Bohun,dymny długowłosy.Transport St.Wola- Kraków potrzebny!

Zdecydowanie :lol:

Zapraszam na bazarek viewtopic.php?f=20&t=142881&p=8943053#p8943053

Codziennie jest coraz lepiej.Bohun szaleje, bawi się wszystkim, najczęściej sam, bo nawet Czaruś przy nim wymięka :lol:

Bohun jest śliczny, ale trudno zrobić dobre zdjęcie czarnemu, czy dymnemu kotu.

Bohun wymyślił nową zabawę.Przychodzi do mnie i czeka aż go zauważę.Potem ucieka, ale patrzy, czy go gonię.Wywala wtedy brzuszek do głaskania i pięknie mruczy.Ten kot odżył, poznał uroki zabawy i kontaktu z człowiekiem. Zaczyna wychodzić na balkon, ale najchętniej wieczorem, nadal boi się samochdów, a ja mieszkam przy bardzo ruchliwej ulicy, w pobliżu szpitala ( karetki!).

Bohun jest łakomczuchem, ale zauważyłam, że najbardziej lubi surowe mięso, nerki ( brrrr...) i zawsze przychodzi do kuchni z Czarusiem, kiedy tam jestem w nadziei, że coś dostanie.Brzuch ma jak afrykański tam-tam, kupy robi ogromne :oops:

Przez żołądek do serca kota, a więc nie żałuję mu, niech wsuwa na zdrowie.Ważne, że jest coraz śmielszy do ludzi, będzie cudownym miziaczkiem.

Jest przesliczny. Jak można bylo wyrzucic takiego kota. Oby znalazł super dom.

Sama nie wierzę, ale Bohun przychodzi do mnie na kici, kici i każe się głaskać :lol:

Mruczy przy tym jak dwa traktory.Jaką on ma już piękną, lśniącą sierść.Cudo! Taki kot to skarb, kocha absolutnie wszystkie koty, do ludzi jest nieufny, ale już się bardzo otwiera, z resztą kota przekonać do człowieka łatwiej niż do innych kotów.On się o koty ociera, wylizuje je, zawsze kładzie się obok jakiegoś.Poza tym to kot, który sam się bawi, nigdy się nie nudzi.Jest przy tym łagodny, nie umie używać ząbków i pazurków.O tym, że w pełni kuwetkowy nie muszę chyba pisać.

Była u mnie p.Mieczysława, która karmiła Bohuna pod hutą.Popłakała się, nie mogła uwierzyć, że to ten sam kot.A Bohun siedział z nami w pokoju i spokojnie bawił się tunelem.P.Mieczysława pogłaskała go, ale kiedy był u mnie na rękach, bo on nadal jeszcze boi się obcych.Czaruś też wpadł w panikę, kiedy weszła i uciekł na balkon.

Bohun musi się przekonać, że wszyscy ludzie są tacy fajni jak ewar

Dobrze mu zrobi stopniowe wprowadzanie nowych osobników

Oj żeby znalazł super domek.

Bohun musi nocować w łazience, ale tego nie lubi :cry:

Serce mi się wczoraj kroiło, bo leżał przytulony do Czarusia,a ja musiałam go zamknąć.Biedny kotek :cry:

Zaniosłam dzisiaj Bohuna do lecznicy.Ma zaczerwienione dziąsła i powiększone węzły chłonne.Trzeba zrobić badania, kot jednak musi być na czczo.Powtórzyłam test na FeLV, jest ujemny.Uff! Biedactwo bardzo się zestresowało, ale nawet nie drgnął przy pobieraniu krwi.Dostał żel na dziąsła i l`lizynę na wzmocnienie odporności.Waży 3500, a więc przytył pół kilograma.

Nie da się nie kochać tego cudnego kota.Urody jest niezwykłej, chociaż oczywiście to koci kundelek.Jak zwykle w przypadku dymniaczków na zdjęciach tego tak bardzo nie widać.Sierść ma długą, ale nie wymaga szczególnej pielęgnacji, wystarczy wyczesać raz na parę dni i już, a Bohun chętnie się poddaje tym zabiegom.W ogóle to przefajny kotek.On potrzebuje towarzystwa innego kota lub kotów jak powietrza.Ma zakodowane jednak, że od człowieka należy uciekać, ale jest coraz lepiej.Nie panikuje, nie chowa się nigdzie. Uwielbiam go brać na ręce, jest taki milutki, cieplutki i tak pięknie mruczy :1luvu:

On dopiero się przekonuje, że z mojej strony nie spotka go nic złego, że dostanie porcję mizianek, a to takie przyjemne, że w miseczce pojawi się dobre jedzonko, że są zabawki.Miewałam różne koty, ale zdecydowanie Bohun jest najbardziej zabawowym.Jest mu wszystko jedno, czym się będzie bawił.Sama rozkosz go wtedy obserwować.Ma tyle energii, ogon do góry , no po prostu kot szczęśliwy, a to najważniejsze.Uczciwie przyznam, że pomimo temperamentu, Bohun jest grzeczny.Nie zrzuca niczego, nie łazi po meblach, kuwetkuje wzorowo.

Mój Jaś przyzwyczajał się do dotyku bardzo długo. Nawet teraz po 7 latach czasami ucieka przed ręką. Ale można go brać na ręce i wtedy pięknie mruczy. Zdarza się, ze czasami sam przyjdzie, ale wtedy trzeba uważać żeby go nie spłoszyć jakimś "dziwnym"ruchem.
Nie przeszkadza mi to wcale, Jaś jest moim ulubionym kotem

Łagodny i kochany olbrzym.

Bohun powinien mieć dom idealny i to tyle chodzi o socjal, ile o ludzi.

U Bohuna powinno to pójść szybko.Dzisiaj odwiedziła mnie p.Iza i miała Bohuna na rękach, głaskała go i nawet się nie wyrywał.On lubi być na rękach, tyko jakoś ma jeszcze odruch taki, że ucieka.Złapany wie, że nic złego go nie spotka i jest OK.

Doszło już do tego, że mogę zbliżyć się do Bohuna, kiedy leży na podłodze, ale muszę powolutku, bez gwałtownych ruchów.Daje się głaskać i mruczy wtedy z zachwytu.W nocy nie był zamknięty ( wszystkie miski pochowane), ale było szaleństwo.Ten kot ma mnóstwo energii, boję się, co powiedzą sąsiedzi.Czaruś zaczyna mieć Bohuna dosyć :twisted:

, za duże tempo jednak.Mnie cieszy, że tak się Bohun zachowuje, bo to świadczy o tym, że kotek jest zdrowy i szczęśliwy.Trzeba go będzie powolutku przestawiać na tryb dzienny, nie może tak szaleć w nocy.

Bohuniu, moje kochane słoneczko jest coraz fajniejszy.Właśnie śpi na posłanku, koty wysępiły trochę mięska, które przygotowywałam dla lecznicowych kotów, Bohun był pierwszy.Daje się już zbliżać do siebie, nie tylko na swoim terenie, czyli w łazience, ale w całym mieszkaniu.Wczoraj wieczorem siedział na balkonie, naprawdę zaczyna być normalnie.I uwaga- Bohun korzysta z drapaka :dance:

Takiego najzwyklejszego, zawieszonego na ścianie.Wcale go tego nie uczyłam, sam załapał.Kochane kocisko :1luvu:

Mebli nie drapie wcale, kwiatkami się nie interesuje.Same zalety, kto by pomyślał, że tak będzie? :lol:

Bohun,dymny długowłosy.Transport St.Wola- Kraków potrzebny!

Kto przegląda forum