Kopiuję z mojego wątku, może ktoś wrzuci na FB ?
No dobra, to tak oficjalnie - wczoraj zamieszkały u mnie 3 grzdyle; uczeni w piśmie twierdza, że to są koty ale mi zdaje, ze to jakaś ściema

. Koty są większe, to to najwyżej może być zaliczka na kota. Filmiki się wgrywają a na razie porcja fot:


U góry widok klatki i Lubczyk w ziołach, jedyny kocurek w miocie - wszędobylski i odważny maluch. Niżej Lebiodka, mały słodziak, który wie, gdzie są konfitury - baaardzo jej się spodobał hamaczek. I Lukrecja, największa i najbardziej dynamiczna z rodzeństwa.
Lubczyk jest bury z białym podwoziem, Lebiodka czarna z białym, trochę za krówkowata na pingwina a Lukrecja jest klasycznym pingwinkiem, z białym śliniaczkiem, brzuszkiem, skarpetkami i końcówką ogonka. Zresztą Lubczyk tez na "koreczek" na końcu ogona.
Smarkacze, odpukać, są zdrowe, ruchliwe i pogodne. Na noc i idąc do pracy zamknę je w klatce, na razie hasają. Jeżeli wszystko będzie ok, to w weekend zrezygnuję z klatki, będzie tylko trzeba sporządzić karmnik dla maluchów.
W zasadzie mogą iść do adopcji już, o ile dom będzie w miarę doświadczony. Czeka je powtórne odrobaczenie, szczepienie i obserwacja rozwoju. Na pewno nie mogą być jedynakami

- albo z bratem/siostrą albo do towarzystwa dla innego kociaka.
edit: filmiki:
http://youtu.be/tAbQyxMyzWA oraz
http://youtu.be/TcazVEiurXg 