dokocenie.. co robić by by było lepiej i nie zejść na zawał?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 10, 2012 12:40 dokocenie.. co robić by by było lepiej i nie zejść na zawał?

Witajcie,
wiem, że zakładam kolejny wątek w tym jakże ogromnym temacie, jednakże jestem w kompletnej kropce i brak mi już pomysłów co robić. Proszę Was o pomoc w dobrej radzie..co dalej..
A historia przedstawia się następująco.
Janka i Anusiak - dwie rosyjskie dziewczyny. Janka 6 lat, Anusiak 4. Obie po sterylce. Krzysiu- dachowa kotka uratowana z ulicy, wiek ok 2 lata. Także po setrylizacji. Doszło do konieczności zamieszkania wspólnie. Ruskie obie, z lekkim dystansem do rzeczywistości, wcześniej trudno się dogadywały ze sobą, jednak po dwuletniej banicji w innym domu, 1 maja powróciły do domu, w którym się wychowały. ich relacje diametralnie się poprawiły. Krzyś- kot przylepa, mruczący na widok człowieka głośniej niż odrzutowiec po starcie.
Pierwsze ich spotkanie zakończyło się po godzinie, po tym jak Krzyś przegonił dziewczyny po całym mieszkaniu, a ja z histerycznym strachem wymusiłam na Osobistym, by Krzysia zabrał z powrotem do pracowni ( gdyż tam mieszkał przez 7 miesięcy od momentu gdy go znaleźliśmy na ulicy)
Kolejne podejście do połączenia nastąpiło 2 tygodnie temu, dokładnie w sobotę. Początki znajomości dały nam nadzieję, że dziewczyny się szybko dogadają.
Mieszkanie mamy bez drzwi, a w łazience dziura dla kota, więc o poznawaniu się na odległość nie było mowy. Krzyś został wpuszczony do pokoju. Anusiak od razu ewakuował się do drugiego pokoju, Janka z ciekawością przyglądała się nowemu przybyszowi. Oczywiście w sytuacji nadmiernego zbliżenia syczała i pomrukiwała, na co Krzyś odpowiadał jej pięknym śpiewem. Na drugi dzień Ruskie zostały "zepchnięte" do drugiego pokoju , a Krzysio zwiedzał nowe włości. Anusiak schował się całkowicie, Janka obserwowała Krzysia z progu pokoju. Do jedzenia stawiałam miski w polu widzenia się całej trójcy. Z dnia na dzień jednak zaczynało być coraz gorzej. O ile w pierwszych dniach Ruskim udawało się jeszcze przedostać do kuwety, o tyle po 3 dniu kuweta musiała trafić tam gdzie przebywały. Do misek też przestały przychodzić. Nie pomagała kocimiętka ani zapraszanie do zabawy. Totalna ignorancja z ich strony, a Krzyś i owszem bawi się chętnie. Finalnie jest tak, że Ruskie napięte siedzą i nie reagują, a Krzyś rządzi. Po tygodniu Ruskie przeniosły się na antresolę mieszkania. Kuweta też musiała zostać tam przeniesiona, gdyż pewnego dnia zastałam zasikany cały materac- bały się zejść. Krzyś wprawdzie włazi tam do nich..lecz sykom, powarkiwaniu, a nawet czasami wrzaskom nie ma końca. Janka tylko syczy i warczy i Krzyś daje spokój i majestatycznym krokiem odchodzi. Anusiak wrzeszczy i..wtedy Krzyś się na nią rzuca. Doszło do kilku poważnych starć między nimi. O mało nie zeszłam na zawał. Oczywiście pacyfikuję ataki, bo nie daję rady psychicznie. Odnoszę wrażenie, że Krzyś ma pokojowe zamiary i wchodzi na antresolę celem zabawy z Ruskimi, jednak one są tak przerażone, że po serii ostrzegawczych dźwięków Janki, Krzyś schodzi na dół. Ratujcie, co robić.. na moje oko jest totalny regres w ich znajomości. Pozdrawiam. Lola

Lolu

 
Posty: 2
Od: Nie cze 10, 2012 11:50

Post » Nie cze 10, 2012 16:51 Re: dokocenie.. co robić by by było lepiej i nie zejść na za

No to masz wesołe miasteczko :spin2:
Zobacz tutaj -> viewtopic.php?f=1&t=59630 przeważnie pomaga :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Nie cze 10, 2012 16:57 Re: dokocenie.. co robić by by było lepiej i nie zejść na za

Jestem w podobnej sytuacji :( Zapraszam na wątek o Migdale viewtopic.php?f=1&t=140390&hilit=Migda%C5%82 . Feliwaya jeszcze nie stosowałam.
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie cze 10, 2012 16:58 Re: dokocenie.. co robić by by było lepiej i nie zejść na za

jasdor pisze:No to masz wesołe miasteczko :spin2:
Zobacz tutaj -> viewtopic.php?f=1&t=59630 przeważnie pomaga :ok:



feliway od pierwszego dnia w kontakcie :( niestety bez efektu. a czy może być tak, że im szkodzi?

Lolu

 
Posty: 2
Od: Nie cze 10, 2012 11:50

Post » Nie cze 10, 2012 20:05 Re: dokocenie.. co robić by by było lepiej i nie zejść na za

Szkodzic raczej nie powinien, co najwyżej może nie przynieść zamierzonych efektów.
Jest też jakaś karma antystresowa z Royala (widziałam tylko, nie próbowałam) i pasta. Pasta do kupienia jednak tylko za zachodnią granicą.
Moja kotka po dokoceniu kocim maluszkiem długo była w depresji. Choć na początku oddawała jej swoje wysterylizowane cycuszki do ciumkania, zbiegiem czasu, jaka mała rosła, zaczęła dominować. Nie było agresji, ale jednak starsza ustepowała jej na każdym kroku. Było mi jej bardzo żal. Z biegem czasu przeszło.
Do dziś zostało jej coś takiego, że chcąc wskoczyć na łóżko rozgląda się, czy małej nie ma w pobliżu, bo to ona (mała) zawładnęła łóżkiem na swoją korzyść.
Żyją zgodnie, czasem mała dostanie wpier... bez przyczyny, ale to tak na wszelki wypadek, żeby za dużo nie podskakiwała.
Myślę, że jedyne czas tutaj może działać na korzyść całej trójki. I powinnaś więcej czasu, głaskania, kochania poświęcać Ruskim. Jako pierwsze powinny dostawać jedzenie.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Nie cze 10, 2012 20:43 Re: dokocenie.. co robić by by było lepiej i nie zejść na za

jasdor pisze:Szkodzic raczej nie powinien, co najwyżej może nie przynieść zamierzonych efektów.
Jest też jakaś karma antystresowa z Royala (widziałam tylko, nie próbowałam) i pasta. Pasta do kupienia jednak tylko za zachodnią granicą.
Moja kotka po dokoceniu kocim maluszkiem długo była w depresji. Choć na początku oddawała jej swoje wysterylizowane cycuszki do ciumkania, zbiegiem czasu, jaka mała rosła, zaczęła dominować. Nie było agresji, ale jednak starsza ustepowała jej na każdym kroku. Było mi jej bardzo żal. Z biegem czasu przeszło.
Do dziś zostało jej coś takiego, że chcąc wskoczyć na łóżko rozgląda się, czy małej nie ma w pobliżu, bo to ona (mała) zawładnęła łóżkiem na swoją korzyść.
Żyją zgodnie, czasem mała dostanie wpier... bez przyczyny, ale to tak na wszelki wypadek, żeby za dużo nie podskakiwała.
Myślę, że jedyne czas tutaj może działać na korzyść całej trójki. I powinnaś więcej czasu, głaskania, kochania poświęcać Ruskim. Jako pierwsze powinny dostawać jedzenie.


dzięki. serce mi krwawi strasznie w związku z tą sytuacją. znalazłam jeszcze informacje, że kropelki Bacha pomagają..lecz jest tyle do wyboru na tą samą przypadłość, że w sumie to nie wiem, które wybrać..http://gtn.com.pl/index.php?option=com_ ... Itemid=248
Latajaca Lola

latajacalola

 
Posty: 4
Od: Wto sie 19, 2008 0:45
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 10, 2012 20:44 Re: dokocenie.. co robić by by było lepiej i nie zejść na za

latajacalola pisze:
jasdor pisze:Szkodzic raczej nie powinien, co najwyżej może nie przynieść zamierzonych efektów.
Jest też jakaś karma antystresowa z Royala (widziałam tylko, nie próbowałam) i pasta. Pasta do kupienia jednak tylko za zachodnią granicą.
Moja kotka po dokoceniu kocim maluszkiem długo była w depresji. Choć na początku oddawała jej swoje wysterylizowane cycuszki do ciumkania, zbiegiem czasu, jaka mała rosła, zaczęła dominować. Nie było agresji, ale jednak starsza ustepowała jej na każdym kroku. Było mi jej bardzo żal. Z biegem czasu przeszło.
Do dziś zostało jej coś takiego, że chcąc wskoczyć na łóżko rozgląda się, czy małej nie ma w pobliżu, bo to ona (mała) zawładnęła łóżkiem na swoją korzyść.
Żyją zgodnie, czasem mała dostanie wpier... bez przyczyny, ale to tak na wszelki wypadek, żeby za dużo nie podskakiwała.
Myślę, że jedyne czas tutaj może działać na korzyść całej trójki. I powinnaś więcej czasu, głaskania, kochania poświęcać Ruskim. Jako pierwsze powinny dostawać jedzenie.


dzięki. serce mi krwawi strasznie w związku z tą sytuacją. znalazłam jeszcze informacje, że kropelki Bacha pomagają..lecz jest tyle do wyboru na tą samą przypadłość, że w sumie to nie wiem, które wybrać..http://gtn.com.pl/index.php?option=com_ ... Itemid=248

Zwróc się do naszej forumowej ryśki na pw.Dobierze krople dla kota . Tutaj :arrow: viewtopic.php?f=27&t=123529
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie cze 10, 2012 21:09 Re: dokocenie.. co robić by by było lepiej i nie zejść na za

Kropelki polecam :ok: Tez korzystałam

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Nie cze 10, 2012 21:12 Re: dokocenie.. co robić by by było lepiej i nie zejść na za

jasdor pisze:Kropelki polecam :ok: Tez korzystałam

Jestem w trakcie testowania na Migdale,jeszcze efektu nie ma.Wczesniej podawałam Fidze,nieco się uspokoiła,cały czas była zestresowana i nastroszona,po kroplach jej przeszło.Ale problem tkwi w Migdale...Przepraszam ,że zaśmieciłam wątek :oops: :wink:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie cze 10, 2012 21:35 Re: dokocenie.. co robić by by było lepiej i nie zejść na za

kotx2 pisze:
jasdor pisze:Kropelki polecam :ok: Tez korzystałam

Jestem w trakcie testowania na Migdale,jeszcze efektu nie ma.Wczesniej podawałam Fidze,nieco się uspokoiła,cały czas była zestresowana i nastroszona,po kroplach jej przeszło.Ale problem tkwi w Migdale...Przepraszam ,że zaśmieciłam wątek :oops: :wink:



ależ skąd..nie zaśmiecasz.. nie przepraszaj :)
Latajaca Lola

latajacalola

 
Posty: 4
Od: Wto sie 19, 2008 0:45
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 10, 2012 21:38 Re: dokocenie.. co robić by by było lepiej i nie zejść na za

kotx2 pisze:
latajacalola pisze:
jasdor pisze:Szkodzic raczej nie powinien, co najwyżej może nie przynieść zamierzonych efektów.
Jest też jakaś karma antystresowa z Royala (widziałam tylko, nie próbowałam) i pasta. Pasta do kupienia jednak tylko za zachodnią granicą.
Moja kotka po dokoceniu kocim maluszkiem długo była w depresji. Choć na początku oddawała jej swoje wysterylizowane cycuszki do ciumkania, zbiegiem czasu, jaka mała rosła, zaczęła dominować. Nie było agresji, ale jednak starsza ustepowała jej na każdym kroku. Było mi jej bardzo żal. Z biegem czasu przeszło.
Do dziś zostało jej coś takiego, że chcąc wskoczyć na łóżko rozgląda się, czy małej nie ma w pobliżu, bo to ona (mała) zawładnęła łóżkiem na swoją korzyść.
Żyją zgodnie, czasem mała dostanie wpier... bez przyczyny, ale to tak na wszelki wypadek, żeby za dużo nie podskakiwała.
Myślę, że jedyne czas tutaj może działać na korzyść całej trójki. I powinnaś więcej czasu, głaskania, kochania poświęcać Ruskim. Jako pierwsze powinny dostawać jedzenie.


dzięki. serce mi krwawi strasznie w związku z tą sytuacją. znalazłam jeszcze informacje, że kropelki Bacha pomagają..lecz jest tyle do wyboru na tą samą przypadłość, że w sumie to nie wiem, które wybrać..http://gtn.com.pl/index.php?option=com_ ... Itemid=248

Zwróc się do naszej forumowej ryśki na pw.Dobierze krople dla kota . Tutaj :arrow: viewtopic.php?f=27&t=123529


ok. jutro pytam i zamawiam..tonący brzytwy się chwyta ;) bo dziewczyny już nawet przytulać się nie chcą. Biedny Krzyś znowu próbował nawiązać przyjacielską relację. Został zasyczany,zawarczany, zakrzyczany i ze smutkiem powolnym krokiem zszedł na dół. Ech..
Latajaca Lola

latajacalola

 
Posty: 4
Od: Wto sie 19, 2008 0:45
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 10, 2012 21:39 Re: dokocenie.. co robić by by było lepiej i nie zejść na za

Doskonale Cię rozumiem :roll:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie cze 10, 2012 21:48 Re: dokocenie.. co robić by by było lepiej i nie zejść na za

kotx2 pisze:Doskonale Cię rozumiem :roll:

od dawna kropelkujesz Migdała?
Latajaca Lola

latajacalola

 
Posty: 4
Od: Wto sie 19, 2008 0:45
Lokalizacja: Poznań




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Paula05, sylwiakociamama i 53 gości