» Śro maja 30, 2012 12:52
Re: Koty z kopalni, część II: Miśka, Benia, Lovelas i pies L
A dzisiaj przyszła Miśka, nie widziałam jej od zeszłego poniedziałku, bo ją godni Pinokio, a ten jest obecny cały czas. Miśki sierść i uszy wyglądają dobrze, nie widzę już żadnych zmian i kolor też ok. Ale martwi mnie jedynie jej szczupła sylwetka.
Apetyt ma, zjadła ze smakiem parę łyżek Felixa, ale nagle wyczuła Pinokia i uciekła. Pinokio faktycznie czekał pod złomem, ale tak daleko, że nie zauważyłam - musiałam podejść.
Podtuczę ją jak Pinokio się złapie na sterylkę. Wtedy na pewno zacznie się częsciej pojawiać a Pinokio wyluzuje z jedzeniem. Poprzedni też tak się pojawiał, a po kastracji to widzę go raz na 2 tygodnie, bo je nieregularnie i już nie jest tak łapczywy.