*Lubelskie Tymczasy*

turkusowa pisze:przegapiłam wczoraj: sto lat, maue!

A dziękuję, dziękuję

dziewczyny, viewtopic.php?f=13&t=141875&p=8854661#p8854661

Dziewczyny szukałam info, ale jakieś dwuznaczne odpowiedzi. Jeśli kotu wypadają wibrysy to znak niedoboru witamin, choroby czy po prostu od czasu do czasu zmieniają je w sposób naturalny?

Dwa, do moich rodziców pod dom zaczęła przychodzić kotka. Z pewnością nie jest ciachnięta, bo wyje. Obawiam się, że już zdążyła zaciążyć. Dzikawa jest, więc łatwo nie pójdzie, ale za Kacprem chciała iść do domu, więc może uda się ją przechwycić jeśli znowu się pokaże. I teraz kilka pytań:
1. Czy któraś z Was posiada w razie czego klatkę łapkę?
2. Gdzie można od ręki ciachnąć tanio? I gdyby już była w ciąży to gdzie u nas wykonują sterylki aborcyjne?
3. Czy zgadzacie się, żebym przeznaczyła te 100zł, które zostało w skarpecie naszych LT z mojego starego bazarku przeznaczyć na jej sterylkę? Na dalsze koszty zrobię nowy bazarek.

O ile oczywiście pokaże się jeszcze i o ile ją złapię...

ja tam nie widzę przeszkód

Klatkę kiedyś miała Pixie. Tiger też chyba gdzieś miała na ludziach.
Co do kasy to ja myślę, że cel dobry.
Co do taniej i dobrej sterylki, to akurat nic nie wiem. Lara miała 2 cm szew i miała robioną w Świdniku. O cene mogę zapytać.

Wysłałam PW.

Dzięki o dobre kobiety. Już wszystko wiem poza tymi wibrysami :roll:

Kotki chwilowo nie widać. Będę jej szukała nieustająco.

Pixie odczytałam, dzięki. Skrobnę głębszą analizę jak tylko wrócę, bo muszę jeszcze jedną sprawę zaraz załatwić.

Podrzucę LT, bo spadły bardzo daleko.

Wróciłam po perypetiach do życia. Teraz perypetie z Kacprem, który nosi już od jakiegoś czasu wydmuszki. Ciężko z nim było po narkozie, ale doszedł powoli do siebie. Teraz natomiast ma grzyba. Czy ja mogę przenieść go jakimś cudem na Klarę pomimo mycia się dokładnie i nie dotykania Klary bezpośrednio po kontakcie z Kacprem?

maueczarne pisze:Podrzucę LT, bo spadły bardzo daleko.

Wróciłam po perypetiach do życia. Teraz perypetie z Kacprem, który nosi już od jakiegoś czasu wydmuszki. Ciężko z nim było po narkozie, ale doszedł powoli do siebie. Teraz natomiast ma grzyba. Czy ja mogę przenieść go jakimś cudem na Klarę pomimo mycia się dokładnie i nie dotykania Klary bezpośrednio po kontakcie z Kacprem?

Na ubraniu? butach ? ...

Zmieniam, myję i szoruję. Mam nadzieję, że nie uda mi się tego dokonać.
Ale niestety muszę im pomagać z nim, bo on jest bardzo ciężki do zrobienia wokół siebie czegokolwiek. Wierci się jak piskorz i ucieka. Jedynie ja mam na tyle sprytu i doświadczenia z wrednymi kotami (patrz Klarks

), że daję sobie z nim radę.
Nie ma bardzo rozległego grzyba na szczęście. Trochę nad okiem i uszy.

Jeżeli Klarcia nie jest osłabiona to nie powinna złapać. To samo z Tobą.

Klara w pełni sił. Ze mną gorzej i właśnie boję się, że ja albo mama, która też w pełni sił nie jest, możemy złapać. Ale jak to już trwa około 2 tygodni a nie mamy to może nie złapiemy już.

Ostatnie pytanie, dobrze myślę, że warto go dodatkowo teraz od grzyba zaszczepić?

Edit. Pochwalę się jeszcze tylko, że w końcu znalazłam patent na czesanie Klary i już tolerujemy tę czynność. 3 lata mi to zajęło...

Heh, Kotka i Kociątko szukają domu. Przybłąkały się na działkę, gdzie są dokarmiane, ale domu tam nie znajdą.
Młoda kocica, dość ufna - pozwala się głaskać (czyli była czyjaś...

) Wygląda na mądrą...
Kociątko, osoba dokarmiająca ocenia je na ok. 2-3 miesiące (pewnie ma 3), strachliwe.
Kotów pełno jest teraz, wakacje w dodatku, ale może akurat...

Dodatkowo 3 czarne kocięta urodziły się u znajomej mojej mamy. Też "by trzeba znaleźć im dom"... już nic nie powiedziałam mamie o sterylizacji, bo szczerze mówiąc to nie mam siły o tym gadać, bo i tak skutek żaden. Jakbym miała miejsce, to bym wzięła kociaki na odchowanie pod warunkiem sterylizacji matki (to nie są biedni właściciele), ale miejsca nie mam...

Witam po długiej przerwie. Dziewczyny w lubelskim schronie jest coś tak pięknego, że zaraz wyjdę z siebie i stanę obok. Nie jedzie nikt z waszych znajomych samochodem gdzieś na zachód Europy?

a oto to cudo:
https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =1&theater :1luvu:

rozpływam się.

poradzcie dobrego weta w lublinie do sterylizacji kotki. kotka jest rasowa,rodowodowa i musi byc wysterylizowana. Pisze w imieniu przyjaciolki, ona nie ma konta na miau, a jest przerazona tym zabiegiem i chcialaby , zeby to bylo zrobione naprawde dobrze. oczywiscie sterylka odplatna. dziekuje z gory za pomoc .

*Lubelskie Tymczasy*

Kto przegląda forum

Lubelskie Tymczasy