Kopernik z urazem łapki, do zobaczenia :(

Wczoraj pobraliśmy krew na jeszcze dodatkowe badania. Pani dr nie wydaje wyroku, po prostu leczy.
Po powrocie do domu dopadł do misek, smakowała mu i pierś z kurczaka i saszetka. Dogadzam mu jak mogę.

Kalinuwka pisze:Wczoraj pobraliśmy krew na jeszcze dodatkowe badania. Pani dr nie wydaje wyroku, po prostu leczy.
Po powrocie do domu dopadł do misek, smakowała mu i pierś z kurczaka i saszetka. Dogadzam mu jak mogę.

czyli FIP?

BOZENAZWISNIEWA pisze:
Kalinuwka pisze:Wczoraj pobraliśmy krew na jeszcze dodatkowe badania. Pani dr nie wydaje wyroku, po prostu leczy.
Po powrocie do domu dopadł do misek, smakowała mu i pierś z kurczaka i saszetka. Dogadzam mu jak mogę.

czyli FIP?

wetka powiedziała, zobaczymy.

Kopernik ma apetyt, ale męczy go też temp. po ponad 40.
Dziś jedziemy do wawy.

Kalinuwka pisze:Kopernik ma apetyt, ale męczy go też temp. po ponad 40.
Dziś jedziemy do wawy.

Biedny kot,u mnie tez szpital od wczoraj :roll:

Pół litra płynu spuściliśmy wczoraj.

A jak tygrysek się czuje?

Na pewno po spuszczeniu płynu jest mu lżej. Nie mogłyśmy się nadziwić, że cała nerka płynu zmieściła się w jego brzuch..
Jak przyjechał dopadł do piersi z kurczaka.
Rano też był żwawy. Zobaczymy po południu, czy zjadł resztę żarełka.