Nie był to najlepszy pomysł z kupieniem takiego wora na jednego kota (poza zaletą w postaci mniejszej ceny za kilo)

Po pierwsze - zanim kot zje taką ilość karmy spora część już porządnie zwietrzeje, chyba że popakowałeś ją w mniejsze, szczelne woreczki - ale i tak po tak długim czasie nie będzie to karma pierwszej świeżości i jakości.
Po drugie - jest ryzyko że karma się kotu znudzi i zostaniesz z worem jedzenia.
Po trzecie - ja tam jestem zwolennikiem stosowania różnych karm, i dla zdrowia kota (mniejsze ryzyko niedoborów i przedawkowania różnych składników) i jego frajdy.
Spróbowałabym kocurkowi wprowadzić do diety też inne karmy, mięso, olej z łososia.
Mam osiem kotów, domowych, nie wychodzących, a problem z sierścią mam tylko dwa razy do roku, potem naprawdę nie jest to nijak kłopotliwe. Sierść zmieniają szybko i sprawnie.
Takie nadmierne, zbyt długie pozbywanie się sierści nie jest zbyt normalne.