turkawka pisze:Małe czarne dostało ksywę Tytoń. Wieczorem nie chciało jeść, więc tylko dałam strzykawką do pysia kociego mleka i zostawiłam talezyk z jedzeniem. Ale i tak nie zjadlo i w nocy się to to darło. Ale jak brałam do łózka, to nie chciało spac tylko łazić. To w końcu zamknęłam w klatce, wlozylam poduszke do uszu. Male dalo sobie w koncu spokoj poszlo spac, no i zjadlo. Na razie jest przestraszone. Sznurek, to sie tego brzydzi, a Szpilka stala pod klatką i syczała. Dzisiaj po południu wypuszczamy na mieszkanie i robimy pełną integrację, bo któreś duze musi w końcu to to wymyć.
To musicie być dzisiaj baaaardzo wyspani.