FIONA ALIAS ZUBER JUZ W DS - u Meksykanki!

Łoj, nie kombinuj, meksykanko :roll:

To jest kot, nie członek mafii.
Wiem, wiem, łatwo mi pisać. Ale się martwię

oczywiście o Milę, nie o Ciebie i Renifera :wink:

No, ja też się o Milę martwię...
Bo ona nie jest stadna (nie ma już u mnie stada). Potrzebuje tylko swojego kącika, swojej swojości... i człowieka tylko troszeczkę i tylko czasem... a koty... żeby jej głowy nie zawracały...

A Rude Ździrstwo wręcz przeciwnie, domaga się obecności człowieka, awanturuje się setnie jak ją zostawię...
Co najgorsze wybrała se jednego człowieka... zresztą według klucza "mjentki" i słaby... i męczy, bierze na litość.
Obróżkę, którą wczoraj założyłam nadal ma na sobie.
Uszy smarujemy, to znaczy ja smaruję.
No właśnie i to jest źle. Ja tylko mogę jej uszaste posmarować.
Ja mam być, rzucać zabawki albo paczeć... albo

To nie jest dobre... ona pożera mnie a potem zje koty.
Ale jak mam odciąć pępowinę jak ona płacze rozdzierająco i odmawia współpracy z innymi osobami...

Z drapaka jest kotmicznie zadowolona i odkąd przytargałam jej drapak do nory to często śpi na nim lub choć przesiaduje na najwyższej platformie i paczy na wszystko z góry.

Wczoraj siedziała na oknie i z zapałem szczekała na srokę siedzącą na latarni,która to sroka nic sobie z tego szczekania nie robiła. A Żuber miał zajęcie podobnie jak Fio z lataczami.

A teraz se siedzi na drpaku macha ogonem i jest naburmuszona.

Takie cuś.

Rudy terrorysta śpi to ja po cichutku wyjdę zrobić obrządek.
Ciiii... bo jak się zbudzi... to nas...

Koci terroryści :kotek:

Fio to ma zacięcie głównie do spania, latacze to Amka.
Amka jest nieco niedorozwinięta:)
Tak lekko.
(no i czemu ona się wczoraj zsiczkowała pod biblioteczką?no, czemu?)

Żubrówka się dogada.
Z kotami.
Potrwa,ale się dogada.
Jest z hodowli, tam byla w stadzie.To zostaje w głowie.
Ma dobre geny.
Tak jak dogada się z kotami Fio.I Amka.
Moj Fel za to -nie.Woli umrzeć a nie się dogadać.

Spokojnie.
Będzie ok.Czasu trzeba.

meksykanka pisze:.

Wczoraj siedziała na oknie i z zapałem szczekała na srokę siedzącą na latarni,która to sroka nic sobie z tego szczekania nie robiła. Takie cuś.

Moja Luna vel Golonka też szczeka na ptactwo wszelakie. Pamiętam jak pierwszy raz to usłyszałam, byłam w szoku, że kot może wydawać takie dźwięki paszczą :mrgreen:

Ależ one nie szczekają.........one usiłują ćwierkać:-) Żeby zwabić.....no udają ptaszki po prostu. jednym to lepiej idzie innym gorzej. Wsłuchajcie się to są regularne szczebioty. No kocie po kocie......ale kto wie co by było gdybym ja tak spróbowała

U mnie ćwierka wszystko poza persami. Pers nie nadaje sie do ćwierkania:-)

Mućka też szczeka na ptaki i Maurycy szczekał... (no dobra, niech tam se będzie, że świergocze) tylko Mila nie, bo Mila jest bardzo, bardzo nieobecna...
Cholera, a ja się boję i już...
Mila też była w schronie w całym stadzie na wybiegu a jest kompletycznie asocjalna... (fakt, że ona w międzyczasie została uszkodzona)...

a Żuber ma zadatki na kociego dominatora, on by se chciał zdominować kociarstwo i podporządkować, a to mi się nie podoba...
Ona jest duża, szybka i uparta...

Tak se myślę, że tu by się przydał kot z charakterem, który wziąłby sprawę w swoje łapy i potrafił w pędzel przywalić... ale gdzie takiego szukać. Mućka ma kompletyczne ADHD i swoje ważne sprawy ale nie z Zubrem, Mila to Mila...

Nie, nie tu o łatwiźnie nie ma mowy...
Tak jakbyś Melonowi zabroniła nory kopać.
Żuber jest polujący i on będzie chciał polować na kocie pierdoły...

No martwię się a ta zgreda jedna a to się na kolana pcha, a to płacze.... ale ma w sobie zew i dzikość jak pragnę podskoczyć i jak tu sterowność zapewnić tej spadochroniarce...?

A dla spragnionych durnej i wrednej paszczy... kilka zdjęć z serii.. Durna jestem i dobrze mi z tym

Neigh pisze:Ależ one nie szczekają.........one usiłują ćwierkać:-) Żeby zwabić.....no udają ptaszki po prostu. jednym to lepiej idzie innym gorzej. Wsłuchajcie się to są regularne szczebioty. No kocie po kocie......ale kto wie co by było gdybym ja tak spróbowała

U mnie ćwierka wszystko poza persami. Pers nie nadaje sie do ćwierkania:-)

A więc takie to cwane? No ładnie

Krwiożercze bestie wabią ofiary

Już widzę co się będzie działo za około tydzień: moja kota w końcu doczeka się ogrodzonego balkonu, czyli będzie mogła tam przebywać ile zechce (teraz ma do dyspozycji tylko okno) na stałe zacznie mi ćwierkać, zamiast miauczeć :mrgreen:

Miziaki dla Żubra :kotek:

Neigh pisze:Ależ one nie szczekają.........one usiłują ćwierkać:-) Żeby zwabić.....no udają ptaszki po prostu. jednym to lepiej idzie innym gorzej. Wsłuchajcie się to są regularne szczebioty. No kocie po kocie......ale kto wie co by było gdybym ja tak spróbowała

U mnie ćwierka wszystko poza persami. Pers nie nadaje sie do ćwierkania:-)

Ćwierkanie mojego rudego można porównać do szczebiotu....wrony :ryk:

shira3 pisze:
Neigh pisze:Ależ one nie szczekają.........one usiłują ćwierkać:-) Żeby zwabić.....no udają ptaszki po prostu. jednym to lepiej idzie innym gorzej. Wsłuchajcie się to są regularne szczebioty. No kocie po kocie......ale kto wie co by było gdybym ja tak spróbowała

U mnie ćwierka wszystko poza persami. Pers nie nadaje sie do ćwierkania:-)

Ćwierkanie mojego rudego można porównać do szczebiotu....wrony

Się ćwierka jak się umie.........albo tak jak ten co się go chce upolowac:-) Się czepiasz.........

Meksykanko, ale one zawsze mają jakąs hierachię!
U mnie np.rządzil Felek,a teraz obserwuję ,że rządy przejmuje Fio.
W środę dorwala Fela i mu przylała.
Teraz on omija moje drzwi szerokim łukiem.Dobra, ma swój dom.

One zawsze dzielą terytorium i ustalają kto jest bardziej kotem.
Potem jest już sielanka.

Zaraz pewnie na pokoje przyjdzie Cześ i u mnie też będzie ciekawie.Bo Czesławski niby kocur,ale d...z uszami straszna.
A panny w kaszkę sobie nadmuchać nie dadzą!

Oooo, to prawda hierarchia potrzebna... ale
po pierwsze Mila jest poza hierarchią, nie potrzebuje ustawiania... No i ma kuku na muniu i na to papier...
po drugie, są też nieuleczalne przypadki jedynactwa, które zawsze będą bić i się złościć... Wiem coś o tym, bo jedną taką zołzę umieściłam u mamy (pod płaszczykiem przetrzymania w trakcie mojego wyjazdu, sama się prosiła, żeby Renifer nie został sam z dwoma chorymi Maurycem i Milą... no a potem, na szczęście, kobity złapały kontakt i się przyzwyczaiły).
Tak że jak jedno cholernictwo tyranizuje resztę, usiłuje siadać w newralgicznych miejscach, na szczycie schodów, przy miskach... bije jak zobaczy, że są głaskane lub dostają smakołyki... to naprawdę nie jest wesoło...

Ale nikt nie mówił, że ma być łatwo... a wręcz przeciwnie....
A bać się można i główkować też
Takie życie.

Jest nadzieja w tym, że Żuber młodszy od tamtej gangreny i bardziej psi...
ale...

ja się na kotach zupełnie nie znam ale u mnie jakoś tak najbardziej charakterne są mco i birma
co nie znaczy że się biorą do bitki jak widzą nowego - nie nie leją ale syczeć i warczeć przez krótki co prawda czas potrafią
incydenty przez te wszystkie lata miałam dwa
Niuśka kiedyś pozwoliła sobie przeturlać tymczasem malutkim bo za szybko i za blisko biegł
Norka lała nie kastrowanego kocura mco

(kocur szczęśliwie przeżył :lol:

i już grzeje dupkę w swoim domu)
nigdy, ale to nigdy nie zdarzyło się aby którykolwiek z kotów w jakikolwiek sposób źle potraktował kota upośledzonego przez los, nigdy nie zdarzyło się syczenie lub łapoczyn albo próba dominacji(szczególnie ze strony mco)
a koty obecnie upośledzone w jakikolwiek sposób mam 3 na stanie (w tym dwa umysłowo upośledzone)
ostatnia tymczaska sprowokowała swoim syczeniem syczenie dorosłych ale odsykną czasami i nic poza tym, z tym że ona sprawna umysłowo jest tylko nie widzi
kocury mco nawet jej pilnują (albo jej misek, nie wiem :lol:

)

u mnie najbardziej charakterna (aczkolwiek kochana) jest Niuśka - jeśli ktokolwiek ma ustawiać nowego lub nie nowego kota to tylko ona, ale nawet ona w momencie gdy Stokrocia zdobyła nową umiejętność pacania w zabawie (tak mniej więcej w wieku 5 lat zdobyła :lol:

) to wiała przed nią - nigdy nie oddała

chcę przez ten przydługi post powiedzieć że koty wyczuwają kot psychiczne inaczej lub ułomne - może Fionka również wyczuwa i nie zrobi krzywdy ani nie będzie się znęcać - trzeba by poobserwować
mco bardzo mądre i dobre są

FIONA ALIAS ZUBER JUZ W DS - u Meksykanki!

Kto przegląda forum