Adoptuję niepełnosprawnego kota

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob cze 23, 2012 12:17 Re: Adoptuję niepełnosprawnego kota

W sumie nie do końca niepełnosprawna jest u mnie Julinka (po operacji polipa w uchu, 1,5 roku temu omal nie umarła skutkiem czego jest lekkie przekrzywienie główki) - za to przesłodka do kotów i ludzi. Dziecko sądzę też zniesie bezproblemowo, bo nieraz widać u niej ciągoty do mocnych pieszczot 8O

A oto i ona:
ObrazekObrazek

Więcej o Julince i moich pozostałych tymczasach w wątku (link w podpisie)
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob cze 23, 2012 12:48 Re: Adoptuję niepełnosprawnego kota

Nie jestem przekonana do zabierania kota, który był długo w DT, bo on już ma swoich Dużych, których kocha i krzywdą jest zabranie go.

EwaKa

 
Posty: 591
Od: Pt cze 22, 2012 12:15
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Sob cze 23, 2012 12:49 Re: Adoptuję niepełnosprawnego kota

EwaKa pisze:Nie jestem przekonana do zabierania kota, który był długo w DT, bo on już ma swoich Dużych, których kocha i krzywdą jest zabranie go.


DT to DT czyli DomTymczasowy.

Po prostu często wyleczenie kota trwa miesiącami, a chętnych brak, stąd pobyt w DT się przedłuża.
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Sob cze 23, 2012 13:00 Re: Adoptuję niepełnosprawnego kota

Tak, ale ten kot nie rozróżnia DT od DS :)

EwaKa

 
Posty: 591
Od: Pt cze 22, 2012 12:15
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Sob cze 23, 2012 13:08 Re: Adoptuję niepełnosprawnego kota

EwaKa pisze:Tak, ale ten kot nie rozróżnia DT od DS :)

żaden kot nie rozróżnia.
Jest ciepło, nie pada, nie wieje, jest miska z żarciem, jest kuweta... Duzi kochają, rozpieszczają, leczą.
Ale to nie jest dom na stałe.
A inaczej traktować tymczasa od rezydenta?
Często jest inne traktowanie, karmienie inną karmą, inny żwirek, tymczas w klatce początkowo (do testów i min. 14 dni kwarantanny)... Ale miałabym nie okazywać takiemu serca?
Dopiero się stresują, obcy ludzie, obce miejsce, procedury medyczne, lecznice. Więc się je uspokaja, głaska i... kocha.
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Sob cze 23, 2012 14:38 Re: Adoptuję niepełnosprawnego kota

EwaKa to świetnie by wyglądało, gdyby tak sobie zostawiać każdą znalezioną i z trudem odratowaną biedę. Ale tak być nie może - zwłaszcza dla dobra takiego kota. Bo Julince na pewno będzie lepiej na 38 m kw z drugim kotem niż na 35 mkw z 7ką kotów, prawda? Co ja poradzę na to, że jak wyzdrowiała i była do wydania, był akurat "dołek adopcyjny"? Dbam o nią jak o każdego z moich kotów - tak samo o tymczasy i rezydentów. Kocham ją całym sercem ale właśnie dlatego chcę dla niej czegoś lepszego, niż może jej zapewnić mój dom. To nie jej ani moja wina, że były problemy ze znalezieniem jej domu, tak jak nie moją winą jest fakt, że 2 tymczasy do mnie wróciły z adopcji a jeden jest trudnowydawalny bo to rozrabiaka.
Jeśli nie oddam do nowych domów moich tymczasów, nie będę mogła pomóc już ani jednemu kotu w potrzebie. A nie wierzę, że ktokolwiek poza kociarzami weźmie do domu kotka, który od kataru kociego ma nadżerki praktycznie wszędzie albo oczy jak rozgotowane wisienki z kompotu. Albo łapkę w gipsie, albo inną z setki potencjalnych chorób/ran. Albo po prostu kota, o którym nie wiadomo, czy trafia do kuwety, skoro został znaleziony na ulicy/śmietniku etc. Dlatego są potrzebne domy tymczasowe, dlatego jest ich zawsze za mało.
A Julinka dzięki bogom lezie radośnie do każdego, kto nas odwiedza i z reguły "zapomina o nas" w trakcie tych wizyt - stąd duża szansa, że mimo tak długiego pobytu u mnie, odnajdzie się w nowym domu. Jeśli tylko taki Dom się znajdzie...
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob cze 23, 2012 14:57 Re: Adoptuję niepełnosprawnego kota

Spokojnie, ja rozumiem zasady DT, tylko boję się, że wezmę kota, który będzie tęsknił i będzie mu jednak u mnie źle.
Instytucja DT jest z założenia takim kocim hotelem, a niestety się staje domem i ciężarem dla opiekunów.

Zależy mi na adopcji jak najszybciej, więc decyzja zapadnie niebawem ;)

EwaKa

 
Posty: 591
Od: Pt cze 22, 2012 12:15
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Sob cze 23, 2012 15:20 Re: Adoptuję niepełnosprawnego kota

Łódź

niespełna roczny srebrny trzyłapek - zdjęcia tu
viewtopic.php?f=13&t=137515&start=180

2-3letnia burasia bez przedniej łapki - domowa, wyrzucona na giełdę zwierząt, jakiś czas tam zyła, w końcu straciła łapkę - jeszcze nie ma ogłoszeń wpis z 7 czerwca viewtopic.php?f=1&t=137505&hilit=start+burasi&start=765


ok.2-5 miesięczna jednooczka, przekochana, też jeszcze nie ma ogłoszeń, ale już zdrowa i zaszczepiona - viewtopic.php?f=1&t=137505&hilit=start+burasi&start=660
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 23, 2012 15:20 Re: Adoptuję niepełnosprawnego kota

EwaKa pisze:Spokojnie, ja rozumiem zasady DT, tylko boję się, że wezmę kota, który będzie tęsknił i będzie mu jednak u mnie źle.
Instytucja DT jest z założenia takim kocim hotelem, a niestety się staje domem i ciężarem dla opiekunów.

Zależy mi na adopcji jak najszybciej, więc decyzja zapadnie niebawem ;)
Kotow w potzrebie jest zatrzesienie. Nie bedziesz czekac dlugo. Powodzenia.

RAnia

 
Posty: 438
Od: Sob mar 08, 2008 3:56

Post » Nie cze 24, 2012 8:02 Re: Adoptuję niepełnosprawnego kota

Z osobistych względów organizacyjnych zależy mi, by adoptować kotka w ciągu najbliższych 2 tygodni. Najlepiej oczywiście, by koteczek nie musiał jechać przez całą Polskę, ale jeżeli już, to musi być dowieziony przynajmniej do Wrocławia...

EwaKa

 
Posty: 591
Od: Pt cze 22, 2012 12:15
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Nie cze 24, 2012 19:38 Re: Adoptuję niepełnosprawnego kota

Znalazłam idealnego kota po kilkunastu telefonach, kilkudziesięciu mailach :) Wszystkim dziękuję za pomoc

EwaKa

 
Posty: 591
Od: Pt cze 22, 2012 12:15
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Nie cze 24, 2012 20:09 Re: Adoptuję niepełnosprawnego kota

A dlaczego w koncu nie adoptowalas Pusi???
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Nie cze 24, 2012 21:37 Re: Adoptuję niepełnosprawnego kota

Pusia chyba ma kilka potencjalnych domków, a EwaKa czytała, że jej tajski kocurek może być zbyt żywiołowy dla niepełnosprawnego kota.Inny kotek z kolei jest bardzo wystraszony i potrzebny jest mu spokojny dom.Ewa ma autystyczne dziecko, o czym napisała na samym początku, co sprawia, że jej dom nie jest odpowiedni dla tego kocurka, na którego z resztą ją namawiałam.Do domku pojedzie więc Nelcia z mojego podpisu.Nie jest chora, nie jest ułomna, ale też potrzebuje domku, bardzo długo już na niego czeka.Bardzo się cieszę.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56180
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon cze 25, 2012 6:13 Re: Adoptuję niepełnosprawnego kota

Nie można się tylko kierować współczuciem, trzeba mieć na uwadze dobro kota w późniejszym czasie. Kot bez oka, o którym myślałam by u mnie chyba umarł ze strachu, a jeśli chodzi o Pusię, to jak dzwoniłam , mówiono mi, że jeszcze nawet nie ma ogłoszeń, więc chyba za wcześnie na adopcję Pusi. A ja nie wykluczam adopcji trzeciego kota, ale lepiej będzie sprawdzić, jak mój tajski zareaguje na drugiego - zdrowego i bez bagażu złych przeżyć.

EwaKa

 
Posty: 591
Od: Pt cze 22, 2012 12:15
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Pon cze 25, 2012 6:34 Re: Adoptuję niepełnosprawnego kota

Bardzo cenię sobie osoby, które rozmawiały ze mną o swoich kotach i otwarcie mówiły, że kot drapie, gryzie, nie lubi dzieci, nie starały się "upchnąć" kota na siłę. Każdy kot potrzebuje domu, nie tylko ten jeden, czy drugi.

EwaKa

 
Posty: 591
Od: Pt cze 22, 2012 12:15
Lokalizacja: Wałbrzych

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości