Z moich obserwacji wynika, że Psotka jest bardzo łagodna i grzeczna. Może tak być, że akurat Krystynce przypadnie do gustu. Z kotami jak z ludźmi - różnie potrafią się dobrać

Ona nie gania, nie zaczepia innych kotów, a jeśli któryś jej jawnie nie lubi, to po prostu schodzi mu z drogi.
Mam jednak wrażenie, że jest uparciuchem:) Są miejsca w lecznicy gdzie jej nie wpuszczam...tam gdzie wetka nie pozwala kotom wchodzić, np. do jej gabinetu. No a Psotka jak tylko się dowie, że tam nie wolno, to będzie tam wracać uparcie:) Oczywiście nie od razu...kiedy położę ją np. pośrodku sklepu, to ona stanie i stoi. A wystarczy oderwać od niej wzrok - kota nie ma...jest w gabinecie

Nie rozumiem jak można taką słodką istotę zostawić i przestać się interesować.