DO ZAMKNIĘCIA-w białaczkowym domu...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 12, 2012 11:42 Re: w białaczkowym domu cz.2-Rumcio chory

Przyszły dzisiaj moje paczki "na krechę" :wink:
-Mamy suchej 21kg(15kg Puriny ProPlan +6 kg IAMS :oops: (słyszalam złe opinie na temat tej firmy,ale juz po zamówieniu karmy)No musze cos tym kotom podać
-saszetki i tacki Czarnuszkowi(taki był zadowolony jak otwierałam,ze dreptał jak konik na paradzie siedząc na praleczce)
-Covalescenca kawałeczki chorutkom
-Covalescenca Support mam kilka saszetek ,Rumcajsi juz wytrabił 3 miseczki dzisiaj i dalej żebra,co mnie bardzo cieszy,ale na razie spokój mu dam,niech sie te jelitka uspokoją...Nie robił dzisiaj woda ,więc dobrze jest
-Doszły jeszcze saszetki kotom dorosłym,ale to "od świeta"będzie jak leki przemycamy to dobry odwracacz uwagi jest i nagroda,po grzecznym zjedzeniu leków,czy zastrzyku :)
Bardzo Wam dziękuję,że nas wspieracie i mam za co to spłacać,jest mi lżej .Bez Waszego wsparcia trzeba by było zaniżyć jakość karmy
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Wto cze 12, 2012 12:36 Re: w białaczkowym domu cz.2-Rumcio chory

A widzisz są jeszcze dobry ludzie na tym świecie :1luvu:

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Wto cze 12, 2012 12:52 Re: w białaczkowym domu cz.2-Rumcio chory

lidka02 pisze:A widzisz są jeszcze dobry ludzie na tym świecie :1luvu:



są....na szczęście,trzeba to doceniać :ok:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Wto cze 12, 2012 17:28 Re: w białaczkowym domu cz.2-Rumcio chory

Witaj Bożenko :) Pozdrawiam serdecznie,a PW do siebie to ja kilka razy wysyłałam :ryk: :ryk: więc nie martw się nie jesteś jedyna :mrgreen: IAMS?Miałam i smakowita sucha karma z kurczakiem lecz srajdy bywały i na szczęście to była malutka paczka,a Iams kitten to kotka olała 8O Teraz i tak surowa dieta.Nie kupuję innych karm od zalecanych.Nie ozdzywałam się,ale czytałam.Miałaś niemiłego gościa :evil:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro cze 13, 2012 9:43 Re: w białaczkowym domu cz.2-Rumcio chory

Dzisiaj tez jesteśmy w komplecie...
Ta pogoda mnie dobije,leje,burza za burza,wszedzie błoto,podwórko pływa..ech.... :roll: No wiem,ze zboze rosnie i warzywa jak pada,ale bez przesady.Jeszcze troche tak poleje i pognija uprawy na polach...Moje truskawki juz sie psuja nim dojrzeja,bo błoto jak cholera.
Rano pobiegłam do sklepu,wróciłam -spodnie przed łydke w błocie,przyklejone do nogi mokre...nawet nie ma jak wyjsc z dzieckiem na dwór..
Ale koty akurat to maja gdzies:najadły się,posikały gdzie trzeba i nie trzeba....i teraz wszystkie plackiem spią...takim to dobrze....


Doszedł żwirek dzisiaj i karma dla Rumcajsika :kotek:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro cze 13, 2012 11:50 Re: w białaczkowym domu cz.2-Rumcio chory

U nas też leje :cry: i koty sie nudzą :oops:
ObrazekObrazekObrazek

Angalia

 
Posty: 455
Od: Sob mar 31, 2012 9:00

Post » Śro cze 13, 2012 15:20 Re: w białaczkowym domu cz.2-Rumcio chory

A u mnie już słonko świeci :)
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 13, 2012 16:22 Re: w białaczkowym domu cz.2-Rumcio chory

BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro cze 13, 2012 16:45 Re: w białaczkowym domu cz.2-Rumcio chory

27 czerwca mija termin szczepień moich psów od wścieklizny.Nie wiem ile będzie to kosztowało,ale w tamtym roku było 25złx2+30 zł przyjazd weta.W tym roku pewnie mniej nie będzie ,a więcej...
Wznowiłam bazarek,może akurat komuś coś się spodoba...
viewtopic.php?f=20&t=142983
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro cze 13, 2012 17:16 Re: w białaczkowym domu cz.2-Rumcio chory

Zapraszamy na skromny książkowy bazarek.
viewtopic.php?f=20&t=142981
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25007
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Śro cze 13, 2012 17:31 Re: w białaczkowym domu cz.2-Rumcio chory

meg11 pisze:Zapraszamy na skromny książkowy bazarek.
viewtopic.php?f=20&t=142981



dziękujemy :kotek:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro cze 13, 2012 19:26 Re: w białaczkowym domu cz.2-Rumcio chory

Witaj Bożenko i meg11 :) obejrzałam tego kota w typie mixa z brytyjskim i jest moim zdaniem ładniejszy od niektórych rasowych brytków.Niestety jemu coś jest i nie dość że niewidomy to może i białaczka :( :( te dziąsła...Żal serce mi ściska tak smutny jest :( :(
Miłego wieczoru mimo wszystko.Ja cały czas leczę swoją bidę.Przerwa w sterydzie bo ma zapalenie oskrzeli.Jak skończy antybiotyk dostanie steryd bo nie można tak sobie odstawiać.Po dwóch dniach mniej rzęzi.Tylko troszkę :ok: czyli lek działa.RTG paskudne było i nie leczyłam od razu przez ten steryd.Jeden chory kot potrafi zrujnować finansowo,a Bożenka Ty ich Masz tyle :strach: i bardzo poważnie chore.Ile nerwów i siły trzeba mieć by to przetrwać.Jesteś dobrą kobietą bo koty Ci szczają i srają po kątach,a Ty nawet specjalnie nie narzekasz :)
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro cze 13, 2012 20:08 Re: w białaczkowym domu cz.2-Rumcio chory

Witaj viailet
No nie bardzo chce mi się pisać,bo Rumcajsik ma sie coraz gorzej niestety.Dzisiaj zrobił pod siebie na moich kolanach :roll: Teraz sobie spi tutaj obok mnie...postawiłam wielki koszyk z jego ulubionym króliczkiem i grzeje go termoforkiem...Na razie ładnie je,pije,dopajam go elektrolitami i conva w proszku daję...
Przestał wymiotować to jakaś pozytywna wiadomość,ale nie cieszy mnie ten jego stan...niknie masa mięśniowa z każdym dniem.Skończył dopiero 2,5 roku :roll: Tak go kocham....od pierwszego dnia jak go zabrałam...taki diabełek wcielony...gaduła..teraz juz prawie nie gada... :roll:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro cze 13, 2012 20:20 Re: w białaczkowym domu cz.2-Rumcio chory

Oj Bożenko :( przykro to czytać.Kochasz tego kotka,a wiem ze te chore bardziej się kocha bo są biedniejsze i ich boli :( :( Każdy pisze że kocha koty równo,ale nie wierzę :| Wiem jak miałam zdrową kotkę jak byk,a teraz.Nie przejmowałam się nią bo wystarczało dać jeść i pić,pomiziać.Nie było nerwów.Była twarda do końca nawet nie miaukneła na koniec :( Weci nie wiedzą co było przyczyną,a ja uważam że niewydolność krążenia (nie było osłuchowo słychać serca) i żyły pękały,były za cienkie,a właściwie nie było ich widać u kotki 8 kg 8O Dzielna moja grubcia :kotek: Była najkochańszym moim dachowcem :1luvu:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro cze 13, 2012 21:49 Re: w białaczkowym domu cz.2-Rumcio chory

Rumcajsik zamkniety w łazience podjada rozmoczone chrupki Interstinala,zageszczone proszkiem Supporta...jeszcze cisza,wiec pewnie je...pozostałe napchały sie mięskiem,tak,ze zostało w miskach..tylko zarłoki jeszcze siedza i wykańczaja to co zostało.
Czarnuszek pełnojajeczny kocur wcina tu ostatnia kolację w sypialni....z bomba witaminowa w misce....szybko pochłania.Juz człowiek czuje ,że ma kota...waży troszkę...w przeciwienstwie do Rumcia :(
Zaraz sie położę,odpocznę,bo dzisiaj moi chłopcy mieli speeda w tyłkach...tak od soboty sa nakręcenia,ze ledwo nadążam...
BOZENAZWISNIEWA
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 116 gości