Czyli nic, co kocie, nie jest nam obce

łajza jedna
szczęśliwie nie twierdziłam ze to grzeczna kotka jest
ufff

Jest bardzo grzeczna.
Nie próbuje zrzucać talerzy, żeby zjeść zawartość w spokoju, na podłodze.
Po kilku zdjęciach ze stołu rezygnuje.

A najgrzeczniejsza jest, gdy nocką pracuję przy kompie. Najpierw pokręci mi się na kolanach, potem pochodzi po klawiaturze, a na koniec układa się obok (na tych starych kompach zrobiłam jej miejsce do leżenia), owija się ogonkiem i mruczy. Słodyczka.