BYŁO: 7 kociąt JEST: Została Oretka - str. 33 :)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto cze 26, 2012 8:49 Re: Mam piwnicę, a w niej 7 kociąt - kłopoty i strach - s. 2

Nie ja wpadłam na pomysł z cykloferonem; polecono mi go na forum, jako skuteczny środek przeciwko wirusówkom, bo zwiekszający odporność.

Ech, dzisiaj może nie jest najlepiej u mnie, ale wstąpiła we mnie nowa nadzieja.
Byłam wczoraj z kociakami u weta na odrobaczaniu. Kocięta zniosły to dobrze, gorzej z podaniem parafiny - pogryzły mnie i podrapały koszmarnie :evil: Ale parafinka podana, kupy dzisiaj były, nawet luźne dość i robali nie widziałam. Może nie są aż tak zarobaczone? :)

Dostałam ochrzan od weta, że tak długo z tym KK kociaki chodzą, że dawno powinny byc leczone... :oops: No cóż, przyznam szczerze, że mu nie wspominałam, że chodziłam z nimi do drugiego weta po tym, jak on (ten pierwszy, "nasz" wet) stwierdził, że oczka kociąt się kleją, bo je otwierają i się dlatego ropka zbiera, a odporność mają od mamy... Powiedziałam tylko, że na forum ludzie mi polecili cykloferon i dicortineff :oops: Jakoś tak mi głupio było, że chodziłam gdzieś indziej... Ale ustaliliśmy, że w piątek mam się z kociakami zjawić, damy antybiotyki w zastrzykach, potem przez sob.-niedz. ja im podam zastrzyki i w nastepnym tygodniu będziemy kontynuować leczenie. Potem drugie odrobaczanie, aż w końcu po wyzdrowieniu kociaków je zaszczepimy. Trzymajcie kciuki, aby teraz już wszystko szło ku lepszemu!


Co do konfliktu z sąsiadami, to dostałam tez ochrzan od TŻta, że prowadzę dyskusje z dozorcą. TŻ chce mieć święty spokój i nie chce wojen, a ja zostałam sama z "problemem" kociaków.. I nie wolno mi wojować.... Ech... Ale dzisiaj podejmę pewne kroki na drodze pokojowej - po pierwsze kartka na drzwiach piwnicy z informacją, że kociaki są bezdomne i zostały ocalone od śmierci, są w trakcie leczenia i znikną pod koniec lipca. Po drugie wymierzę okienko w piwnicy i przybijemy do ramy siatkę - została mi jeszcze rolka metalowej siatki po zabezpieczaniu okien. Będzie się w piwnicy wietrzyć.
Sorceress Pleiades, koty, Sorceress' Knight, dwa książątka półkrwi i mała czarownica :)
http://emberiza.deviantart.com/

Obrazek

Pleiades

Avatar użytkownika
 
Posty: 5159
Od: Czw lip 29, 2004 13:07
Lokalizacja: Kórnik

Post » Wto cze 26, 2012 9:17 Re: Mam piwnicę, a w niej 7 kociątt - kłopoty i strach - s.

najszczesliwsza pisze:Dlaczego nie możesz ich odrobaczyć?
Robale powodują 3 powiekę, oraz objawy osłabienia. Póki nie odrobaczysz, to nie doleczysz. Brak szczepień zbliża do PP.

Koty weź do mieszkania. Albo trzeba je było uśpić jak był na to czas, albo zaopiekować porządnie. I to dopiero początek ich drogi, problemów będzie coraz więcej.
Ustawa ustawą, życie dyktuje coś innego. Dozorca wezwie deratyzację i koty się potrują bez wchodzenia do twojej piwnicy.
Ja bym nikomu nie mówiła, że mam koty w piwnicy.

O! 8O A ja myślałam, że trzecia powieka, to normalny element anatomii kota? Czego to się człowiek na forum nie nauczy... :mrgreen: Proponuję najszczesliwsza, żebyś - zamiast "ustawiać" innych - zajęła się swoimi sprawami. To i zdrowiej i sensowniej i korzystniej będzie ;)
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 26, 2012 11:53 Re: Mam piwnicę, a w niej 7 kociątt - kłopoty i strach - s.

Zofia&Sasza pisze:
najszczesliwsza pisze:Dlaczego nie możesz ich odrobaczyć?
Robale powodują 3 powiekę, oraz objawy osłabienia. Póki nie odrobaczysz, to nie doleczysz. Brak szczepień zbliża do PP.

Koty weź do mieszkania. Albo trzeba je było uśpić jak był na to czas, albo zaopiekować porządnie. I to dopiero początek ich drogi, problemów będzie coraz więcej.
Ustawa ustawą, życie dyktuje coś innego. Dozorca wezwie deratyzację i koty się potrują bez wchodzenia do twojej piwnicy.
Ja bym nikomu nie mówiła, że mam koty w piwnicy.

O! 8O A ja myślałam, że trzecia powieka, to normalny element anatomii kota? Czego to się człowiek na forum nie nauczy... :mrgreen: Proponuję najszczesliwsza, żebyś - zamiast "ustawiać" innych - zajęła się swoimi sprawami. To i zdrowiej i sensowniej i korzystniej będzie ;)


Przepraszam, widoczna 3 powieka u kota jest objawem m.in. pasozytow wewnetrznych ,a ogolnie objawem oslabienia odpornosci.

Zofia&Sasza dzieki za troske, moje sprawy maja sie dobrze.
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto cze 26, 2012 11:58 Re: Mam piwnicę, a w niej 7 kociąt - kłopoty i strach - s. 2

Pleiades zapytaj o unidox - one maja jużprawie 2 miesiące, a moje dostawały jak miały 6 tygodni więc spokojnie możesz dac. Zapytaj weta - ten antybiotyk jest o bardzo szerokim spektrum działania, w tabletkach które możesz podac z karmą bo są bezsmakowe i nie będziesz musiała podawac zastrzyków co jest jak najbardziej mozliwe u takich maluszków, ale ręce się trzęsą że ho, ho!
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35652
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto cze 26, 2012 12:17 Re: Mam piwnicę, a w niej 7 kociąt - kłopoty i strach - s. 2

Unidox jest bardzo skuteczny przy kk (sama wielokrotnie stosowałam), jednak wg. niekórych doksycyklina może mieć wpływ na rozwój kociąt, może powodować np. odwapnienie, problemy z kośćmi, zębami itp. Dlatego znam wetów, którzy aboslutnie nie pozwalają unidoksu stosować u maluchów.

Moje doświadczenia z tym anytbiotykiem są wyłącznie pozytywne, ale trzeba pamiętać o tej ewentualności też.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto cze 26, 2012 12:23 Re: Mam piwnicę, a w niej 7 kociąt - kłopoty i strach - s. 2

tak, ja wiem, ale to też pewnie zależy od długości podawania. I odpowiednio dobranej dawki oczywiście.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35652
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto cze 26, 2012 14:49 Re: Mam piwnicę, a w niej 7 kociąt - kłopoty i strach - s. 2

Proponuję zapytać lekarza weterynarii. Skończył, jak rozumiem, trudne, 6-letnie studia, więc pewnie coś tam wie. ;)
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 26, 2012 14:53 Re: Mam piwnicę, a w niej 7 kociąt - kłopoty i strach - s. 2

Zofia&Sasza pisze:Proponuję zapytać lekarza weterynarii. Skończył, jak rozumiem, trudne, 6-letnie studia, więc pewnie coś tam wie. ;)

:!: zwłaszcza że to maluchy, delikatne stworzenia :!:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto cze 26, 2012 15:18 Re: Mam piwnicę, a w niej 7 kociąt - kłopoty i strach - s. 2

Gretta pisze:
Zofia&Sasza pisze:Proponuję zapytać lekarza weterynarii. Skończył, jak rozumiem, trudne, 6-letnie studia, więc pewnie coś tam wie. ;)

:!: zwłaszcza że to maluchy, delikatne stworzenia :!:

A owszem, ale jak wiadomo weci są różni :wink:
Mozna zapytać, zobaczymy co powie. :wink:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto cze 26, 2012 15:59 Re: Mam piwnicę, a w niej 7 kociąt - kłopoty i strach - s. 2

Marzenia11: o Unidoxie pisałaś już wczoraj na poprzedniej stronie tego wątku. Spisałam sobie nazwę i wczoraj wieczorem mówiłam o tym antybiotyku wetowi. No ale jakoś to bez echa przeszło, on jest jednak za zastrzykami. Ja mam juz wprawę w podawaniu, w końcu 6 kociąt 5 razy traktowałam cykloferonem, jakoś już ręce mi się nie trzęsą, a ten antybiotyk to też będą zastrzyki podskórne :) No cóż, może zdam się na wiedzę weta i zaufam mu w tej sprawie. Niech leczy jak chce te kociaki, byle skuteczne to teraz było leczenie!

Kartka na drzwiach piwnicy powieszona, siatka na okienko przycięta do odpowiednich rozmiarów; jutro rano TŻ poszuka skobli i siatkę zamontuje :ok: Mam nadzieję, że się ludzie ode mnie odczepią. Mam ochotę powiedzieć całemu światu, żeby mnie pocałowali w cztery litery :E
Sorceress Pleiades, koty, Sorceress' Knight, dwa książątka półkrwi i mała czarownica :)
http://emberiza.deviantart.com/

Obrazek

Pleiades

Avatar użytkownika
 
Posty: 5159
Od: Czw lip 29, 2004 13:07
Lokalizacja: Kórnik

Post » Wto cze 26, 2012 16:32 Re: Mam piwnicę, a w niej 7 kociąt - kłopoty i strach - s. 2

Pleiades pisze:Co do konfliktu z sąsiadami, to dostałam tez ochrzan od TŻta, że prowadzę dyskusje z dozorcą. TŻ chce mieć święty spokój i nie chce wojen, a ja zostałam sama z "problemem" kociaków.. I nie wolno mi wojować.... Ech... Ale dzisiaj podejmę pewne kroki na drodze pokojowej - po pierwsze kartka na drzwiach piwnicy z informacją, że kociaki są bezdomne i zostały ocalone od śmierci, są w trakcie leczenia i znikną pod koniec lipca. Po drugie wymierzę okienko w piwnicy i przybijemy do ramy siatkę - została mi jeszcze rolka metalowej siatki po zabezpieczaniu okien. Będzie się w piwnicy wietrzyć.

Jeśli mogę: może nie pisz, że są w trakcie leczenia, bo jeszcze jakieś dupki wpadną na pomysl, że hodujesz tam zarazę (z Twoich wypowiedzi wynika, że sąsiadów masz średnio milych). Ja sugeruję, że są pod opieką weterynarza.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 26, 2012 17:01 Re: Mam piwnicę, a w niej 7 kociąt - kłopoty i strach - s. 2

felin pisze:
Pleiades pisze:Co do konfliktu z sąsiadami, to dostałam tez ochrzan od TŻta, że prowadzę dyskusje z dozorcą. TŻ chce mieć święty spokój i nie chce wojen, a ja zostałam sama z "problemem" kociaków.. I nie wolno mi wojować.... Ech... Ale dzisiaj podejmę pewne kroki na drodze pokojowej - po pierwsze kartka na drzwiach piwnicy z informacją, że kociaki są bezdomne i zostały ocalone od śmierci, są w trakcie leczenia i znikną pod koniec lipca. Po drugie wymierzę okienko w piwnicy i przybijemy do ramy siatkę - została mi jeszcze rolka metalowej siatki po zabezpieczaniu okien. Będzie się w piwnicy wietrzyć.

Jeśli mogę: może nie pisz, że są w trakcie leczenia, bo jeszcze jakieś dupki wpadną na pomysl, że hodujesz tam zarazę (z Twoich wypowiedzi wynika, że sąsiadów masz średnio milych). Ja sugeruję, że są pod opieką weterynarza.

Racja :!: Tez bym radziła zmienić.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 26, 2012 18:09 Re: Mam piwnicę, a w niej 7 kociąt - kłopoty i strach - s. 2

felin pisze:
Pleiades pisze:Co do konfliktu z sąsiadami, to dostałam tez ochrzan od TŻta, że prowadzę dyskusje z dozorcą. TŻ chce mieć święty spokój i nie chce wojen, a ja zostałam sama z "problemem" kociaków.. I nie wolno mi wojować.... Ech... Ale dzisiaj podejmę pewne kroki na drodze pokojowej - po pierwsze kartka na drzwiach piwnicy z informacją, że kociaki są bezdomne i zostały ocalone od śmierci, są w trakcie leczenia i znikną pod koniec lipca. Po drugie wymierzę okienko w piwnicy i przybijemy do ramy siatkę - została mi jeszcze rolka metalowej siatki po zabezpieczaniu okien. Będzie się w piwnicy wietrzyć.

Jeśli mogę: może nie pisz, że są w trakcie leczenia, bo jeszcze jakieś dupki wpadną na pomysl, że hodujesz tam zarazę (z Twoich wypowiedzi wynika, że sąsiadów masz średnio milych). Ja sugeruję, że są pod opieką weterynarza.

Popieram :!:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto cze 26, 2012 18:15 Re: Mam piwnicę, a w niej 7 kociąt - kłopoty i strach - s. 2

Pleiades pisze:No cóż, może zdam się na wiedzę weta i zaufam mu w tej sprawie. Niech leczy jak chce te kociaki, byle skuteczne to teraz było leczenie!


oczywiście że tak :D popieram, zresztą sama też wszelkie sugestie z forum zawsze omawiam ze swoją wetką, ktorej ufam. I Tobie też pisałam o skonsultowaniu, a nie żeby Ci wet przepisał unidox.
za skuteczne leczenie! :ok: :ok: :ok:
choc swoją drogą spotkałam się wiele razy z niechęcią do stosowania unidoxu, nie tylko u kociąt, tak jakby to za tani lek był? jakoś lekarze wolą przepisac zastrzyk niż unidox w tabletakch. Na szczęscie moja wetka ma zdrowe podejście do wszystkiego i unidox przepisuje :wink: moje 6tygodniowe szkraby smigają zdrowe jak but a przecież wskutek kk dwóch z nich straciło po jednym oczku więc był nie byle jaki kk.
Pleiades - jak masz jakieś nowe foty kociąt to wrzuc mi na maila - wczoraj dorobiłam kilka portali kolejnych.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35652
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto cze 26, 2012 19:46 Re: Mam piwnicę, a w niej 7 kociąt - kłopoty i strach - s. 2

Pleiades pisze:Marzenia11: o Unidoxie pisałaś już wczoraj na poprzedniej stronie tego wątku. Spisałam sobie nazwę i wczoraj wieczorem mówiłam o tym antybiotyku wetowi. No ale jakoś to bez echa przeszło, on jest jednak za zastrzykami. Ja mam juz wprawę w podawaniu, w końcu 6 kociąt 5 razy traktowałam cykloferonem, jakoś już ręce mi się nie trzęsą, a ten antybiotyk to też będą zastrzyki podskórne :) No cóż, może zdam się na wiedzę weta i zaufam mu w tej sprawie. Niech leczy jak chce te kociaki, byle skuteczne to teraz było leczenie!

Kartka na drzwiach piwnicy powieszona, siatka na okienko przycięta do odpowiednich rozmiarów; jutro rano TŻ poszuka skobli i siatkę zamontuje :ok: Mam nadzieję, że się ludzie ode mnie odczepią. Mam ochotę powiedzieć całemu światu, żeby mnie pocałowali w cztery litery :E

:ok:

Plej antybioty podany w zastrzyku jest po pierwsze skuteczniejszy, a po drugie co wazne nie obciaza mocno przewodu pokarmowego maluchow.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 215 gości