Z tego co zrozumiałam chodzi o to, że Bazylek szybko rośnie a kości są za słabe. Pan doktor powiedział, że dopiero jak kociak przestanie rosnąć, to trzeba będzie zrobić zdjęcia i zobaczyć, czy wszystko jest ok. Teraz Bazylek będzie dostawał jakiś preparat na wzmocnienie chrząstki stawowej, tylko pan doktor ma się zastanowić jaki dla takiego malucha będzie najlepszy.
A Bazylek czuje się dobrze, na łapkę jeszcze utyka, ale wcale mu to nie przeszkadza w biegach

Niczym się nie przejmuje, humorek wrócił, gania jak torpeda a ja cała drżę, żeby znowu czegoś nie wywinął.