Kacperek,Lajla, MOJA KOCHANA NIUNIA NIE ŻYJE :(

Doczytałam...
Czyli z Lajlą jest na tyle dobrze że wystarczy immunodol :ok:

A Kacperek dostał pierwszy zylexis :ok:

No to super

meksykanka pisze:Eeee.... a mnie to nie lubisz, bo mieszkam na wsi?
Nawet jak będą dynie i fasolka szparagowa?

Dobrze, że lepiej z oczkami kociastych...
Oby nam się

Zosieńko dla mnie nie liczy się miejscowość tylko człowiek.Napisałam ,że kocham Warszawę jako miasto.O ludziach nie będę wspominać bo to melanż nad melanże

A Ciebie i Twoje gadulstwo uwielbiam,czy z dynią ,czy bez :mrgreen:

.I bardzo mi się tęskni za Tobą.Tak długo już żeśmy się nie widziały :roll:

Pozdrawiam Ciebie,Renifera,futrzaste i liściaste :lol:

Bardzo sie cieszę z informacji o kociastych

oby tak dalej, ku dobremu :ok:

Fanty w takim razie zachowuję w razie w

urwiniu pisze:Bardzo sie cieszę z informacji o kociastych oby tak dalej, ku dobremu Fanty w takim razie zachowuję w razie w

Dzięki Urwiniu za serducho :1luvu:

Broszka dostał zylexis dzięki Tobie :1luvu:

Dobre jedzonko i owies ekologiczny i idziemy do przodu. :ok:

Już się zastanawiam gdzie postawić,by Kacperek nie wziął doniczek za toaletę :mrgreen:

Rękodzielniczki łączą się....Cosik wyszło komunistycznie. :mrgreen:

Dziś przyszedł przelew 50 zł od isabell 36 co bym sobie dołożyła i kupiła dobre okulary.Iza dzięki :1luvu:

,a teraz myśl co Ci dziergnąć jak już będę dobrze widzieć :ok:

W Warszawie niesamowity upał.Nawet koty się pochowały.Dobrze,że jutro idę na 10:00 do weta to może nie będzie jeszcze tak gorąco- może :?:

.
ZIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIMY CHCĘ

Nie wiem dlaczego człowiek dziwnie nerwowy się zrobił.Już od wczoraj nerwy w brzuchu,że idziemy do weta.Boję się też upału.Całą drogę jaką mam pokonać nie ma grama cienia.No nic trzeba napić się kawy,zakropić i szykować.
No to se pogadała.

Kochana, weź sobie wodę na drogę. Trzymamy kciuki za Ciebie i Kacperunia. Ja zaraz śmigam na szczepienia tyle, że z PoTomkiem.

Nio, upał jest...
ja dziś rano podlewałam warzywnik :mrgreen:

welina pisze:Nie wiem dlaczego człowiek dziwnie nerwowy się zrobił.Już od wczoraj nerwy w brzuchu,że idziemy do weta.Boję się też upału.Całą drogę jaką mam pokonać nie ma grama cienia.No nic trzeba napić się kawy,zakropić i szykować.
No to se pogadała.

mam tą przyjemność codziennie ,zero cienia ,a wet ładny kawałek .
Jedno pocieszające że ja na kozie jadę :wink:

Wodę zawsze biorę ,upału się boję

Kozę ta ja będę targała za sobą

.Dorcia Ty jeszcze jesteś małolata :mrgreen:

małolata

ja dużo lata :mrgreen:

a niedawno widziałam babcię ,taką z 80 lat ,chudzieńką na...hulajnodze

Moja babcia jak miała 85 lat to robiła przysiady bez trzymania,a ciocia blisko 90 śmigała na rowerze :mrgreen:

Ale nie miały problemów ortopedyczno- neurologicznych.Może inne pokolenia.Po sobie widzę,że co rok to gorzej.Nie ma jednak co narzekać i tak nic nie pomoże.Lecę , a raczej turlam się do weta. :ryk:

Ledwie wróciłam.Trzy razy go wywróciłam ,bo Kacperek siedział w rogu transporterka i " mercedes " nie był stabilny :oops:

.Ostatnie szczepienie 26.06. Chudzinka mi schudła,waży tylko 6,30 kg. :evil:

**Adopcje: 12 >>**

Toś sie Ewa umęczyła totalnie.Podziwiać tylko.Dobrze,że koty jako tako. Bo do ekstra zdrowia troszkę im brakuje.Ale małymi kroczkami do przodu idziecie. Uważaj na siebie proszę i nie daj się upałom.

My też wróciliśmy. Melduję, że syn ma: 70 cm, 7400 g. łech...

Kacperek,Lajla, MOJA KOCHANA NIUNIA NIE ŻYJE :(

Kto przegląda forum