[Białystok12]malenstwo bez lapki,czlowiek bywa potworem s.56

Lu, ja baaaaaardzo chciałam z Tobą podzielić się pakiecikiem,bo w sumie jest ich 6 sztuk

Ale mili Państwo,którzy dzisiaj dostarczyli mi kociaki,zaopiekują się resztą maluchów :1luvu:

Matko z córką jakie one są maleńkie :roll:

Dawno już takich nie miałam.
Dobrze, że samodzielnie jedzą :ok:

nie wiem czy to byłby dobry pomysł z Mieczysławem i Cyganem...

a tak przynajmniej Ty się nacieszysz maluszkami, które ja zawsze chciałam mieć u siebie

Wczoraj był rudy dziś brunet, co noc inny i coraz młodszy :ryk:

Pewnie zaraz powiecie, że źle się prowadzę :twisted:

Oto jak ,,go wyrwałam"
Ociągałam się dziś z wyjściem na jogging, a gdy juz wyszłam zauważyłam jak mali chłopcy niosą małego kotka. Gdy ich zapytałam skąd go mają, powiedzieli, że znaleźli dwa bloki dalej na placu zabaw. Chłopcy nie mieli pomysłu co z nim zrobia no i sie zlitowałam w obawie ze stanie mu sie krzywda :1luvu:

kotuś jest słodki, mruczący, rezolutny, bardzo kontaktowy, wsadzony do kuwetki załatwił swoje potrzeby. Teraz Spi wtulony na moich rękach :1luvu:

Asia, ale przystojniacy :ok:

Szczęściara :ok:

A ja byłam wczoraj w Choroszczy i co? Tylko jeden obleśny pijak pod sklepem do samochodu mi się na siłę ładował :mrgreen:

Asiu Bursztyn jest przecudowny i kochany :1luvu:

. Ja go nie oddam, nie oddam, nie oddam. No to było pobożne życzenie, bo jak go nie oddam, to mnie mój Tż wyeksmituje, ale w zasadzie jak z Bursztynkiem, to co mi tam :mrgreen:

kassja pisze:Asia, ale przystojniacy Szczęściara
A ja byłam wczoraj w Choroszczy i co? Tylko jeden obleśny pijak pod sklepem do samochodu mi się na siłę ładował

zawsze to coś;)
no ale normalnie sie obrażę, że nie zajechałaś :evil:

ellza1 pisze:Asiu Bursztyn jest przecudowny i kochany . Ja go nie oddam, nie oddam, nie oddam. No to było pobożne życzenie, bo jak go nie oddam, to mnie mój Tż wyeksmituje, ale w zasadzie jak z Bursztynkiem, to co mi tam

wiem wiem też sie w nim zakochałam :1luvu:

Asika5 Ty to masz farta samych przystojniaków spotykasz :lol:

Kto przygarnie Bursztynka to będzie miał super kolankową przylepę :1luvu:

Poznałam cudaka :1luvu:

psi ale ty poranny ptaszek :ok:

gdyby ktoś znalazł rudego kocurka wykastrowanego (w pręgi po bokach ma pręgi w kształcie słoja) to wiem komu zginął

asika5 pisze:psi ale ty poranny ptaszek

gdyby ktoś znalazł rudego kocurka wykastrowanego (w pręgi po bokach ma pręgi w kształcie słoja) to wiem komu zginął

Asiu, może podaj okolicę w której zginął rudzielec.

Kassja, mnie także zginął rudzielec. W okolicach Sienkiewicz, przed laty. Tak się stało, że oddałam kocia koleżance do Sienkiewicz a ona, przez nieznajomość kociej psychiki, wypuściła go zbyt wcześnie na działkę i kocio spotkał w nocy drugiego rudego, była okrutna bitwa i mój kocio został przegoniony. W poszukiwaniu mego Rudzika kilkanaście razy przemierzyłam pieszo kilkadziesiąt chyba km, na trasie Białystok-Sienkiewicze i pod Choroszcz, bez skutku, kamień w wodę.
Nie chcę mówić, co sobie o sobie myślałam, to nie nadaje się do powtórzenia. W każdym razie do dzisiaj nie zapomniałam o Rudzielcu.
Jeśli gdzieś coś słyszałaś, daj znać.

kassja pisze:
asika5 pisze:psi ale ty poranny ptaszek

gdyby ktoś znalazł rudego kocurka wykastrowanego (w pręgi po bokach ma pręgi w kształcie słoja) to wiem komu zginął

Asiu, może podaj okolicę w której zginął rudzielec.

okolice ul. Warszawskiej i Branickiego