EXO DO ADOPCJI 3 OSESKI DO ADOPCJI FOTKI

dorcia44 pisze:nie mogę otworzyć filmiku gdzie chuchraczek doi cyca

I ja nie mogę. Ściąga się "pobieraniem" - po próbie odpalenia - "nieprawidłowe dojście..."...

a tam

ale wiecie też jestem dumna :oops:

dumna jak patrze na te oseski ,jak dokazują ,jak włażą do mini kuwetki i wrzeszcząc siusiają ,jak dzielnie wdrapują się na ogromną górę zwaną. transporterem ,łapią mnie za nogi i po nogawkach fru w górę ,nóżki jeszcze koślawe ale już takie prędkie :lol:

a co się dzieje jak słyszą mój głos :mrgreen:

Mleko znika w błyskawicznym tempie ,ale nie jedzą dużo ,flaszka na raz lub nawet tego nie ..ale brzucholki pełne i rosną ładnie.
Tytek uwielbia bawić się tymi antenkami :lol:

a ja uwielbiam siadać w kuchni na podłodze i tak siedzieć z nimi służąc jednocześnie za mamę i drapak :1luvu:

i to nic że jestem zmęczona ,ważne że maluszki żyją. :1luvu:

Dorciu jesteś cudowna :1luvu:

cudowne to są te maluszki ,napatrzyć się nie można

dobrej nocki :ok:

A może mnie się uda z tymi ślicznymi filmikami ?

http://img406.imageshack.us/img406/2262/film21.jpg

niestety doopaaaa - nic z tego nie wyszło

ja już wszystko zrobiłam ,tylko wstawić i kurde zaloguj się krzyknęło ,a ja zapomniałam ,zaczęłam kombinować i znów musiałam film ładowac ,strasznie długo to trwało i złość mnie z żarła :evil:

zrezygnowałam.
Teraz na cito szukać mleka dla dzieci bo już gołe dno w puszce ,tego Mixolu vel Milvetu nigdzie nie ma ,OKI kupuje mi gdzieś ale do wieczora nie ma szans bo mam tylko na kolejne karmienie .
Obdzwoniłam ileś lecznic nie ma

znalazłam na Grójeckiej 118 ,ogarnąć się po upojnej nocy i w drogę.

Oskar zdecydowanie mniej je :cry:

bawi się wręcz szaleje ale mało je :cry:

idę z nimi do wetki na odrobaczenie .
Boje się okropnie :oops:

OKI pisze:Dorciu, Serniczek donosi o zabiegu alternatywnym do operacji, dlatego pytam o narkozę Bo to może znaczyć wszystko, a Foster narkozy nie może
Leków przeciwbólowych też nie może, dobrze, że ten szuwaks działa na niego przeciwbólowo

to nie była operacja tylko zabieg w krótkim znieczuleniu"głupi Jaś".Zabieg nie wymaga znieczulenia głębokiego.
Lekarz,który ma w tym doświadczenie i robi to jak widac z powodzeniem(znam go 20 lat i Fredzia to 3 pies,który dzieki doktorowi uniknął operacji) jest dostepny bez problemu w Warszawie.
Szczegóły na priv.
Powiem tyle-ja sie nie zawiodłam na tym Człowieku nigdy i zawsze jak słyszę "operacja konieczna"-pakuje zwierze w samochód i jade ten słuszny kawał drogi z mojej wsi-do Doktora!Jak on powie-musi byc operacja-to znaczy,ze musi.Ja poznałam go po usłyszeniu,ze musze uspic sparalizowanego,6 letniego jamnika.Pomógł-jamnik chodził i zył lat 16.Dostał od Doktora 10 lat w prezencie.I ja też.
Potem stara suczka z zerwanymi więzadłami kolanowymi-nie mogła juz miec narkozy. Dozyła w sprawnosci prawie 19 lat.
Teraz Fredzia-pelna sprawność.Mamy naprawde szczęście,bo Doktor nie dawał gwarancji. Udało się.
mój prywatny Chuck Norris,w ciele westhigland terierki własnie lata wokół domu w półobrotach.

Filmiki powinny juz działać

Serniczku, bardzo dziękuję

Poproszę szczegóły na pw, jeśli można.
Wprawdzie u Fostera nawet głupi jaś jest problemem, ale mam już drugiego kociaka z tym cholerstwem. A może stan Fostera kiedyś się poprawi na tyle, że będzie można spróbować mu pomóc.
Z góry dziękuję :1luvu: