Poznań: Miki-Mikita-Mikitita-Eksmita. Dobranoc, Malutki [*]

aga9955 pisze:
puss pisze:a tak w ogóle to uważam, że powinno się poinformować właścicieli kliniki na Naramowickiej, że ich weterynarz podała kotu Tramal bez badania go i bez zorientowania się w sytuacji zdrowotnej kota. takie sytuacje nie mogą mieć miejsca i osoba odpowiedzialna powinna ponieść konsekwencje.

jesoooo

co podal??? Tramal??? pierwsze słysze ,zeby kotu podawac ten lek....

To wlasnie po tym Tramalu Miki sie posypal.

Jeśli chodzi o jedzenie,tu jest właśnie największy problem, bo Mikołaj tak zaciska dziąsła, ze nie mogę mu wcisnąć strzykawki i rzuca się przy tym niemiłosiernie. Wydaje mi się, ze on nie je nie przez nerki,tylko przez te dziąsła i dziury po zębach, bo w piątek, jak wróciliśmy z kliniki, dałam mu jedzonko i zaczął jeść, tylko ze jedzenie weszło mu w te dziury po zębach i Mikuś się zdenerwował i przestał jeść.

puss pisze:
aga9955 pisze:
puss pisze:a tak w ogóle to uważam, że powinno się poinformować właścicieli kliniki na Naramowickiej, że ich weterynarz podała kotu Tramal bez badania go i bez zorientowania się w sytuacji zdrowotnej kota. takie sytuacje nie mogą mieć miejsca i osoba odpowiedzialna powinna ponieść konsekwencje.

jesoooo

co podal??? Tramal??? pierwsze słysze ,zeby kotu podawac ten lek....

To wlasnie po tym Tramalu Miki sie posypal.

Kaska, slyszalas kiedys ,zeby kotu podawac tramal? Bo ja nie.

Rozne leki przerobilam na przestrzeni bytnosci kotow w moim domu, ale o tramalu nie slyszalam.
Zdecydowanie.

No tez mowie zeby zglosic ten incydent kierownictwu lecznicy.

Beata, przy gojacych sie dziaslach surowy drobno krojony kurczak. Jesli zacznie miec apetyt.

koniecznie zgłosic i to z nazwiskiem weta ktory to podal.

Poki co miksowane jedzenie strzykawa. Mikesz musi jesc.

Dzis spróbuje mu podać jeszcze renal strzykawka, a jutro będę kombinowała z kurczakiem. Jeśli chodzi o ten tramal, to wyciągnęłam w piątek od nich historie choroby Mikołaja i wetka nawet nie wpisala do historii, ze mu go podała.

Poza renalem mozesz probowac Convalescence - do strzykawki idealna konsystencja.

Jaga82 pisze:Dzis spróbuje mu podać jeszcze renal strzykawka, a jutro będę kombinowała z kurczakiem. Jeśli chodzi o ten tramal, to wyciągnęłam w piątek od nich historie choroby Mikołaja i wetka nawet nie wpisala do historii, ze mu go podała.

czyli dowodu na to ,ze podala go nie masz.

conva podaj, albo rozwodniony recovery.

Korzystając z chwili, gdy mam wolny komputer, wpisuję wyniki Mikusia.

WBC 14,9
RBC 11
HGB 13,1
HCT 47,7 NORMA 30-47
PLT 461
MCV 43
MCH 11,9 NORMA 13-18
MCHC 27,5 NORMA 31-35
RDW 16,7 NORMA 17-22
MPV 11,4

LYM 16,7 %
MON 11,6 %
GRA 71,7 %

LYM 2,4
MON 1,7 NORMA 0,3-0,8
GRA 10,8 NORMA 1,2-6,8

ALAT 70,9
ASPAT 32,3
AP 39,1
MOCZNIK 256,1
KREATYNINA 13,7
GLUKOZA 155

Tak, gdzie Mikuś ma wyniki odchylone od normy wpisałam, według jakich norm było to sprawdzane.

Jutro spróbuję z tym kurczakiem i convalescence i trzymajcie kciuki za jutrzejsze wyniki.

No właśnie dlatego jest mi to podejrzane, czy Ona po podaniu się nie skapnęła, że podała coś źle. Przed naszym wejścirem do gabinetu szef kliniki ją zjechał przy nas o coś i może z nerwów źle podała lek.

Niestety weterynarz tak samo jak lekarz nie moze popelnic takiego bledu. Primo non nocere.

Trzymam mocno kciuki! :ok:

Wydaje mi się, że się pogorszyło. Mikuś tylko cały czas leży przy misce z wodą. Nie ma siły chodzić, chwieje się, gdy idzie. W nocy nasikał obok kuwety. Mikuś gdy miał wymiotowac zawsze najpierw wydawał z siebie taki żałosny miauk,dzis też w ten sposób zamiauczał.

Jaga82 pisze:Wydaje mi się, że się pogorszyło. Mikuś tylko cały czas leży przy misce z wodą. Nie ma siły chodzić, chwieje się, gdy idzie. W nocy nasikał obok kuwety. Mikuś gdy miał wymiotowac zawsze najpierw wydawał z siebie taki żałosny miauk,dzis też w ten sposób zamiauczał.

Jaga, on musi byc płukany kroplowkami dozylnymi. Długo i duzo. Jezeli to jest ostry stan, to to pomoze.
Cholera.....

On jest zatruty mocznikiem i dlatego tak kiepsko się czuje. Trzeba go dużo przepłukiwać.

Super klinika na tej Naramowickiej! :strach:

Oczywiście wpisów w książeczce nie ma , żeby ślad nie został :strach:

Dziś , (przepraszam że to wtrącę) do przychodni Na polance przyjechała młoda para z kocurkiem rocznym po pomoc. Kocurka przez 6 dni leczyła wetka z Piątkowskiej . Objawy jadłowstręt , wymioty od 6 dni. Kot wychudzony na maxa. Próby wątrobowe złe. Zastosowane było nawadnianie podskórne. Nie wiem co będzie dalej z nim , ale się dowiem.
Oczywiście wpisów w książeczce brak!
Kciuki za Mikusia. :ok:

Nawadnianie jest konieczne, ale Miki powinien tez jeść. W tej sytuacji cokolwiek, niekoniecznie niskobiałkowe.
Spróbuj z tym musem Gourmet, ja tak jak pisałam robiłam papkę z wodą, taką do picia w miseczce.

Zobacz też tu jak można dopoić kota: viewtopic.php?f=36&t=137650

Ogólnie polecam też poczytanie (oczywiście jak masz czas) wątku nerkowców: viewtopic.php?f=36&t=137181

Poznań: Miki-Mikita-Mikitita-Eksmita. Dobranoc, Malutki [*]

Kto przegląda forum