» Wto cze 12, 2012 20:46
Re: poszukujemy kotka!pers!
Anastazja, to nie do końca tak. Wiem, ze teraz czujesz się zaatakowana i bronisz się na ślepo.
Wiesz, mnie co innego zaskoczyło.
Chciałaś persa, ok. Osobiście nie jestem fanką plaskatych, ale to moja fanaberia.
Natomiast. Kluczowe dla mnie jest co innego. Chciałaś persa (jednego, ale to wtórne). Pers, charakterologicznie, lokuje się na dokładnie odwrotnym końcu osi niż syjam. Wizualnie zresztą też, ale wygląd tak naprawdę nie jest aż tak istotny.
Chcąc persa, chcialaś kota o tak skrajnie różnym temperamencie od przeciętnych kotów, ze można było się spodziewać, że koty pyskate, latające pod sufitem, bardzo głosne i temperamentne, zaborcze, wrzaskliwe, wscibskie, nadaktywne- są zupelnie różne od Twojego wymarzonego domownika (w założeniu- persa). A takie właśnie są syjamy.
To jaki w zasadzie miał być Twoj wymarzony towarzysz? Bo w przypadku tych dwu ras niewiele da się znaleźć wspolnych cech. W ogóle się nad tym zastanowiłaś? Rasa, to nie jest tylko wygląd, nawet nie przede wszystkim. Poczytałaś o potrzebach, temperamentach i charakterach tych ras?
Po to m.in. są kocie rasy, żeby każdy mógł znaleźć zwierzaka odpowiadającego mu temperamentem, charakterem.
Wizualnie to też skrajnie różna estetyka.
Są miłośnicy kudlastych plaskaczy i są miłośnicy wielkouchych, chudych, półłysych kotków-ufoludków. Deklarowałaś się jako zwolenniczka jednego typu, zdecydowalaś sie na skrajnie odmienny.
Z całego tego wątku wynika, ze chciałaś rasowego kotka za free i tylko o to chodziło. Bez refleksji nt. tego, jaki ma być ten kot, jak ma się odnaleźć, czego szukasz i co oferujesz przyjacielowi na naście lat. Akurat i persy i syjamy mają bardzo wyrazisty i bardzo odmienny typ osobowości.
Brak odpowiedzialności, który Ci się tu zarzuca, wynika m.in. z tego względu (poza wspieraniem rozmnażactwa).
Wygląda to tak, że kot (lub dwa) mial być, byle rasowy i milusi, ew, malusi. A nie tędy droga.
Bo nie adoptujesz wyglądu, ale osobę, osobowość. A Twoje posunięcie dokładnie pokazało, że nieważne jaki był, byle był (rasowy, rasopodobny) i to szybko. Stąd tak silne emocje.
Tak osobiście to powiem Ci, że jeśli nastawiałas się na persa, a wzięłaś do domu 2 syjamy, to będziesz bardzo, bardzo zdziwiona/zaskoczona. Mam nadzieję, ze mimo tego zaskoczenia uda wam się jakoś zgrać. Bo sama od bardzo wielu lat mam koty, żyją u mnie po kilkanaście lat, przedstawiciele różnych ras, ale osobiscie bardzo, bardzo mocno zastanowilabym się nad przygarnięciem dwóch pseudo syjamskich kociąt.
Brak mi w tym rozpaczliwie jakieś głębszej reflaksji. Jest tylko "chcę"...