
O dziwo mąż nawet nie wystawił mi torby z rzeczami za próg, tylko zapytał gdzie jest kot

Mamy 2 kastraty dorosłe. Oczywiście było warczenie, syczenie. Znajda schowała się pod łóżkiem,gdzie skonsumowała saszetkę. Czekałam na kuwetę i uff! było siku. Czyli na 100% była domowa.
W nocy spała na kanapie w pokoju gościnnym. Wizyta u weta - wiek ok. 7 miesięcy, wychudzenie, mega świerz w uszach. Dostała Stronghold. Za tydzień kontrola.
Nie może u nas zostać. Szukamy domu. Obecnie jest jeszcze trochę dzikawa, ale wczoraj zwinęła się w kłębek na kolanach mamy, a potem moich. Musiała sporo czasu się błąkać.
Do adopcji po sterylizacji i szczepieniu. Po podpisaniu umowy adopcyjnej.
Kontakt monia.b1@interia.pl
