K-ów, i po remoncie :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 23, 2012 20:26 Re: K-ów, wolne miejsca w szpitaliku.

Kocuria pisze:
Tweety pisze:
Kocuria pisze:mikela, drewniany żwirek im nie powinien zaszkodzić... weź mnie nie denerwuj, ja bentonitu używam, a na drewno się nie przestawię, nie ma mowy, drewno to pomiot szatana :twisted: o radości. to ja się wysypiam na zapas, żeby tych kociąt nie wysterylizować aborcyjnie :twisted:
tosza, wiadomo coś?


betonit absolutnie nie dla malców, to już choćby gazety codzienne, darte w drobiazgi, np. taka 'wyborcza" bardzo dobra do kuwety


uh oh. ale to się nosić będzie... no doobra.

Wysypiaj się, wysypiaj Kocuria. Ja się już oduczyłam, bo 6 dobach można przywyknąć :wink: A serio, to zauważyłam, że jak im dać żreć, to diabły zasypiają, więc tak średnio 2 razy w nocy powinno wystarczyć :twisted:
Pocieszające, że już wszystkie kuwetkują. A żwirek owszem, nosi się jak cholera, a że klatka stoi z konieczności na łóżku, to od kilku dni nawet nie próbuję go zaścielić, tylko strzepuję najgorszy syf, coby nie gniotło przez sen :twisted:
A to małe pocieszenie, jak śpią są taaaakie słodkie :wink:
Obrazek
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 23, 2012 20:31 Re: K-ów, wolne miejsca w szpitaliku.

Przed chwilką byłam karmić koty, które mieszkają u mnie na osiedlu. Wszystkie są wysterylizowane, a tam siedzi...maleńki kociak. Jest bardzo malutki, nie wiem czy ma miesiąc....Nie wiem skąd się tam wziął, w ogóle się nie boi....Duże koty go biły, więc od razu oczywiście go złapałam i do domu...Ale nie ma opcji, żeby u mnie został, mam psa, który nie akceptuje innych zwierząt...Błagam o jakiekolwiek DT dla niego...na już niestety... :(

paula_t

 
Posty: 168
Od: Pt sie 12, 2011 17:26

Post » Sob cze 23, 2012 22:18 Re: K-ów, wolne miejsca w szpitaliku.

paula_t pisze:Przed chwilką byłam karmić koty, które mieszkają u mnie na osiedlu. Wszystkie są wysterylizowane, a tam siedzi...maleńki kociak. Jest bardzo malutki, nie wiem czy ma miesiąc....Nie wiem skąd się tam wziął, w ogóle się nie boi....Duże koty go biły, więc od razu oczywiście go złapałam i do domu...Ale nie ma opcji, żeby u mnie został, mam psa, który nie akceptuje innych zwierząt...Błagam o jakiekolwiek DT dla niego...na już niestety... :(


ja nic nie widzę i nie słyszę, nie umiem czytać. Odesłałam dzisiaj kolejnych ludzi do schronu aby tam zanieśli to co im podrzucono. Przedwczoraj zrobiłam to samo ....

btw, tak wygląda brzuszek Trufli, kotki, którą Robert zgarnął spod bloku w Bieżanowie, czeka na poprawę parametrów wątroby i na operację, największy guz krwawi, RTG wykazało brak zmian w płucach
Obrazek

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 23, 2012 22:36 Re: K-ów, wolne miejsca w szpitaliku.

jak widać kotowóz schodzi na .... psy:) to ostatnia jego pasażerka na dłuższym dystansie

Obrazek

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 23, 2012 22:49 Re: K-ów, wolne miejsca w szpitaliku.

czy izolowanie maluchów w klatce jest konieczne, jeśli już kuwetkują? bo moje oba ich nie ruszą, jeśli, to się będą nimi/z nimi bawić ;) więc w zasadzie klatka zbędny grat...

Kocuria

 
Posty: 4075
Od: Nie kwi 02, 2006 12:47
Lokalizacja: Kraków / Tricity

Post » Sob cze 23, 2012 22:58 Re: K-ów, wolne miejsca w szpitaliku.

Kocuria pisze:czy izolowanie maluchów w klatce jest konieczne, jeśli już kuwetkują? bo moje oba ich nie ruszą, jeśli, to się będą nimi/z nimi bawić ;) więc w zasadzie klatka zbędny grat...


jedynie coby się nie poutykały w jakichś zakamarkach jak Was nie ma i nie macie szans wyśledzić gdzie który zniknął. Taka klatka redukuje stres zagubieniowy :)

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 23, 2012 23:02 Re: K-ów, wolne miejsca w szpitaliku.

Tweety pisze:
Kocuria pisze:czy izolowanie maluchów w klatce jest konieczne, jeśli już kuwetkują? bo moje oba ich nie ruszą, jeśli, to się będą nimi/z nimi bawić ;) więc w zasadzie klatka zbędny grat...


jedynie coby się nie poutykały w jakichś zakamarkach jak Was nie ma i nie macie szans wyśledzić gdzie który zniknął. Taka klatka redukuje stres zagubieniowy :)

no u mnie jest trochę zakamarków, ale jutro spróbuję je już wypuścić. Zobaczymy jak to będzie :wink:
Od Toszy nie mam, póki co, żadnych wieści, wczoraj z Nią rozmawiałam i nic jeszcze nie wiedziała też :(
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 24, 2012 18:55 Re: K-ów, wolne miejsca w szpitaliku.

W kociarni wieczorem spokój, tylko Milusia trochę syczy i pokrzykuje na inne koty (zwłaszcza Kamyka) ale ogólnie nie jest źle.
Sigma w klatce zadowolona.
Biało-czarny "dziki" kocurek na kwarantannie daje się pogłaskać i łapki mu się kurczą przy tym głaskaniu... :roll: Bez problemu dał sobie posprzątać klatkę ale zalecam jednak ostrożność, bo mógł mieć po prostu lepszy dzień.
Gluś wciśnięty w kącik klatki ale zjadł coś i było siku w kuwecie.

Otworzyłam i przesypałam do wiadra ostatni worek żwirku - z tych mniejszych.

Jutro rano nikogo nie ma, więc koty mają włączone na noc światło.

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 24, 2012 20:14 Re: K-ów, wolne miejsca w szpitaliku.

mahob pisze:W kociarni wieczorem spokój, tylko Milusia trochę syczy i pokrzykuje na inne koty (zwłaszcza Kamyka) ale ogólnie nie jest źle.
Sigma w klatce zadowolona.
Biało-czarny "dziki" kocurek na kwarantannie daje się pogłaskać i łapki mu się kurczą przy tym głaskaniu... :roll: Bez problemu dał sobie posprzątać klatkę ale zalecam jednak ostrożność, bo mógł mieć po prostu lepszy dzień.
Gluś wciśnięty w kącik klatki ale zjadł coś i było siku w kuwecie.

Otworzyłam i przesypałam do wiadra ostatni worek żwirku - z tych mniejszych.

Jutro rano nikogo nie ma, więc koty mają włączone na noc światło.

To była podpucha bo pewnie usłyszał że jutro koniec jego kariery rozpylacza :twisted:
Jeszcze dzisiaj złapała się córeczka (prawdopodobnie) więc już niemal wszystka rodzina w szpitaliku, na szczęście rodzice do kastracji i na wolność, kocurek Clint ma sponsora na szczepienie :)

annakreft

 
Posty: 579
Od: Pon wrz 05, 2011 10:20

Post » Pon cze 25, 2012 17:56 Re: K-ów, dopchani kolanem do bólu ...

A tu proszę - psi akcent
są tu pewnie człowieki, które już o Misi słyszały
może nawet ktoś robił jej już wątek tutaj? Tweety? wiesz coś o tym
a jak by ktoś chciał wiedzieć to zapraszam
Ślepa sunia z cukrzycą - w hotelu jest - ale szuka DS albo chociaż DT

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 25, 2012 21:09 Re: K-ów, dopchani kolanem do bólu ...

dziękuję Cammi za ogłaszanie Misi, może jednak ktoś się znajdzie.

mama z Drukarskiej ciachnięta, rozpylacz z Drukarskiej ciachnięty, malce z Drukarskiej pojechały na DT, malce od Mirci pojechały na kolejne DT, bo Mircia wyjeżdża na wakacje. Wywietrznik w szpitaliku zrobiony, trzeba obserwować czy obecny zda egzamin, bo wiatrak do niego kosztuje 200 zł. Przy całkowitym braku pieniędzy to bardzo dużo ale jeżeli będzie konieczność to nie ma uproś, bo tam ukrop przy upale na zewnątrz. Jutro do domu jadą dwa krasnale nowosądeckie a trzeci przenosi się na DT. Czekamy jak ich mamusia odżyje i idzie na ciach. Orina i Orest jak się wyleczą też idą na DT. Maluchy z Kazią na pewno jeszcze muszą zostać ze dwa tygodnie aż skończą smarkać i nauczą się same jeść

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 26, 2012 9:55 Re: K-ów, dopchani kolanem do bólu ...

została nam 1 godzina i 10 minut aby załapać się na 500 zł od sponsora. Brakuje nam 178 ankiet, które z całą obróbką zajmują ok 2 minut, niektórzy mieszczą się w minucie. Prosimy o pomoc!

Wypełnijcie ankietę a pomożecie zwierzakom!

Na stronie: http://alecsredhouse.com.pl/ankietaBog.doc
znajdziecie ankietę z czterema krótkimi pytaniami. Wypełnijcie ją proszę, zapiszcie i wyślijcie na adres: ankieta@alecsredhouse.com.pl

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 26, 2012 15:08 Re: K-ów, mamy 1h na 178 ankiet aby dostać 500zł, str 84,pom

Znajoma przygarnęła ślepą kotkę ze schroniska, okazało się że jej leczenie generuje większe koszty niż się spodziewano a ona nie chce jej oddawać, bo dla kotki na pewno byłoby to dla niej strasznym przeżyciem a ona już się do niej przywiązała. Potrzebna jest dobra diagnoza, bo każdy wet mówi co innego, oraz pomoc finansowa i rzeczowa (potrzebna jest m.in. lizyna). Czy ktoś mógłby coś zdziałać? Tu więcej informacji: https://www.facebook.com/LaraPomoc
[

kasumi

 
Posty: 2562
Od: Pt sty 15, 2010 23:19
Lokalizacja: Kraków Bieżanów

Post » Wto cze 26, 2012 17:22 Re: K-ów, koty poupychane kolanem gdzie się da

krasnale sądeckie rozparcelowane, dwa na własnych śmieciach, srebrny Kola u Agaty, która kiedyś tymczasowała nam kociaki. Jutro znajomy pan podrzuci nam osuszacz, bo wilgoć na Chocimskiej jak dzwon. Żwirek dzisiaj dotarł, Robert porozwoził po kociarniach, rękawiczki na Drukarską zawiezione.
Jutro mała łapanka kocia, ale tylko do ciachnięcia i nawet mają tymczas na dojście do siebie. Kolega rozpylacz, jak dobrze pójdzie, to wróci jutro na własne śmieci.
Mircia po wakacjach też chętna na tymczasowanie, może być malec, może być dorosły

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 26, 2012 21:25 Re: K-ów, koty poupychane kolanem gdzie się da

Na Kocimskiej ok, ale widziałam pojedynczą kroplę krwi między kuwetami, nie wiem, kto...

milu

 
Posty: 4076
Od: Nie lis 30, 2008 10:47
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Paula05, puszatek i 99 gości