Apatia u kota

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob cze 23, 2012 23:34 Re: Apatia u kota

Material: guz gr. Mlekowego, kotka 7 mcy mieszaniec. Stwierdzono: fibroepithelioma hyperplasia sarcomatosum (mozliwosc wznowy.


Material: wycinek skory tylniej pow. Ud, kotka 2 lata
Stwierdzono: ziarniaki typu cial obcych z duza iloscia martwicy skrzepowej, serowatej, podejrzenie infekcji hisstoplasma capsulatum.


Obym w madrych slowach nie namieszala :-p

olciak84

 
Posty: 1480
Od: Pt cze 22, 2012 16:31

Post » Sob cze 23, 2012 23:53 Re: Apatia u kota

taż histoplazma to grzybol a nie rak 8O
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Sob cze 23, 2012 23:55 Re: Apatia u kota

majencja pisze:taż histoplazma to grzybol a nie rak 8O

Ooo tego nie wiedzialam :) dzięki :) to mi ulzylo bo balam się o przerzuty. Że to byl od tego guza. I że jeszcze beda. Czyzbym ja cos namieszala? Już teraz to sobie nie ufam...

olciak84

 
Posty: 1480
Od: Pt cze 22, 2012 16:31

Post » Nie cze 24, 2012 2:41 Re: Apatia u kota

Blue pisze:Zrobiłabym kotce koniecznie i jak najszybciej badania krwi, morfologię, rozmaz manualny, enzymy wątrobowe, kreatyninę i mocznik.

Ja bym do tego dodała jonogram. U mojej Lili to były pierwsze objawy hipokalemii.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Nie cze 24, 2012 7:13 Re: Apatia u kota

vega013 pisze:
Blue pisze:Zrobiłabym kotce koniecznie i jak najszybciej badania krwi, morfologię, rozmaz manualny, enzymy wątrobowe, kreatyninę i mocznik.

Ja bym do tego dodała jonogram. U mojej Lili to były pierwsze objawy hipokalemii.

Mój błąd, z rozpędu. Dzięki.
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Nie cze 24, 2012 13:43 Re: Apatia u kota

Tak samo uważam-pełny komplet badań-bo takie zachowanie nie jest normalne-Max ma 18 lat i dalej robię badania :ok:

jaga666

 
Posty: 273
Od: Wto mar 06, 2012 17:55

Post » Nie cze 24, 2012 19:59 Re: Apatia u kota

Wow dzieki Wszystkim za odpowiedź - nie spodziewałam sie takiego odezwu :) Co do zdjecia rtg na początku kociego leczenia to wyszło że kocia ma troche płynu w oskrzelach - podejrzewano że kot w czasie wymiotów mógł sie zachłysnąc, bo w trakcie kot po prostu sie przewrócił :( Kot był osłuchiwany wczoraj i w płucach i oskrzelach jest czysto (podejrzewam że gdyby był jeszcze jakiś płyn to wetka by to wyłapała - osłuchiwała ją naprawde bardzo dokładnie - poza tym ufam jej bo wiem ze walczy o każdego kota) Skierowanie na kolejne rtg dostaliśmy ze wzgledu na to pokładanie sie... Kot je normalnie i normalnie korzysta z kuwety (szczerze to siooo jest bardzo dużo w porównaniu do tego co kot wypija 8O 8O ). Kocia całe dnie i noce śpi, czasem wstaje do jedzonka, picie trzeba jej podtykac pod nos :roll: . Dzisiaj troche sie bawiła ale widac był że ja to meczy (przyspieszony oddech i znów bach na bok :cry: ) To tak wyglada jak u człowieka po chorobie którą spedził w łóżku w końcu wstaje bo niby jest zdrowy ale każdy krok wykańcza... Nie mam pomysłu jak Boga kocham co jej jest... Zatrucie to już raczej historia Ju wcina wszystko co dostaje + chrupki... kiedy ktoś wraca do domu to wita każdego barankiem... przychodzi zeby ja głaskac, nie chowa sie tak jak podczas choroby.... Moze to te upały tez tak na nia wpływają...
W środe jedziemy na to zdjecie wiec mam nadzieje ze to sie wyjasni... Wolałabym jej niestresowac niepotrzebnie bo kazda jazda do weta i wizyta to koszmar dla mnie a dla Ju tym bardziej (budzi sie w niej tygrys :) ) Co do tego kwiatka to nie mam pojecia jak sie nazywa (nie jestem botanikiem :D ) potocznie mówi sie na niego że to drzewko szcześcia - ma takie grube meisiste listki...Reszta kwiatków ze wzgledu na upodobania Ju do podgryzania - jest sztuczna :( Czy chory kot sie myje i korzysta z drapaka (tak dośc energicznie)??? Może to głupie pytania ale kocia była do tej pory okazem zdrowia.... Pozdrawiam Wszystkich i miłej końcówki weekendu :D

rociel

 
Posty: 14
Od: Sob cze 23, 2012 19:46

Post » Nie cze 24, 2012 22:21 Re: Apatia u kota

Ja bym w żadnym razie nie czekała do środy.
Koniecznie już jutro zrobiłabym kotce badania krwi - jeśli ona jest niedotleniona z jakiegoś powodu (np silnej anemii - jaki kolor mają jej dziąsła?) to właśnie lecą jej nerki i wątroba (organizm kota zmniejsza wtedy automatycznie przepływ krwi przez nie by chronić mózg) a każdy większy stres czy wysiłek mogą spowodować śmierć (koty w takiej sytuacji zużywają bardzo dużo tlenu).
Jeśli kotka ma zachłystowe zapalenie płuc - koniecznie trzeba jej zrobić już teraz zdjęcie RTG, kwas żołądkowy w płucach to stan zagrożenia życia i bez prawidłowego leczenia kotce również grozi śmierć.
Czekanie do środy z kotem który po chwili wysiłku dyszy i wywala się z osłabienia na bok.... Jest mocno ryzykowne. Delikatnie mówiąc.

Edit: literówka.

Blue

 
Posty: 23969
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon cze 25, 2012 13:07 Re: Apatia u kota

Hmm czytanie ze zrozumieniem to rzeczywiście problem w naszym kraju... Napisałam wcześniej że w płucach i oskrzelach jest czysto (gdyby był tam jakiś płyn lub nawet śladowe ilości kwasu żołądkowego lub czegokolwiek innego to osłuchowo by to wyszło - nawet minimalna ilośc czegokolwiek w oskrzelach i plucach powoduje szmery... takowych u Ju NIE MA).Skierowanie na ponowne rtg dostałam ze wzgledu na to pokładanie sie - gdybym o tym nie wspomniała to weterynarz by go nie wystawił bo po zbadaniu kota nie widzial ku temu przesłanek :!: Co do anemii kot dziąsła ma blado różowe - nie białe ale też nie bardzo ciemne. Wiem że byc może ryzykuje ale mam kocioł w pracy i niestety nikt mnie nie zastąpi TŻ wziął zmiane za jakiegoś kumpla i pracuje od 8 do 19 wiec... Nie pojade do całodobówki bo tam są rzeźnicy nie lekarze którzy poza wyciąganiem kasy nic nie robią by pomóc zwierzakowi :( (wiem bo mam już z nimi niezbyt miłe doświadczenia) zresztą wole jeździc do polecanych wetów niż pierwszego lepszego...

rociel

 
Posty: 14
Od: Sob cze 23, 2012 19:46

Post » Pon cze 25, 2012 13:33 Re: Apatia u kota

Nie bądź taka pewna że każde zapalenie płuc u kota wysłuchasz stetoskopem.
Bo niestety prawda wygląda tak że nie każde. Niektóre problemy wychodzą dopiero na zdjęciu i to pod warunkiem że wet potrafi je dobrze czytać - np. niektórzy mają problem z wypatrzeniem płynu w opłucnej.

Coś powoduje silne osłabienie Twojego kota, a w przypadku gdy jest to niedotlenienie to jest to stan zagrożenia życia.
A czytać ze zrozumieniem potrafię, o dziwo.

Blue

 
Posty: 23969
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon cze 25, 2012 16:53 Re: Apatia u kota

Kota na początku choroby miała robione rtg (post pierwszy) wyszedł stan zapalny i minimalna ilośc płynu w drogach oddechowych - dlatego ten "interwencyjny" wet pytał czy kot mógł sie zachłysnąc... Powiedziałam wtedy że istniała taka możliwośc bo kot w trakcie wymiotów przewrocił sie (sądze że było to spowodowane jakimś zatruciem - ale kot nie był leczony w tym kierunku..). Dostała antybiotyk, przeciwwymiotne i coś col pozwalało swobodnie oddychac... Wiec kot był leczony w kierunku zapalenia, wybrała całą serie zastrzyków (dopyszcznie leki odpadają bo przywiązana jestem do swoich palcy :) ) i było dobrze a teraz...
Czy sądzisz że po tygodniu brania antybio. zapalenie nie zostało wyleczone?? No bo tak rozumiem twoje posty blue :(
Wiem że bez powodu kot nie jest osłabiony jestem na forum bo nie wiem czy nie jest to spowodowane przejściem choroby i antybiotykami - nie dostała nic osłonowego typu lakcid... A wiadomo antybio. również osłabiają organizm ( przynajmniej mój, no ale ja kotem nie jestem..) ... nie mówie że jest tragicznie, po prostu niepokoi mnie to jej osłabienie... Dzwoniłam do lecznicy w sprawie morfologii ale kot musi byc na czczo - dziś odpada bo pewnie wsuneła wszystko co jej zostawiłam...
Ciesze sie z Twojej umiejetności - w dzisiejszych czasach powoli zanika, niestety :D :D
Pozdrawiam serdecznie

rociel

 
Posty: 14
Od: Sob cze 23, 2012 19:46

Post » Pon cze 25, 2012 17:40 Re: Apatia u kota

Kot nawet po ciężkiej chorobie i zażywaniu masy antybiotyków nie zachowuje sie w ten sposób. To wygląda na coś poważnego, godziny mogą decydować o przeżyciu kota lub nie...
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24279
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon cze 25, 2012 23:50 Re: Apatia u kota

rociel pisze:Kota na początku choroby miała robione rtg (post pierwszy) wyszedł stan zapalny i minimalna ilośc płynu w drogach oddechowych


Ale co to oznacza "płyn w drogach oddechowych"?
Bo jeśli jest stan zapalny w oskrzelach to na zdjęciu RTG widać pogrubiałą śluzówkę, zwężone światło, jakieś zagęszczenia, odczyny zapalne, ale nie płyn.
Opisanie zdjęcia jako ukazujące płyn w drogach oddechowych jest mocno działające na wyobraźnię bo może sugerować że na zdjęciu widać obrzęk płuc albo płyn w opłucnej.
To jest bardzo poważny stan!
I objawia się takim zachowaniem kota jakie opisujesz.

- dlatego ten "interwencyjny" wet pytał czy kot mógł sie zachłysnąc...


Zachłystowe zapalenie płuc to zawsze stan zagrożenia życia.

Czy sądzisz że po tygodniu brania antybio. zapalenie nie zostało wyleczone?? No bo tak rozumiem twoje posty blue :(


Oczywiście że nie byłoby wyleczone.
"Zwykłe" zapalenie płuc leczy się zazwyczaj co najmniej 10-dniową antybiotykoterapią, a bywa że dłużej. Przy zachłystowym bywa że dłużej i wymaga znacznie intensywniejszej terapii. W tym rodzaju zapalenia płuc do delikatniej tkanki płucnej dostają się ciała obce (resztki pokarmu) które gniją i zatykają oskrzeliki, kwas żołądkowy momentalnie nadtrawia tkanki, niszczy ich właściwości, odporność, powoduje obrzęk, otwiera wrota nadkażeniom.
Jesli jednak u Twojego kota stwierdzono płyn w opłucnej - bo mimo umiejętności czytania ze zrozumieniem nie wiem co oznacza to określenie płynu w drogach oddechowych - to kot wcale nie musi mieć zapalenia płuc, są o wiele groźniejsze przyczyny takiego stanu rzeczy (np, nowotwory - a Twoja kotka miała już usuwanego brzydkiego guza sutek więc jest w grupie mocno zwiększonego ryzyka) .
Osłuchowo może to wyglądać całkiem ok - co nie zmienia sytuacji kota ani o włos.
Coś powoduje jego bardzo silne osłabienie.

Trzeba to jak najszybciej zidentyfikować, trzeba też brac pod uwagę dwa czynniki, i zatrucie gruboszem i jako powikłanie - zachłystowe zapalenie płuc.

Trzymam kciuki żeby to było coś niegroźnego.

Blue

 
Posty: 23969
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto cze 26, 2012 16:35 Re: Apatia u kota

Blue pisze:(np, nowotwory - a Twoja kotka miała już usuwanego brzydkiego guza sutek więc jest w grupie mocno zwiększonego ryzyka) .

Chyba pomyliłaś mnie z jakimś innym forumowiczem 8) Ju była do tej pory zdrowa jak przysłowiowy rydz - jedyne kontakty z wetem to sterylka, odrobaczanie i szczepienia co roku :D Ten płyn w drogach oddechowych to cytat za wetem "interwencyjnym" - powiedział po obejrzeniu zdjecia rtg, że widzi stan zapalny i minimalną ilośc w/w :) Ju zwracała wtedy głównie wode wiec może coś sie dostało do dróg oddechowych - zdjecie było wykonywane po ok 35 min od zdarzenia... Z tego co wiem to dostała bardzo silny antybiotyk żeby zachamowac dalszy rozwój zapalenia...
Tż został dzisiaj oddelegowany do weta na morfologie (z kotem oczywiście :D ) wyniki maja byc wieczorem jeśli bedzie coś niepokojącego wet ma dzwonic :) Co do Ju - to jest lepiej :1luvu: :1luvu: Wczoraj bawiła sie i biegała jak szalona zaczepiała nas do wspólnych harców, szmaciane piłeczki wróciły do łask i są w całym mieszkaniu :D :D Jasne że sie troche zmeczyła ale nie było to tak nasilone jak do tej pory... Wciąż przesypia cała noc :? a jak wychodzimy do pracy to też śpi - ale wieczorem to dawna Ju szalony kot :D :D Nie mam pojecia co jej było/jest ale wcale nie zasypuje gruszek w popiele jutro z samego rana jedziemy na zdjecia rtg (serca i dużych naczyń krwionośnych, płuc i przeglądowe klatki piersiowej - musze skombinowac jakiś kombinezon ochronny bo po dzisiejszej wizycie u weta Tż wygląda jakby wrócił z wojny :lol: :lol: ) przecież musi by jakaś przyczyna tego wcześniejszego osłabienia...
Cóż bedziemy szukac... Tak sobie myśle - mój ojciec dokarmia jakieś bezdomne kociaki które pojawiły sie u niego w pracy (zresztą jak cała okolica) i ostatnio był u nas - może przyniósł na ciuchach albo butach jakieś bakterie albo wirusy i Ju to podłapała. A że jest szczepiona to nie zachorowała tylko takie dało to objawy przy jej zapaleniu i po... Pogadam o tym z wetem - wcześniej nie przyszło mi to do głowy :?
Cóż pozdrawiam Wszystkich ciepło i dzieki za konstruktywne komentarze - bede pisac co dalej :D R.

rociel

 
Posty: 14
Od: Sob cze 23, 2012 19:46

Post » Pon lip 02, 2012 16:34 Re: Apatia u kota

Historii ciąg dalszy i chyba nie jest dobrze :cry: :cry: We wtorek była morfologia (nie chciałabym tego powtarzac a jednak bedzie to konieczne - wet przyznała sie dziś że w swojej karierze nigdy nie słyszała żeby kicia tak krzyczała :cry: :cry: )
Wyszła raczej kiepsko - Ju ma jakiegoś wirusa, który jest obecny (niewielka ilośc) w szpiku kostnym :cry: :cry: W środe było rtg przy pełnej kociej wspólpracy 8O 8O - wykazało że w drogach oddechowych jest obecny rozległy stan zapalny :x :x
Kot dopyszcznie dostaje Synulox 250 mg. Generalnie choróbska po niej nie widac nie jest już osowiała ani apatyczna - jak sie troche ochładza w domciu to szaleje jak dawniej... Kurcze nie wiem skąd ten wirus.... :?: :?: Może rzeczywiście mój tato coś przywlókł ale rozwinełoby sie to tak szybko????

Rany martwie sie o kicie i starsznie ją rozpieszczam :roll: Zobaczymy co bedzie dalej....
Pozdrawiam R.

rociel

 
Posty: 14
Od: Sob cze 23, 2012 19:46

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 50 gości