» Pt cze 22, 2012 8:37
Re: w białaczkowym domu cz.2-Rumcio chory...
Przepraszam Was ,ale nie mam jak pisac,mam okulary w naprawie do wtorku,więc "slepa jestem"
Wrzuciłam opcje "powiększa"i dlatego cos widzę...
Rumcajsik był wczoraj u weta,nie będe pisała co się działo,ale było b.źle.Myslałam juz ,ze wróce bez niego....
Niestety choroba b.postepuje,b.,bardzo schjudł juz wiele mu nie zostało.Dostał leki,zastrzyki ,walczył jak wsciekły lew,jestem pogryziona bardzo,podrapana dotkliwie.Pani wet powiedziała,że nie ma sensu go tak stresowac.Dostalismy zadtrzyki do domu sztuk 3.Jesli po tym stans ię nie poprawi bede musiał go niestety uspić.Przestał całkowicie wchłaniać.Chtupek namoczonych nie je,suchego tez Interstinala nie che jesc...Nie moze nie jesc "nic',bo wtedy wogóle straci siły.
Meg 11 wstawi wczorajszy paragon i wpis w ksiazeczce...
Omar chory,Filek chory,Kornelka tak sobie...
Po niedzieli mamy miec wizyte weta u nas w domu,ale niestety to zalezy od funduszy...to kawał drogi jest....27 mam zaszczepic psy i tez mysle jak....,za co...jeszcze te okulary trzeba wykupic będzie(ok.120zł)...moze mniej,tak kazali się "przygotowac'..
Nie piszcie na razie do mnie pw,bo nie będe czytac..juz widze 45 "natrzaskanych",nie odbiorę...Dobrze...trzymajcie się ,jak i my się trzymamy..."jakoś"