» Sob cze 09, 2012 2:59
Re: Znalezione kocię-parę pytań i wątpliwości co do opieki
Wieści na temat znajdy: byliśmy w pon. u weta. Okazało się, że to ok. 8-tygodniowa kotka. Została roboczo nazwana Totą. Jest bardzo mocno zarobaczona i, zgodnie z przypuszczeniami, ma świerzb. Poza tym, chyba wszystko OK. Dostała więc Tota zastrzyk na robale, do powtórki oraz zalecenia co do stosowania kropel do uszu na świerzb. Malutka błyskawicznie się zaaklimatyzowała. Jest straszną przylepą, śpi wtulona w szyję lub we włosach albo przy psie. Potrafiła nawet zasnąć, pomrukując, trzymana w dłoniach. Przesypia bez problemów całą noc. Przy tym, strasznie się rozbrykała. Koci rezydenci już na trzeci dzień ją zaakceptowały i teraz Tota z godnym podziwu zapałem stara się dotrzymywać im kroku w nieustających zabawach. Biega, skrada się, skacze, wspina się, zagląda wszędzie - jednym słowem - młodość. Ma niepohamowany apetyt - dostaje puszki animondy na przemian z suchym royalem dla kociąt (nawet nie wiem jakim konkretnie; wiem tylko, że była to najlepsza z suchych karm dostępnych w lokalnym zoologu) i suchym jedzonym przez rezydentów. Ale jak tylko skończy się niewielki zapas tego royala kupionego na wagę, będzie dostawała już tylko totw rezydentów i trochę puszek. Kupy są raz śmierdzące, a raz nie. Zdarza jej się też puścić bąka. Więc sam nie wiem, ale te kupy raczej są zwarte i, poza zapachem czasami, takie jak powinny być. Kicia załapała kuwetę naturalnie, bez żadnych oporów.
Na 18 czerwca mamy następna wizytę u weta. Jak wszystko będzie OK, to wtedy małą zaszczepi. Później pewnie jeszcze powtórka i już. Jak myślicie, kiedy będzie odpowiednia do adopcji? Czy szukać jej domu już, czy dopiero jak będzie oporządzona w całości (no, poza sterylką, bo aż tyle to raczej nie mogę jej tymczasować).