Mam Ds dla kocura, lat ok.10 na Urinary ! str.94

[Gibutkowa]

Laski coś cieniutko idzie głosowanie Macie jakiego banera?

[smarti]

wczoraj bardzo fajni Państwo przyjechali po Rudiego i Pindzię

Rudi ośmielił się na tyle że przy namowach mojego TŻ-ta pozwolił się nowemu Dużemu dotknąć i pomiziać czym natychmiast zdobył jego serce
..natomiast Pindzię Państwo brali "w ciemno"-widząc tylko wielkie oczyska w budce drapaka.
A my z TŻ-tem patrząc Rudiemu w nie rozumiejące sytuacji oczęta na pożegnanie, ledwo powstrzymywaliśmy się od łez..

wieści z domku są takie że Pindzia/Fela już zaprezentowała swoją urode-Duzi są nią wprost zachwyceni (bo to prześliczna kicia jest )
i paradoksalnie jest w nowym domku bardziej wyluzowana-zjadła już koci kabanos z ręki Dużej
natomiast Rudi jednak bardzo się do nas przywiązał, biedactwo zapewne znów czuje się zdradzony i nie dał się Dużym przekupić kabanoskiem ani innymi smakołykami
na szczęście na odchodne kicie zjadły potrójną kolację więc mają jakotaki zapasik.
Na razie mieszkają pod kanapą,Państwo leżą pod kanapą z nimi, kuweta i michy w pobliżu-a więc możemy mieć nadzieję że wszystko jakoś się ułoży, co nie zmienia faktu że i tak od świtu nie mogłam spać myśląc o tym co teraz musi czuć Rudi..
jednak Rudi woli zdecydowanie mężczyzn a Duży odnosił się do niego wspaniale, na prawdę wyjątkowo !
Dlatego mamy nadzieję że Rudi mu zaufa, przeleje swoje uczucia które miał do mojego TŻ-ta na nowego Dużego i pokocha go szybciej niż się spodziewamy








Natomiast Maksio z całego serduszka dziękuje MałgosiZ. za cudowny prezent którym jest wprost zachwycony

[Bianka 4]

Wspaniale, że Rudzio i Pindzia znaleźli wspólny domek oby szybko przekonali się do nowych Dużych
Mam nadzieję, że moja Miminka też znajdzie domek. Jest cudowna, miziasta i chce ludzia dla siebie. Teraz siedzi na balkonie i z zaciekawieniem obserwuje ulewę Muszę chyba przypomnieć się delikatnie Alareipan o ogłoszenia dla niej

[Szalony Kot]

Zrób kilka sama
viewtopic.php?f=1&t=120970

[smarti]

Bianka-Alareipan będzie przez tydzień poza zasięgiem.

Natomiast wychodzi na to że Pindzia/Fela jest śmielsza.
wieczorem dostałam wiad. że oba kotki zjadły saszetkę po czym Fela przemaszerowała odważnie do kuwety
trzymajcie się dzielnie kochane koteczki i podążajcie dalej śmiało tą drogą


Jest za to problem w domu Ferdka- po trzech tygodniach postępowania wg.zaleceń behawiorystki sprawa wygląda coraz gorzej-Stefa nie chce znać Ferdka-ale już i Ferdek na nią warczy i prycha-z jego pocatkowej do niej sympatii nie pozostało nic

Obie Duże nie widzą już nadziei na poprawę sytuacji-starsza Duża myśli o oddaniu Ferdka, a młodsza Duża myśli o oddaniu Stefy bo Ferdek absolutnie zdobył jej serce....
-i masz babo placek...

[Szalony Kot]

A tam jest i Feliway, i KalmAid?

[smarti]

jasne-od pierwszej chwili.
jeszcze trwa etap wymiany zapachów bo ani krok dalej nie dało się zajść.

[Marzenia11]

Trzymam kciuki za Ferdka i za nowe domki i kolejne adopcje

[smarti]

a co tu taka cisza chyba i ja przestanę tu zaglądać jak tak...


Psotka-po kontroli uznana przez wetów za zdrową -dziś podaję jej ostatni Zylexis i powoli może myśleć o domku

Tequila ma zdjęte szwy,zdrowe oczko widzące w ok.10% i też już czeka na swojego ludzia
natomiast u Maksia weci podejrzewają Fipa-dziś kontrolna krew czyli dowiem się czegoś więcej.
Niestety ja też myślę że to może być Fip-kotek niby wypiękniał, je jak szalony ale jednak "coś go gryzie" i to poważnie..

[Marzenia11]

Oj, niedobre wiadomości o Maksiu.... oby to nie było to...

[Erin]

Trzymamy

[Bumiś]

natomiast u Maksia weci podejrzewają Fipa-dziś kontrolna krew czyli dowiem się czegoś więcej.
Niestety ja też myślę że to może być Fip-kotek niby wypiękniał, je jak szalony ale jednak "coś go gryzie" i to poważnie..

eee...tam, mylą się po raz kolejny, Psotka też była powodem zmartwienia, a teraz proszę - zdrowa , wierzę, że Maksio da radę, zresztą jeśli je jak szalony to chyba nie może być poważnie chory
Moja Mikunia, która w międzyczasie zyskała ksywkę" dresiarz" (był taki czas kiedy baliśmy się jej wszyscy, ja już się nie boję)niestety nie zaprzestała polowań na Misię. Duch Misi jest tak wielki, że nie pozwala jej uznać przewagi Miki, siedzi na wierzchołku drapaka, schodzi na jedzenie, zabawę i kuwetę, ale jak w drodze do kuwety dopadnie ją Mika to maluch podczas ucieczki gubi "kamyczki" po drodze . Czy coś powinnam zrobić czy przeczekać.

[smarti]

na pewno cos zrobić, chociaż ułożyć między soba muszą sobie same-dobrze byłoby tylko im w tym pomóc bo jak Misia zacznie bać się schodzić do kuwety to problem masz gotowy i behawioralny i potem,nie daj bóg zdrowotny
skoro wypuszcza kamyczki to znaczy że już może mieć lekkie zatwardzenie-może właśnie z braku ruchu ze strachu przed Miką.

ja bym kupiła im wszystkim suche RC Calm tak na miesiąc-po ok 2 tyg beda już efekty (u Jus masz najlepszą cenę) i kupiłabym feliwaya do kontaktu.
(na to zatwardzenie dołożyłabym troszkę RC fibro)
to bezwzględnie na początek a potem zobaczymy.

może jeszcze ktoś ma jakiś pomysł.

[Bumiś]

"kamyczki" to tak umownie zamiast ...innego określenia, a nie dlatego,że strasznie twarde, feliway jest, Misia w obróżce więc niespecjalnie zestrachana. Mika większą część dnia spędza w kryjówce lub leży w rejonach, które Misia omija, tylko gdy podczas wędrówki po mieszkaniu położy się w pobliżu kuwety, leży tam przez dłuższy czas i spostrzeże, że zbliża się Misia, która jej nie widzi, czeka na odpowiedni moment i ...atakuje. Następuje wrzask Miki, syczenie czy też prychanie Miśki, Misia ucieka na szczyt drapaka, Mika kładzie się znów lub chowa się w kryjówce - jest to stały element gry tak raz na 2 lub 3 dni. Misia szybko zapomina i po pewnym czasie znów szaleje na drapaku od podłogi po sufit, kokosi się widać, że w dobrym humorze. Natomiast Mika ma mimikę Bustera Keatona, czy się mizia czy atakuje czy gryzie po rękach wyraz pyszczydła ma identyczny. Kupię RC Calm i będziemy czekać na rezultaty.
Wydaje mi się, że Mika nie miała łatwego życia, ludzkie ręce nie kojarzyły jej się dobrze z okresu przed schroniskiem. Kiedy leży i macha ogonem, a ja próbuję końcówkę ogonka nakryć ręką, tak żeby unieruchomić, ale lekko, nawet wtedy rzuca się na moją rękę. Jej ataki nie są już tak zdecydowane, a uścisk tak żelazny jak na początku może z czasem nauczy się dawać tylko ostrzeżenia.

[smarti]

jeśli boi się ręki to może świadczyć że była bita,ale wiele kotków najłagodniej wychowanych też nie lubi dotykania do ogona i do tylnej części ciała-jak mój Charlie np.-kto dotyka ogona i tylnych łapek ten wróg
jeśli jednak oddano ją jako ośmiolatkę z powodu 'załatwiania się poza kuwetę" to myślę że raczej łatwego życia tam nie miała