Niuniek - nevka z lasu - w najlepszym domku :)

Właśnie koleżanka zadzwoniła do mnie, że zobaczyła tu zdjęcia kota podobnego do mojego kota, który zaginął w styczniu. Kot ze zdjęcia jest bardzo podobny (oczywiście biorąc poprawkę na wymizerowanie). Mój kocur ma białe skarpetki, których nie widać na zdjęciu i ma też wszczepionego czipa. BARDZO PROSZĘ o pilną informację o niewidocznych skarpetkach, bo jeśli je ma to zaraz po niego jadę !!!!!

bircoon pisze:Właśnie koleżanka zadzwoniła do mnie, że zobaczyła tu zdjęcia kota podobnego do mojego kota, który zaginął w styczniu. Kot ze zdjęcia jest bardzo podobny (oczywiście biorąc poprawkę na wymizerowanie). Mój kocur ma białe skarpetki, których nie widać na zdjęciu i ma też wszczepionego czipa. BARDZO PROSZĘ o pilną informację o niewidocznych skarpetkach, bo jeśli je ma to zaraz po niego jadę !!!!!

na pewno zostanie sprawdzone u weterynarza czy ma czipa

bircoon pisze:Właśnie koleżanka zadzwoniła do mnie, że zobaczyła tu zdjęcia kota podobnego do mojego kota, który zaginął w styczniu. Kot ze zdjęcia jest bardzo podobny (oczywiście biorąc poprawkę na wymizerowanie). Mój kocur ma białe skarpetki, których nie widać na zdjęciu i ma też wszczepionego czipa. BARDZO PROSZĘ o pilną informację o niewidocznych skarpetkach, bo jeśli je ma to zaraz po niego jadę !!!!!

Witaj

Już mnie Kikee poinformowała o losach Twojego kocurka ... straszna historia.
Bardzo bym chciała, zeby to był on.
Ten nie ma skarpetek, chyba, ze ma je tak brudne, ze nie rzuciły mi się w oczy.
Właśnie przez skarpetki nie brałam pod uwagę birm ani ragdoli, a pomyślałam o nevkach.

Kocurek nie przychodzi codziennie, wiec spokojnie, nie ma co na hurra przyjeżdżać.
Jak tylko przyjdzie do ciotki i uda sie go zamknąć w domu, zabieram transporter i jadę po niego.
I od razu do weta sprawdzić czy ma chipa.

Dam Ci znać jak tylko będę więcej wiedziała!

Hipciu, spokojnie - nic się jeszcze nie wyjaśniło.
Na razie skarpetek brak. :wink:

Hipcia pisze::crying:

Hipciu nie rozpaczaj, jak się kotka złowi to będzie wszystko wiadomo

Martwię się

Kotecek nie daje znaku życia.

Mój nie mój - żeby tylko mu się nic nie stało.

Kciuki za kocurka :ok:

Hipciu, nie martw się - umówiłam się z ciotką, ze przez weekend jak będzie przychodził ma go obłaskawiać - dawac dobre jedzonko, rozmawiać, nie wyganiać. A od poniedziałku czekam na sygnał, że kot jest zamknięty i mogę po niego przyjechać

(nie jestem tam codziennie, mieszkam w innej wsi

)

Właśnie się zabieram za przygotowanie dla Barniego lokum na pierwsze dni

Wetka już poinformowana, że przywiozę wielkiego zwierza z łapanki, oswaja sie z tą wiadomością

Jesteś wielka !!!

A nie mogłabyś się dowiedzieć czy w ogóle ostatnio się pojawiał w okolicy ?
Plooosiem !!! :oops:

Wg ciotki on jest codziennie - już zrobił z tego przychodzenia rytuał

Przychodzi jedynie o różnych porach, więc trudno się zasadzić.

Ja pojechałam we wtorek z myślą, że będę czekac do wieczora, a on pojawił sie już o 18.
Widział jednak, że są obcy ludzie, więc nie wszedł do domu, tylko przeszedł przez ogród i poszedł dalej.

Ciotka jest Janina, wiec w weekend ma imieninowych gości, dlatego odpuściłam łapanie weekendowe. Pewnie Barni przyjdzie bardzo późno, jak głośni goście pojadą do domów.

Jak już mamy wszystko tak pięknie dograne, nie może nam przecież kocio pokrzyżować planów, prawda?

(cały czas sie jeszcze zastanawiam, czy on może być po prostu kotem wychodzącym ... ale Szura (hodowca nevek) twierdzi, że kot ma słabe futerko i wygląda biednie - chyba jakby miał dom, byłby w lepszej kondycji? Tak czy inaczej zabieram kota stamtąd! :twisted:

)

Rozumiem. Dziękuję.
Pozostaje mi tylko uzbroić się w cierpliwość.

O ,fajnie, że zmieniłaś tytuł !!!
Ale z tego co widzę to nie takie się rzeczy dzieją w Poznaniu, panie

http://poznan.naszemiasto.pl/artykul/ga ... ml#galeria

Trza by sprawdzić czy nie potrzebują DS, mam spora wannę nawet fale mogę im zrobić

A jak się nie uda z Barnim to zawsze jakas pociecha, choć nie wiem co na to powiedziałby mój małż. :mrgreen:

Iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii......... :?:

Wczoraj nie przyszedł, ale pogoda była parszywa, bardzo padało ...
Czekamy dalej.
Transporterek w samochodzie, klatka na pierwsze dni przygotowana, może się wprowadzać

... dzisiaj na razie pogoda tez nie nastraja optymistycznie :roll:

Niuniek - nevka z lasu - w najlepszym domku :)

Kto przegląda forum