Bardzo satysfakcjonujące było też przekazywanie wiedzy nowozakoconej

Na wyprawkę malizna dostała ode mnie naszą dawną kuwetę i miseczki. W nowym domu póki co uwiliśmy jej gniazdko w łazience, gdzie wtuliła się w skłębiony kocyk i szybko zasnęła - biedactwo, musiała być wycieńczona. Świeżych informacji jeszcze nie mam.
To jeszcze nie koniec osiedlowych porządków, bo jedna z dziewczyn mających balkon wychodzący na zakrzaczone tyły budynku widuje tam 5 różnych, dorosłych kotów - trzebaby je odłowić i ciachnąć, żeby takie historie się nie powtarzały. Ale na to już zupełnie nie mam pomysłu
(ani funduszy
)