Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 15, 2012 22:49 Re: Niki (FeLV+) - diagnozujemy, aby zwalczyć :)

:mrgreen:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Sob cze 16, 2012 11:01 Re: Niki (FeLV+) - diagnozujemy, aby zwalczyć :)

kiche_wilczyca pisze:Precz wszelkie zmory!!!!!!!
Obrazek


:twisted:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 16, 2012 22:33 Re: Niki (FeLV+) - diagnozujemy, aby zwalczyć :)

Kuweta (dodatkowa) wymyta i wyparzona, czeka na poranne łapanie siuśków.
Hmm... tylko nie wiem, o kt. Niki rano idzie do kuwety, bo ostatnio śpię snem kamiennym :roll: Myślę, że o 5-tej mogę się z nią zamknąć w łazience. Na 8-mą mam dostarczyć materiał do laboratorium, a o 9-tej dzwonię do weta i ustalam, o kt. mam przyjechać z Niki na pobranie krwi.
Mam nadzieję, że wszystko nam się uda.

Idziemy spać, aby nabrać sił ;)
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Sob cze 16, 2012 22:36 Re: Niki (FeLV+) - diagnozujemy, aby zwalczyć :)

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
za połów :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 17, 2012 0:39 Re: Niki (FeLV+) - diagnozujemy, aby zwalczyć :)

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 17, 2012 8:14 Re: Niki (FeLV+) - diagnozujemy, aby zwalczyć :)

Siedzę z Niki w łazience od 4:30, a ta jeszcze nie lała :twisted: :twisted:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie cze 17, 2012 9:13 Re: Niki (FeLV+) - diagnozujemy, aby zwalczyć :)

Współczuję :twisted:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23787
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 17, 2012 9:46 Re: Niki (FeLV+) - diagnozujemy, aby zwalczyć :)

Obawiam się, że badań moczu nie będzie :( na 12-tą jadę do weta, więc najprawdopodobniej panna z pełnym pęcherzem (ostatnio sikała wczoraj ok. 22-ej) da upust w lecznicy albo transporterze, ale o podstawieniu pojemnika, to nawet nie marzę z tym cykorem. Zestresuje się, że krew nie będzie leciała.

Niki w łazience jest taka pokorniutka, przymila się, pomiaukuje i ciągle patrzy się na klamkę. Na początku było więcej żalu i cztery razy forsowała drzwi skacząc na klamkę.
Robi wszystko, aby ją wypuścić. Biedna nie kapuje, że wystarczy tylko nasikać do kuwety. A już szuka po kątach. Nawet zajrzała do kuwety, ale nic nie zdziałała. Może pusta kuweta jej nie pasuję? Poprzednio było w sam raz. W 20 min załatwiła sprawę, a teraz - 6 godz. bez skutku :twisted:
Jak by ją tu pobudzić? Ciurkająca woda na nią nie działa, nawet dla mojego towarzystwa nie robi ;)

Wracam do niej, aby nie okrasiła jakiegoś kąta.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie cze 17, 2012 10:14 Re: Niki (FeLV+) - diagnozujemy, aby zwalczyć :)

Mam! :dance: Znów sposobem, ale posiewu nie będzie. Trudno.
Wstawiłam wyparzoną kuwetę, w normalną, ze żwirkiem. W dobrym momencie, bo Niki już przykucnęła na śpiworze, kt. był rozłożony. Złapałam za chabety i do kuwety.
Panna się spisała i mam ponad 30 ml płynu ;)

Teraz jedziemy do weta po drodze zabierając mamę, bo niestety muszę teraz zabrać Niki do laboratorium - czas. Skoro tak długo wstrzymywała sikanie, będzie miała wycieczkę ;)

Szuka żarcia. Oby krew ładnie spływała :ok:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie cze 17, 2012 10:20 Re: Niki (FeLV+) - diagnozujemy, aby zwalczyć :)

Uffff. Dzielna mała :ok:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 17, 2012 11:13 Re: Niki (FeLV+) - diagnozujemy, aby zwalczyć :)

Czekamy na wyniki i trzymamy kciuki :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 17, 2012 14:31 Re: Niki (FeLV+) - diagnozujemy, aby zwalczyć :)

gosiaa pisze:Czekamy na wyniki i trzymamy kciuki :ok:

:ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 17, 2012 15:44 Re: Niki (FeLV+) - diagnozujemy, aby zwalczyć :)

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Obrazek :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Nie cze 17, 2012 16:48 Re: Niki (FeLV+) - diagnozujemy, aby zwalczyć :)

Ten post pisałam ok trzech godz. Czytałam równocześnie w necie, ale i obserwowałam Niki. Dużo śpi dzisiaj. Może to z powodu dzisiejszych atrakcji od 4:30 ;) ale dzielna panienka, dała bez problemu pobrać sobie dwie pełne próbówki krwi. Męczyła się gorącem w samochodzie, dlatego szybko ją zawiozłam do domu. Po powrocie odpoczywała plackiem na chłodnych płytkach 20 min.
Badania nie były one robione w lecznicy wet, więc nie wiem, jak do nich podchodzić, bo np. niektóre wyniki są podane w innych jednostkach. Wet pewnie będzie wiedział.
Wg mojej niewielkiej wiedzy (po przekopaniu neta) nie potwierdziły one problemu z nerkami. Koleżanka nastraszyła mnie poziomem amylazy, ale koty mają wyższe parametry, więc odetchnęłam, choć jest na granicy.

W nawiasach okrągłych wyniki od weta, w nawiasach kwadratowych normy ściągnięte w necie.

morfologia:
WBC 9,72 (9,6) [4,0 - 12,0]
RBC 9,96 (10,12) [4,0 - 6,20]
HGB 130 (144) [110 - 170]
HCT 0,432 (0,425) [0,350 - 0,550]
MCV 43,4 (41,9) [80,0-100,0]
MCH 13,1 (14,2) [26,0-34,0]
MCHC 301 (339) [310-355]
PLT 171 (367) - tu są różne jednostki
Czegoś nie można było rozdzielić, czy jakoś tak - maszyna nie poradziła sobie :roll:

cukier 137 mg/dl [100 - 130]
mocznik 46 (wet 62,2) [25 -70]
kreatynina 1,7 :dance: to mi się bardziej podoba (wet 3,16) [1,0 - 1,8]
CRP 0,0
bilirubina 0,04 [0 - 0,5]
białko 5,4 [6 - 8]
kwas moczowy 0 [0 - 1,9]

Na 150 mmmol/l [143,6 - 156,5]
K 4,3 [4,1 - 5,6]
Cl 120 [101,5 - 118,4]
Ca 2,36 [2,0 - 2,78]
P 1,47 [1,0 - 2,2]
Mg 0,83 [0,86 - 1,31]

Mocz:
ph - kwaśne (nie podano mi wartości)
ciężar właściwy 1,020 [1,020 - 1,050]
barwa - słomkowa
przejrzystość - klarowna
śluzu, kryształów, cukru, białka - BRAK
osad: krwinki czerwone (świeże i wyługowane) - 15,20 [0 - 3 pwp] - to mnie przestraszyło :(
bakterie - nieliczne
amylaza 1204 U/l [433-1248] - wskazuje na trzustkę :roll:
lipaza 16 [do 250]

Ogólnie nie potrafię zebrać tego do kupy i stwierdzić, co się dzieje. Jutro po pracy jadę do weta.
I muszę powiedzieć, że Nikuśka znów ma szczęście, bo nasz obecny wet też jest super gościu :ok:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie cze 17, 2012 19:00 Re: Niki (FeLV+) - diagnozujemy, aby zwalczyć :)

Chyba miałam nosa, że tydz. zrobiłam badania Niki. Ona jest dzisiaj apatyczna i to z godz. na godz. coraz bardziej. Teraz cały czas śpi zwinięta w kłębek. Nie reaguje na hałasy zza okna, nawet nie podnosi głowy jak wstaję z kanapy, a leży obok mnie. Jak podniesie głowę, to patrzy z przymkniętymi oczami.
Mało zjadła. Kilka chrupek i z 50 g surowego kurczaka. Piła rano, a po powrocie od weta tylko raz.
Chwilę pobawiła się sznurkiem i siadła, a potem wskoczyła na kanapę i zasnęła.
Mam nadzieję, że to po dzisiejszych przeżyciach, upale (naprawdę zgrzała się w samochodzie; nie mam klimy, a bałam się otworzyć okna na przestrzał, by nie przewiało Niki).
Martwię się... I pewnie znów przesadzam...
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 59 gości