





no wiesz, jak Twoim przechodzi po rutino to ok

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Georg-inia pisze:miałam dziś od rana chwilę czasu i przeleciałam wzrokiem po kilku wątkach. Aż w dwóch - kocie zasmarkańce. Z nosa woda cieknie, oczy łzawią - no katar jak byk. I tu dochodzimy do zawartego w tytule wątku stwierdzenia o niewystarczającej trosce kocierzyńskiej własnej. Bo otóż - pisząca te słowa - nie przejmuje się katarami i bolącymi gardłami swoich rezydentów. Nie skarży się, nie pyta o rady, ba! nie leci nawet do weta!!! nie wiem, co to się porobiłoPodziwiam dziewczyny za zaangażowanie. Serio, serio! ja daję rutinoscorbin i/lub immunostymulator i zaklinam los, żeby przeszło. Kiedy mi odbierzecie zwierzaki? będę mieć w końcu spokój
pozytywka pisze:Zadbaj teraz szybko o siebie i smarkaczy (chyba że im rutinoscorbin rzeczywiście wystarcza) przed następną akcją pomocową
dilah pisze:Moja droga Ty sobie na taką nonszalancję pozwolić możesz, bo wrazie czego umiesz pierwszą pomoc zwierzakowi zrobići zauważysz gdy na prawdę się pogorszy a my człowieki niemedyczne to jak widzimy gluta, częstrze drapanie, sapanie czy co kolwiek nie tak to zaraz panika
![]()
Co do Misia dobrze, że poznał pańcięnie będzie tak za wami tęsknił
magdaradek pisze:kozę! kozę kup!
AYO pisze:Nieśmiało na pocieszenie zapodam, że z moich psich doświadczeń wynika, że psy rzygliwe z natury są i potem im zazwyczaj przechodzi![]()
Ale to pewnie sama wiesz
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 118 gości