NOWY LOKATOR! Dwie Dziewczyny, Pers i Jamniś. Musia za TM:-(

[AnnAArczyK]

prawda, że cudak?


Jutro przedstawię następną Dziewczynę, Piękną Lu, przeciwieństwo Kropeczki

[rudy kociak]

fajna,moja zawsze tak układała się jak miała ochotę na drapanko po brzuszku

[Miraclle]

Życie jest cudowne, czas na popołudniową drzemkę

[AnnAArczyK]

Kropka, gdy była maleńka wchodziła po moich nogach na samą górę,bardzo mnie to bawiło!...Ale kocio rosło...i wdrapywało się dalej...nie zmieniając techniki włażenia...teraz też jest "praktykująca" a ja w zeszłym miesiącu wstydziłam się rozebrać w gabinecie lekarskim.. plecki przyozdobione w drabinkę, dobrze, że lekarka zaprzyjażniona...kociucha waży tylko 7,2...i nijak nie moge jej odzwyczaić...chyba mnie to nadal bawi, oczywiście tylko wtedy gdy o tym opowiadam

[AnnAArczyK]

ona lubi spać do góry brzuchem ale nie za bardzo lubi dawac brzuchola do drapania, woli drapanie za uszami , no i oczywiście jest kotem gadającym dziób się nie zamyka przez całą dobę...dobrze, ze to tylko 24 godz.

[AnnAArczyK]

Jak bym widziała mojego Toffiego tak samo buraskowaty i w tych samych miejscach znaczenia i najukochańsze białe brzucho, aż chce się miziać

bo wszystko co bure z białymi dodatkami to piękne i do kochania

[Miraclle]

Jak bym widziała mojego Toffiego tak samo buraskowaty i w tych samych miejscach znaczenia i najukochańsze białe brzucho, aż chce się miziać

bo wszystko co bure z białymi dodatkami to piękne i do kochania

No baaaa

[dorcia44]

nareszcie założyłaś wątek
a dziecina

[AnnAArczyK]

nareszcie założyłaś wątek
a dziecina

Dzięki Tobie no i oczywiście za namową moich czterołapnych

[AnnAArczyK]

Dzisiaj kolej na Piękną Lu (Lunka) ...






Nie mamy zdjęć z okresu niemowlęctwa , bo koteczkę wypatrzyłam tutaj na forum...szukała domku...i znalazła - kiedy przyjechaliśmy z nią do domu Piękna Lu rozsiadła się na mężowskich kolanach...była grzeczna, nie interesowała się chałupką, nie podeszła do kotów...tak jakby udawała, że jej nie ma...siedziała grzecznie nieomal bez ruchu na kolanach...mąż bał się, co by kocia się nie zestresowała też grzecznie siedział...i tak sobie posiedzieli do drugiej w nocy...potem Lunka wykazała więcej rozumu i udała się na spoczynek...zostawiając nieprzytomnego pana na fotelu...a gdzie powędrowała? Ano powędrowała prosto do...sypialni ...
Lunka to bardzo grzeczna, spokojna kotka...robi wrażenie, że byłaby bardziej szczęśliwa będąc jedynaczką ale jest jak jest i musi z nami być do konca. Nie daje się wciągać w zabawy szalonej Kropeczki, pozwala sobie wyjadać z jej miseczki tylko chłopakowi , nie podejdzie do miski jeżeli któreś inne czterołapne coś wyżerało...ona zawsze dostaje jedzonko na czystym...osobno...i świeżutkie, jezeli pozostanie w miseczce chociaż godzinę to może sobie zjeść ktokolwiek ona już tego nie ruszy...nie lubi trzeciej dziewczyny, za to kocha swoją panią

[dorcia44]

podobnie było z Amandą i moim mężem ,wrócił z pracy ,zobaczył sunieczkę ,usiadł na podłodze ,wziął maleńką na ręce i tak zastygli na parę godzin ,bo ona tak słodko śpi
a wcześniej było york ?????????/ nie ,nigdy w życiu ,po moim trupie

[AnnAArczyK]

:ryk:
podobnie było z Amandą i moim mężem ,wrócił z pracy ,zobaczył sunieczkę ,usiadł na podłodze ,wziął maleńką na ręce i tak zastygli na parę godzin ,bo ona tak słodko śpi
a wcześniej było york ?????????/ nie ,nigdy w życiu ,po moim trupie

Tak jest z tymi...panami im bardziej się zarzekają... tym bardziej są zdziwieni, że właśnie mają to czego rzekomo nie chcieli

[AnnAArczyK]

No i trzecia Dziewczyna, Muszka, Musia, Muszelka... a właściwie dziewczynka, bo ona taka maluśka...takie ćwierćkota....po odejściu naszego prawie 16-letniego Jamniczka zdecydowaliśmy się na kolejnego pieska też jamniczka a wyszło jak zawsze...
Jest Musia...dostaliśmy ją z super domku tymczasowego od Dorci -przyszła do nas jako dorosła po przejściach też nie ma zdjęc z okresu dorastania - ale nic straconego...nadgoniliśmy...zdjęć ci u nas dostatek...

[AnnAArczyK]

Muszka jest psiem niewidzącym (dr Garncarz powiedział nam w lutym tego roku, że piesio ma przed soba dosłownie tygodnie...i do konca straci wzrok)...i tak się stało ale jest bardzo dzielna..całkiem dobrze sobie radzi...pomagamy jej w tym jak umiemy (niestety nigdy nie mieliśmy slepurka) więc się wszystkiego uczymy wspólnie...np. przestałam przestawiać meble - dotychczas to moje hobby - Musi to podpasowało a małżowi jeszcze bardziej
Pościągaliśmy dywany i wszelakiego rodzaju chodniczki, żeby jej nie utrudniały chodzenia...Mała jest cwana...wie jak sobie radzić...kiedy wyczuje że drzwi nie są otwarte poprostu szczeka coby szybko jej otworzyć, bo Ona wychodzi Ale mimo wszystko jest bojażliwa, ja tez.
Boję, żeby małej się nic złego nie przytrafiło, czesto noszę ją na rączkach (a jej jak najbardziej to pasuje) , nauczyła się szczekac na mnie jeżeli usiądę na fotelu bez niej...
Upatrzyła sobie jeden z foteli i nikomu nie wolno na nim siadać...niech ktoś tylko ruszy TEN fotel...ile wiatru w płucach...drze się aż się zatyka...NIE WOLNO bo to JEJ i jej PANCI!!! Nie wiem dlaczego ją dopadła taka chytrosc na fotel ale...wszystkie pozostałe są do dyspozycji...podejrzewam, że gdyby przyszli złodzieje i zechcieliby ukraść fotele to Muszka by im pewnie jeszcze pomogła wynieśc wszystkie oprocz tego JEDYNEGO Za ten jeden skoczyła by do gardła
Siusiu robi w domu gdzie jej się podoba, podkłady omija, chyba, że się z nią zamknę w łazience, wtedy i owszem skorzysta łaskawie z niego...Na ogródku tez się ładnie załatwia ale...panca z panem nie wystawiają dooopek na ogrodzie więc Musia też nie..a co...
Jest u nas 1,5 roku, zaufała nam, pokochała nas całym swoim serduchem
Straciliśmy dla niej rozum...

[rudy kociak]

Lunka jest śliczna taka troszkę brytyjczykowata z zainteresowaniem czytałam o Muszce i nie mogę wyjść z podziwu jak sobie mała psinka radzi bez możliwości widzenia.To niesamowite fajna ta wasza kocio-psio-ludzka rodzinka