Pysiolek w M1 nie był zachwycony, szczególnie że był sam w tej wolierze. Nie bardzo chciał wychodzic z koszyczka i się pokazac. Nikt nie pytał o możliwośc adopcji

W chatce z radości, że wrócił, nie wiedział czy ma się bawic, czy robic kupę, czy jeśc
Wzięłam aparat żeby zrobic fotki nowej lokatorce, ale nie spodziewałam się, że jest aż tak... Czy to możliwe, że domowy kociak tak strasznie reaguje na ludzi? Może ta kotunia doświadczyła czegoś bardzo złego ze strony człowieka...
Tam gdzie stoją puszki na kwarantannie, położyłam umowy adopcyjne tych trzech kociaków ze schroniska, które znalazły domy w M1. Tylko Beatko sprawdź mi jutro jak możesz numer tel. kobiety z Wojkowic, która adoptowała jednego kociaka.