5 kociąt w chlewku. strona 44

nelka83 pisze:inusia, zrobię dziś przelew pieniążków zebranych z bazarku. Dzięki wielkim sercom Dziewczyn z forum udało się zebrać trochę pieniążków.

ok dziękuję :1luvu:

byłam u Carlosa... a tam zamiast nowych misek... to z powrotem stare wiadra i pęknięta miseczka... a nowe z boku... puste... normalnie się wkurzyłam... tym razem , wszystko przerzuciłam do nowych a te stare wywaliłam na śmietnik :evil:

co za głupia baba! br... ;/
a ogólnie to Carlos miał ponad godzinny spacer

byliśmy na polu... wylatał sie i to nie źle

ale raz się przeraziłam... bo ja z koleżanką skręciłąm w taką uliczkę... a ten pognał prosto... ja Carlos a ten nic

ale zaczełam drzeć się

Carlos to nie ta droga , idzie w drugą stronę, w tedy się zorientował i leciał aż się kurzyło :ryk:

i jeszcze NEWS DNIA ...
sąsiadka twierdzi , że zwierzęta mają robaki od mięsa... :ryk:

myślałam , że się rozpadnę

a co z tym bialaskiem jest (chyba mi cos o bialasku umkneło) i co z nim jest?

a co znaczy beda rozwalac dzialki? likwiduja?

7ksiezyc pisze:a co z tym bialaskiem jest (chyba mi cos o bialasku umkneło) i co z nim jest?

a co znaczy beda rozwalac dzialki? likwiduja?

no ponoć mają likwidować je , i zrobić tam jakieś boisko czy coś...
białasek ma coś z uszami... nie ma wgl na nich sierści ... ma je czerwone... świerzb albo coś...

dobra bialaska tez zabieramy i jedziemy do mojej wet - co moja to moja nie mam nic przeciwko Arskiemu ale ja tam mam swoja wet sprawdzona

masz kontenerek czy brac swoje?

7ksiezyc pisze:dobra bialaska tez zabieramy i jedziemy do mojej wet - co moja to moja nie mam nic przeciwko Arskiemu ale ja tam mam swoja wet sprawdzona
masz kontenerek czy brac swoje?

co do białaska... to mam nadzieje że będzie w domu jutro ta :evil:

bo w tedy będzie ciężko... kontener jest u niej :evil:

i jest u niej tak... że jak by teraz mojemu się coś stało (odpukać.. tfu, tfu) to bym nawet nie miała jak go do weta zabrac, bo by miała długi ogon by dać mi klatkę...
chyba zrobię tak... pójdę do niej... wezmę kontenerek (pewno cuchnie... wymyje...) i powiem by mi klucze dała, to wypuszczę futrzaki do ogródka, i białasa wezmę jak jej nie będzie...
zaczęłam jej pożyczać prawie nowy kontener... od dobrego roku, nie miałam go u siebie ,chyba... :evil:

ok a ja wezme kontenerek woj dla małej w takim razie i dzwonie tak jak pisałam wczesniej i jedziemy

7ksiezyc pisze:ok a ja wezme kontenerek woj dla małej w takim razie i dzwonie tak jak pisałam wczesniej i jedziemy

ok. spoko...
Byłam u niej o ten kontener etc... Ta to ma tupet... "Wiesz jak w tej klatce trzymam GOŁĘBIA" Normalnie szok o.O czego to ona nie miała?? Po co jej gołąb?? :roll:

I powiedziała, że da jutro rano transporter do ogródka... i że zostawi otwarty i mam je tam wpuścić.. bo ona o 9 wychodzi... po to i to... Nie wiem po co mi się tłumaczy, gdzie idzie... ;/
Mam nadzieje, że nie zapomni... :roll:

spokojnie - jak nie ebdziesz miala to ja wezme swoj - mam sztuk 4 to damy rade

7ksiezyc pisze:spokojnie - jak nie ebdziesz miala to ja wezme swoj - mam sztuk 4 to damy rade

joo tylko jak ja jednego kota z tego smrodu wyciągnę.

jak otworze to wszystkie... bumm :d psy dadzą dzidę...
jak zostawi mi otwarty ogródek... to zostawię tam jedzonko i one tam polecą i je zamknę

jak zapomni... to ją chyba :evil:

i to jest ta szyrkletka . wam też przypomina persa? ma chyba coś z niego ;P
jej mama jest identyczna jak ona

były ponoć 2 te kociaki, samiec rudy jeszcze był. ale juz oddany.

Obrazek

kociaki po wizycie u weta. szyrkletka ma początek kociego kataru

białasek to samo ... oby dwa dostały leki a małą odrobaczenie

i 7ksiezyc dzis ma zabrac i szyrkletke i rudzie do siebie na DT ^^
kocice już czekają ;] zaakceptowały się ;d najpierw razem spały a teraz sie bawia ;] zjadły też

mój tylko na nie syczał... ;/ musiałam je zamknąc w łazience ...
i tez odpchliłam maluszki

i znowu dziękuje pani Hani! Za preparaty na odpchlenie, i taki który się pryska pomieszczenie

i za obroże na pchły dla psów. :1luvu:

no to dziewczynki sa u mnie
szylkretka ma poczatki kociego kataru (antybiotyk i kropelki do oczu)
tri ma paskudnego swiezba poza tym zdrowa - choc ze swierzbem czeka nas niestety długie leczenie

obie odrobaczone, obie jak wspomniała Inusia odpchlone

po przyjsciu do domu obie z ochotą do kociego mleczka się dobrały, karmą suchą przergryzły i siedza teraz zamkniete w pokoiku - potem wstawie zdjecia

no i teraz trzeba im imona wymyslec

poleczymy, podtuczymy a potem szukamy domkow