Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 22, 2012 10:46 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Alu bardzo spóźnione wszystkiego najlepszego z okazji Imienien :ok:

EVA2406 pisze:Przytulam Cię Aniu i wiem, że Zulek wróci do Ciebie w innym futerku.......
Zulek na pewno by tego chciał.......jak w Testamencie Kochanego Psa:

"Ludzie, nim odejdą zapisują w testamencie swój dom i wszystko co mają, tym którzy zostają . Gdybym mógł swoimi łapkami zrobić tak samo, moja Ostatnia Wola wyglądałaby tak :
- mój szczęśliwy dom
- moją miseczkę i posłanie
- kolana, na których kładę głowę
- ręce, które głaszczą
- głos, który mnie woła
- serce, które mnie kocha
zapisuję w Ostatniej Woli głodnemu, chudemu, smutnemu przerażonemu Psu w Potrzebie" .

Czy mogłabym sobie to zacytować albo prosić o wklejenie tutaj: viewtopic.php?f=1&t=130746&start=720 - za tydzień miną 2 miesiące odkąd pożegnaliśmy Mikusia[*] i teraz jest dokładnie tak jak w tym cytacie - Mikuś[*] też dostał wszystko po Mruczusiu[*] teraz jest kolej na Nero...
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 22, 2012 11:02 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

kussad pisze:Alu bardzo spóźnione wszystkiego najlepszego z okazji Imienien :ok:

EVA2406 pisze:Przytulam Cię Aniu i wiem, że Zulek wróci do Ciebie w innym futerku.......
Zulek na pewno by tego chciał.......jak w Testamencie Kochanego Psa:

"Ludzie, nim odejdą zapisują w testamencie swój dom i wszystko co mają, tym którzy zostają . Gdybym mógł swoimi łapkami zrobić tak samo, moja Ostatnia Wola wyglądałaby tak :
- mój szczęśliwy dom
- moją miseczkę i posłanie
- kolana, na których kładę głowę
- ręce, które głaszczą
- głos, który mnie woła
- serce, które mnie kocha
zapisuję w Ostatniej Woli głodnemu, chudemu, smutnemu przerażonemu Psu w Potrzebie" .

Czy mogłabym sobie to zacytować albo prosić o wklejenie tutaj: viewtopic.php?f=1&t=130746&start=720 - za tydzień miną 2 miesiące odkąd pożegnaliśmy Mikusia[*] i teraz jest dokładnie tak jak w tym cytacie - Mikuś[*] też dostał wszystko po Mruczusiu[*] teraz jest kolej na Nero...


Już napisałam w pełnym brzemieniu, bo tu była skrócona wersja.
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 22, 2012 11:04 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Bardzo dziękuję - już mi to nie zginie i będzie u Mikusia[*] :1luvu:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 22, 2012 11:07 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Ewuniu ten testament spełnił się w moim przypadku 3 krotnie, ale mojego pierwszego psa Dina nigdy nie zapomnę :1luvu:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Pt cze 22, 2012 11:17 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

U mnie też się spełnił. Kochałam wszystkie moje zwierzaczki i nie umiem powiedzieć którego bardziej, którego mniej, bo tego nie da się określić. Każdy był inny, każdy miał w sobie coś niepowtarzalnego, charakterystycznego tylko dla niego. Żal, że tak szybko trzeba było się żegnać.
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 22, 2012 11:39 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

EVA2406 pisze:U mnie też się spełnił. Kochałam wszystkie moje zwierzaczki i nie umiem powiedzieć którego bardziej, którego mniej, bo tego nie da się określić. Każdy był inny, każdy miał w sobie coś niepowtarzalnego, charakterystycznego tylko dla niego. Żal, że tak szybko trzeba było się żegnać.


Identycznie jak my :ok:
Zaglądam i zaglądam i nie wiem czy prowadzisz Wasz wątek :oops:
Ewa&Choco-suczka&Negro
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 22, 2012 11:42 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Cześć kochane :1luvu:

U mnie jeszcze Testament się nie spełnił, ale myślę i mam nadzieję, że spełni niebawem...
Poza tym jest przepiękny i niebywale wzruszający...

Zulusek jest w moim ogródku i nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej...
Pamiętam jak Tata się upierał, żeby pochować go w ogródku, gdzie mieszkają z Mamą, a ja powiedziałam, że albo pochowamy go w Kiekrzu - miejscu, które kochał nad życie, albo pojadę gdzieś do lasu i tam w tylko dla mnie znanym miejscu go pochowam...
Stanęło na moim i nie wyobrażam sobie, żeby go przy mnie nie było...
Codziennie patrzę na to miejsce i chodzę do niego, rozmawiam z nim, a jak mogę to i kwiatka położę...
Dzięki temu czuję, jakby Jego cząstka nadal przy mnie była...
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1347
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Pt cze 22, 2012 11:59 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

kussad pisze:Czy mogłabym sobie to zacytować albo prosić o wklejenie tutaj: viewtopic.php?f=1&t=130746&start=720 - za tydzień miną 2 miesiące odkąd pożegnaliśmy Mikusia[*] i teraz jest dokładnie tak jak w tym cytacie - Mikuś[*] też dostał wszystko po Mruczusiu[*] teraz jest kolej na Nero...


Kussad, muszę w wolnej chwili do Was zajrzeć i poczytać troszkę :wink:
Muszę tylko znaleźć troszkę czasu...
Widziałam tylko na zdjęciach ślicznego malutkiego czarniutkiego Kocurka :1luvu:
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1347
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Pt cze 22, 2012 12:51 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Hakita pisze:
kussad pisze:Czy mogłabym sobie to zacytować albo prosić o wklejenie tutaj: viewtopic.php?f=1&t=130746&start=720 - za tydzień miną 2 miesiące odkąd pożegnaliśmy Mikusia[*] i teraz jest dokładnie tak jak w tym cytacie - Mikuś[*] też dostał wszystko po Mruczusiu[*] teraz jest kolej na Nero...


Kussad, muszę w wolnej chwili do Was zajrzeć i poczytać troszkę :wink:
Muszę tylko znaleźć troszkę czasu...
Widziałam tylko na zdjęciach ślicznego malutkiego czarniutkiego Kocurka :1luvu:


Bardzo nam miło! Serdecznie zapraszamy :1luvu:
Ewa&Choco-suczka&Negro
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 22, 2012 12:57 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Wiecie co dobrze, że nikt obcy nas nie czyta, bo chyba coś głupiego by o nas powiedział, ale ja na grobie mojego Dinusia nawet taki mały zniczyk na baterie postawiłam :oops:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Pt cze 22, 2012 13:36 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

pamięć o naszych przyjaciołach nie świadczy o nas źle, nie oznacza, że jesteśmy nawiedzone...
pamięć o nich wyraża naszą wrażliwość, co masz rację... dla wielu ludzi jest nie do pojęcia

moja przyjaciółka kiedyś mi powiedziała, że nie rozumie faceta który wskoczył do lodowatej wody aby ratować psa, opowiedziałam, że on nie ratował psa.......................
on ratował PRZYJACIELA :ok:

miłego prawiełykendu :1luvu:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 22, 2012 14:41 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Ja też przeżyłam chwile grozy, gdy moja sunia topiła się pod lodem i gdyby nie przytomny umysł mojego TZ utopiłabym się razem z nią.
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 22, 2012 14:57 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

EVA2406 pisze:Ja też przeżyłam chwile grozy, gdy moja sunia topiła się pod lodem i gdyby nie przytomny umysł mojego TZ utopiłabym się razem z nią.

i też zapewne nie ratowałaś suni tylko...przyjaciela :ok: :D
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 22, 2012 15:21 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

puszatek pisze:pamięć o naszych przyjaciołach nie świadczy o nas źle, nie oznacza, że jesteśmy nawiedzone...
pamięć o nich wyraża naszą wrażliwość, co masz rację... dla wielu ludzi jest nie do pojęcia

moja przyjaciółka kiedyś mi powiedziała, że nie rozumie faceta który wskoczył do lodowatej wody aby ratować psa, opowiedziałam, że on nie ratował psa.......................
on ratował PRZYJACIELA :ok:

miłego prawiełykendu :1luvu:

Mąż mojej kuzynki utonąl ratując psa.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 22, 2012 17:34 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Hakita pisze:Kussad, muszę w wolnej chwili do Was zajrzeć i poczytać troszkę :wink:
Muszę tylko znaleźć troszkę czasu...
Widziałam tylko na zdjęciach ślicznego malutkiego czarniutkiego Kocurka :1luvu:


Oj , to to to :mrgreen:
Doba jest za krótka, a ilość wątów rośnie .

Mój Kocur jest pochowany w ogródku, nad nim wysadzilam choinkę , która byla w domu w Jego ostatnią Gwiazdkę - przyjęla się jako jedyna , póżniejsze już nie 8O . Rosną tam też dwa malutkie cisy i jeszcze jakies takie plożące krzaczki , których nazwy nie znam . Calość jest ogrodzona plotkiem. Aaaaa i jeszcze kwitną nagietki. Zawsze w rocznicę śmierci, na Wszystkich Świętych, na Gwiazdkę - zapalamy z TŻtem maly zniczyk i często - oboje - placzemy.

I wiecie , do tej pory pamiętam, jak leżalam na podlodze u weta, nieprzytomna z bólu psychicznego i fizycznego / wrzody /, a potem weszlam do gabinetu i uslyszalam za utylizację bierzemy 90 zl. Ta utylizacja - jak śmieć. :evil:
Do tego weta poszlam juz tylko raz - zaplacic dlug.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16594
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia, Nul i 426 gości