Malutki BAZYLEK... już w swoim własnym domku:):):)

no dobra, ale jak dzisiaj łapka?

na łapkę jeszcze utyka i stawaia ją na bok, ale wydaje mi się, że i tak jest już lepiej :wink:

najwazniejsze że jest lepiej i oby było już tylko lepiej :ok:

a tak na marginesie - wszelkie szczepienia, nie tylko te na białaczkę, lepiej robić w łapę w związku z ryzykiem wystąpienia mięsaka poszczepiennego (złośliwy nowotwór nie uleczalny właściwie)- łapę można amputować , karku nie... i to nie jest moja opinia tylko wetki bardzo cenionej, dr Uznańskiej (można wrzucić w google jak ktoś nie wie któż to :mrgreen:

).

Ale mięsak poszczepienny to chyba zdarza się po szczepieniu przeciwko białaczce, a nie po każdym szczepieniu. O kłuciu w łapkę przy szczepieniu przeciw białaczce wiem. To jak to jest? Po każdym szczepieniu może wystąpić mięsak?

zuzia96 pisze:Ale mięsak poszczepienny to chyba zdarza się po szczepieniu przeciwko białaczce, a nie po każdym szczepieniu. O kłuciu w łapkę przy szczepieniu przeciw białaczce wiem. To jak to jest? Po każdym szczepieniu może wystąpić mięsak?

tak, tak powiedziała mi dr Uznańska i powiedziała, ze w związku z tym standardem jest już szczepienie w łapę. I że jeśli gdziekolwiek będą mi chcieli zaszczepić kota w kark to mam głośno protestować.
Oczywiście pewnie ryzyko jest inne, ale skoro jest to łapki ida w ruch przy szczepieniach.
Od zeszłego roku wszystkie moje dorosłe koty , rezydenci jak i tymczasy, były szczepione w łapę a moje aktualne maluszki już dwukrotnie też.
Tylko piszę, bo ja wolę się podzielić tym co wiem od kogoś komu ufam niż zachowywać to dla siebie.

A co to znaczy?? Nikt już do chorutka Bazylka nie zagląda? :roll:

Codziennie jeździmy z Bazylkiem na zastrzyki, które maluch znosi bardzo dzielnie

gorzej wychodzą mu podróże, bo maleńtas drze się w aucie, co absolutnie nie koi uszu kierowcy, ale widocznie dodaje odwagi maleńtaskowi :lol:

bo im głośniej tym lepiej :evil:

Ogólnie samopoczucie Bazylka lepsze, widać że idzie maluchowi na zdrowie, w główce już zabawy i harce, tylko łapinkę jeszcze stawia na bok i utyka na nią