


szkoda Fridy - taka piękna, spokojna koteczka i po tylu przejściach ...
ja myślę, że jakby była jedynaczką to i zamknięty dom by nie przeszkadzał, miałaby swoje miejsce i swojego ludzia do miziania, nie musiałaby się z nikim dzielić i uciekać przed zaczepkami ...
o czym ja marzę ??? ech życie ...