Boluś ze śmietnika (2) i PRZYJACIELE :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 08, 2012 13:00 Re: Boluś ze śmietnika. Czekając na...

Bolek się obudził, humorek ma idealny, podskakuje i chce jeść.

Od podania parafiny minęły 4 godziny. Po kupie ani śladu. Siusia ładnie do kuwetki.

Dziewczyny, jeszcze raz piszę - NIEMOŻLIWE jest, by inne koty zjadały. NIEMOŻLIWE, by zjadał sam Bolek, bo obserwuję go bezustannie. Miałby brudny tyłek. Po parafinie byłby tłusty.

Co ja mam robić? Mija bodajże 8 dzień.
Nie działa laktulosa. Dostał już 3-4 porcje od przedwczoraj. Czuję się kompletnie bezradna. Nie chcę go brać do weta... Poza tym, gdy dzwoniłam do nich już przy ostatnim zaparciu, mieli takie same porady: laktulosa lub parafina.

Jak - do jasnej i ciężkiej cholery - wydusić z niego to g...o??? Naprawdę tracę już cierpliwość...

Dać więcej parafiny? Jeśli tak, to kiedy i ile?
Aniada
 

Post » Pt cze 08, 2012 13:07 Re: Boluś ze śmietnika. Czekając na...

Parafina go ruszy najwcześniej wieczorem, albo jutro.Spokojnie.
Tam jest spora kupa...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt cze 08, 2012 13:09 Re: Boluś ze śmietnika. Czekając na...

Znalazłam coś takiego u "konkurencji" ;)
http://www.strkoty.fora.pl/zachowanie,1 ... ,2014.html
Ciekawe jest to co pisze "Rebeliantka":
"Jeszcze jest kwestia flory bakteryjnej jest ona niezbędna do prawidłowego funkcjonowania organizmu zwierzęcia, odpowiada na funkcje trawienne - przyswajanie pokarmu. Czyli, jeżeli po przez różne czynniki u zwierzęcia wystąpiło zaburzenie flory bakteryjnej jelit ( np. podawanie antybiotyków, chemiczne odrobaczanie, biegunka, zatrucia pokarmowe itp), nie będzie on umiał przyswoić niezbędnych mu składników pokarmowych i zostaną one wydalone wraz z kałem i w tym momencie najczęściej następuje właśnie spożywanie przez zwierze własnych (i nie tylko) odchodów"
Pomyślałam, że może Boluś przez ten smar czy ropę czy co to było ma/miał zaburzoną florę i faktycznie zjada swoje kupki?
Aniada, ale w nocy czy nad ranem go nie obserwujesz-może on wtedy?
No bo równie niemożliwe jest żeby kociak nie produkował kup! No przeciez w nim kupy nie ma? A laktuloza i parafina już dawno powinna go ruszyć...a jak nie ma co ruszyć? Ja się nie upieram ale już nic nie rozumiem :?: Tu sie nic kupy nie trzyma ;)
Kotkins, czy możliwe jest żeby nie wyczuć przez powłoki brzuszne tyludniowego kału?
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pt cze 08, 2012 13:09 Re: Boluś ze śmietnika. Czekając na...

Pisałam już dwa razy - czopek glicerynowy. Podawałam 3-tygodniowemu kotkowi. Podzieliłam wdłuż na kilka częsci (co nie jest łatew bo czopek się wyślizguje) i taki kawałek delikatnie włożyłam małemu do pupy i przytrzymałam, aż się zassa. Bo cztery czy pięć dni nic nie robił.
I poskutkowało - Kotek nadął się jak piłeczka, aż płakał i krzyczał, aż mu mało odbyt nie wyszedł ale kupa poszła. Obrazowo: początek był tak zbity, że nie było szans, żeby samo wyszło. A potem juz nie było problemów.
To jest chyba kwestia częstości wypórzniania - jeśli kotki robią to nawet w małej ilości ale codziennie (nalezy lekko draznić odbyt wacikiem np. z parafiną) to kupa nie twardnieje tak.

OLABOGA, Boluś, do roboty.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2976
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Pt cze 08, 2012 13:11 Re: Boluś ze śmietnika. Czekając na...

No koniecznie USG wtedy było by wiadomo co tam siedzi :roll:

Trochę szkoda go tak maltretować tymi chemikaliami.
ObrazekObrazek

rene010

 
Posty: 1064
Od: Pt cze 05, 2009 22:06
Lokalizacja: Przeworsk

Post » Pt cze 08, 2012 13:13 Re: Boluś ze śmietnika. Czekając na...

Kurcze, może ten typ tak ma?
Bo przecież Boluś czuje się dobrze! Moja kicia ( jak miała 9 tyg) po dwóch dniach niekupkania, wchodziła do kuwety, cisnęła, pomiaukiwała... Wtedy zastosowałam ten olej do pupki ( zgodnie z zaleceniem lekarza)
A tu? Brzuszek miękki, apetyt dopisuje, humorek też... :roll:

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Pt cze 08, 2012 13:14 Re: Boluś ze śmietnika. Czekając na...

Gliceryna działa fizycznie, nie chemicznie.
Naprawdę uważam, ze trzeba działać od tyłu.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2976
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Pt cze 08, 2012 13:20 Re: Boluś ze śmietnika. Czekając na...

zaczynam pisać "Czekanie na kupę"starając sie nie popełnic plagiatu z Becketta.
pozostawię tylko konwencję teatru absurdu. :D
a własciwie wezmę pierwsze lepsze streszczenie "Godota" i wykonam analize porównawczą z sytuacja Aniady i kupy Bola.
Na oko widać wielkie podobienstwa obu sytuacji.A więc:
" W bliżej nieokreślonym miejscu (torfowisko przecięte drogą) dwie pozbawione tożsamości i historii postacie, Vladimir i Estragon, oczekują przybycia Godota,
hehe w bliżej nieokreslonym miejscu-torfowisko????i do tego przecięte-Aniada obejrzyj no chałupę.
.Aniada i Gazda oczekuja na przybycie kupy Bola..
o którym nic nie wiedzą, nawet tego, dlaczego na niego czekają.
no własnie!!!!!dlaczego?????
Tymczasem wypowiadają nic nie znaczące kwestie dotyczące cierpienia, poczucia winy, Boga i samobójstwa, świadczące o ich zagubieniu i lęku.
-ogólnie hihihii)))) ale fakt- wypowiadaja a jakże.
Atrakcją dla bohaterów staje się nadejście groteskowej pary, Lucky i Pozzo - sługi prowadzonego na smyczy przez swojego pana, który go poniża i lży. Przybywający chłopiec oznajmia, że Godot przyjdzie następnego dnia.
-tu widzę całe forum miau,które bez lżenia,ponizania i smyczy cały czas przekonuje Aniadę ,że juz za chwilke ,za momencik kupa sie pojawi.-
Akt drugi rozgrywa się nazajutrz. Vladimir i Estragon tkwią niezmiennie na swoich stanowiskach i kontynuują bełkotliwą rozmowę.
buahahahhaha Aniada i Gazda bełkocza o kupie coraz bardziej obsesyjnie.
Znów pojawiają się Lucky i Pozza, lecz tym razem w odwróconych rolach
-ach to miau....
Tymczasem Vladimir i Estragon bawią się w “całą ludzkość” i naśladują typowe ludzkie zachowania
to chyba mamy jeszcze przed sobą...jako konsekwencje przedłuzającego sie oczekiwania na kupe i bełkotliwej rozmowy. Krótko mówiąc -Aniada i Gazda zaczynają chlac z rozpaczy
W efekcie decydują się wyciągnąć dłoń do Lucky’ego i Pozzo i okazać im pomoc bliźniego.
zamiast forum Aniadzie-Aniada zaczyna radzic całemu forum w kwestach wyprózniania( sie)[b
]Przybywa chłopiec, który po raz kolejny oznajmia: “Pan Godot powiedział, że nie przyjdzie dziś wieczorem, ale że na pewno przyjdzie jutro”[/b]
. a wiec najpierw chłopiec a potem kupa.Po prostu!!!
Absurdalność ludzkiej egzystencji została w dramacie doprowadzona do skrajności.
[/quote] fakt Aniada mówi,że ma juz dosyć.Kupy Bola. Jest to typowy nadmiar wynikający z braku. Teatr absurdu dokonał sie.
Ostatnio edytowano Pt cze 08, 2012 13:53 przez Serniczek, łącznie edytowano 1 raz
Serniczek
 

Post » Pt cze 08, 2012 13:29 Re: Boluś ze śmietnika. Czekając na...

Ewik pisze:Znalazłam coś takiego u "konkurencji" ;)
http://www.strkoty.fora.pl/zachowanie,1 ... ,2014.html
Ciekawe jest to co pisze "Rebeliantka":
"Jeszcze jest kwestia flory bakteryjnej jest ona niezbędna do prawidłowego funkcjonowania organizmu zwierzęcia, odpowiada na funkcje trawienne - przyswajanie pokarmu. Czyli, jeżeli po przez różne czynniki u zwierzęcia wystąpiło zaburzenie flory bakteryjnej jelit ( np. podawanie antybiotyków, chemiczne odrobaczanie, biegunka, zatrucia pokarmowe itp), nie będzie on umiał przyswoić niezbędnych mu składników pokarmowych i zostaną one wydalone wraz z kałem i w tym momencie najczęściej następuje właśnie spożywanie przez zwierze własnych (i nie tylko) odchodów"
Pomyślałam, że może Boluś przez ten smar czy ropę czy co to było ma/miał zaburzoną florę i faktycznie zjada swoje kupki?
Aniada, ale w nocy czy nad ranem go nie obserwujesz-może on wtedy?


No może... Ja już naprawdę nic nie wiem. :crying: Całe życie mnie uczono, że jak coś wejdzie, to wyjść musi. Że w przyrodzie nic nie ginie. A Bolek jest żywym zaprzeczeniem wszelkich biologiczno-fizycznych prawideł.

Ewik pisze:No bo równie niemożliwe jest żeby kociak nie produkował kup! No przeciez w nim kupy nie ma?


Brat go macał dwa dni temu... Może wtedy jeszcze nie było, chociaż powinno.

Ewik pisze: Tu sie nic kupy nie trzyma ;)


Się zgadzam. W życiu nie miałam większej zagwozdki. Kamerę mam wstawić, czy jak??? Spróbuję jeszcze z tymi czopkami. Niebawem środki na przeczyszczenie przestaną mi się w meblach mieścić.

Serniczek pisze:zaczynam pisać "Czekanie na kupę"starając sie nie popełnic plagiatu z Becketta.
pozostawię tylko konwencję teatru absurdu. :D


Wystarczy, że opiszesz, jak jest. Absurd ci sam wyjdzie.
Dlaczego jak zdarzy się wybryk natury, jedyny kot we wszechświecie, który nie sr..., to musi należeć do mnie?! Dlaczego normalni ludzie odpoczywają w weekend lub cieszą się euro, a ja miotam zaklęciami nad tyłkiem jakiegoś smarkacza?! Dlaczego?!?!?!?! :crying: :crying: :crying: :crying:
Aniada
 

Post » Pt cze 08, 2012 13:44 Re: Boluś ze śmietnika. Czekając na...

Kto ma miękkie serce ten ma twardą dupę.
Wet mój mi to cały czas powtarza jak przychodzę z coraz to nowym "wynalazkiem"

Czekamy czekamy na qupe :smokin: aż ciotka znajdzie.

Będzie dobrze,
Bolek czuje się dobrze to najważniejsze, jak piszesz bryka , je, smacznie śpi, uwierz mi po tak długim czasie jak by mu coś dolegało zauważyłabyś szybko.
Przypilnuj rano od 4 h to pora kiedy futra robią potrzeby.
ObrazekObrazek

rene010

 
Posty: 1064
Od: Pt cze 05, 2009 22:06
Lokalizacja: Przeworsk

Post » Pt cze 08, 2012 13:58 Re: Boluś ze śmietnika. Czekając na...

Aniada sprawdż merytorycznie analize porównanwczą Becketta z kupa Bola. :?
Serniczek
 

Post » Pt cze 08, 2012 14:07 Re: Boluś ze śmietnika. Czekając na...

Serniku - może być :ryk: Oto jak teatr absurdu staje się rzeczywistością.

Nie mam innych priorytetów - chcę kupy Bola.
Nie mam innych przemyśleń - chcę kupy Bola.
Nie mam planów na najbliższą przyszłość - chcę kupy Bola.
Gadam obsesyjnie o kupie Bola.
Upiję się w sztok z powodu nadejścia kupy Bola.
Kłócę się z Gazdą i zaniedbuję obowiązki małżeńskie, bo czekam na kupę Bola.
Niebawem będę doradzać całemu forum w kwestii wypróżniania, bazując na doświadczeniach z kupą Bola.

Mam dość kupy Bola i to jest typowy syndrom kwaśnych winogron: krytykuję coś, czego mieć nie mogę, a bardzo bym mieć chciała.

Teraz będę czekać na chłopca, który przyjdzie i mi powie, że kupa będzie. :ryk:
Aniada
 

Post » Pt cze 08, 2012 14:13 Re: Boluś ze śmietnika. Czekając na...

Aniado zwróć uwage ,że kłócisz sie bełkotliwie!!!! znaczy sie juz chlejesz tyle ze na uboczu.Odpowiedż na pytanie dlaczego to Ciebie spotyka -juz padła. Ja Ci jej udzieliłam -myslałam,ze wyczerpująco.
Nie ma się co buntować.
Zalej robaka ... potrzebe kupy znaczy się... jakimś dobrym trunkiem i rozluzniona powiedz sobie "nic to Baśka"
Może Bolo nie może kupkac-bo tak bardzo tego chcesz? :roll:
No wiesz jak czasem bywa z ciążą ...tak bardzo chcesz,ze nic. A wystarczy nie chciec i juz. :mrgreen:
Spróbuj powiedzieć kupie Bola,ze wcale Ci nie zalezy....nicanic
Serniczek
 

Post » Pt cze 08, 2012 14:23 Re: Boluś ze śmietnika. Czekając na...

Serniczek pisze:Zalej robaka ... potrzebe kupy znaczy się... jakimś dobrym trunkiem i rozluzniona powiedz sobie "nic to Baśka"


A wiesz, że chyba pójdę i sobie coś kupię? Cała Polska będzie piła z racji meczu, a ja będę piła z racji kupy.

Serniczek pisze:Może Bolo nie może kupkac-bo tak bardzo tego chcesz? :roll:
No wiesz jak czasem bywa z ciążą ...tak bardzo chcesz,ze nic. A wystarczy nie chciec i juz. :mrgreen:
Spróbuj powiedzieć kupie Bola,ze wcale Ci nie zalezy....nicanic


Taaaa, zaraz się okaże, że to moja wina. Sernik, Twoje rady powinny zostać zapisane złotymi zgłoskami w ABC miau. :mrgreen:
Aniada
 

Post » Pt cze 08, 2012 14:29 Re: Boluś ze śmietnika. Czekając na...

chciałam pomóc.robi sie co można przeca.... :? wiem,ze można jeszcze kupę-ale to Bolek sam musi....
kupa ! kupa!
Serniczek
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, Lifter i 13 gości